I już po Świętach - ostatnie dni upłynęły nam bardzo szybko w super sympatycznej atmosferze :) Całe Święta spędziliśmy u moich teściów i dopiero dzisiaj wróciliśmy do domu. Dzieciaki bardzo cieszyły się z tych dni spędzonych u babci i dziadka a i nas cieszył czas spędzony wspólnie :) Bardzo rodzinne z nas "stworzonka" ;) Przed wyjazdem z domu zrobiliśmy sobie jeszcze tradycyjnie krótką sesję zdjęciową przy choince:
Emilka i Fabianek bardzo nie mogli się doczekać wizyty Mikołaja - w trakcie wigilijnej kolacji co chwilę pytali czy już może Mikołaj był ;) Kolację jedliśmy u pradziadka dzieciaków, który mieszka piętro niżej niż babcia i dziadek. Przed zejściem na dół Emilka przygotowała na kominku ciasteczko i filiżankę mleka dla Mikołaja. Gdy wróciliśmy od pradziadka okazało się, że ciasteczko i mleko zniknęły, kominek jest otwarty a pod choinką i przy kominku leży mnóstwo kolorowych paczek... Emilka była przeszczęśliwa a Fabiś bardzo zaskoczony tym faktem ;)
W kolorowych paczkach Emilka znalazła: sweterek, Barbie księżniczkę i bajkowe stroje, Kena księcia, koniki z bajki My little pony, domek dla kucyków, ubieranki magnetyczne, zestaw fryzjerski i książeczki :)
Fabianek w swoich paczkach znalazł: spodnie, samolot, motocykl, koparkę, helikopter z motorówką, pociągi z zestawem torów i książeczki :)
Emilka na prezenty reagowała niesamowicie - rozwijając kolejne paczki wykrzykiwała co chwilę "niemożliwe", "to chyba sen", "ja śnię" :) Cudownie się czułam widząc jej zachwyt i nie dowierzanie :) Fabianek rozwijał kolejne paczki i nie mógł chyba zrozumieć skąd tyle zabawek - gdy tylko rozwijał jedną rzecz to od razu chciał się nią bawić:)- Trzeba było go cały czas zachęcać do rozpakowywania kolejnych prezentów :) Nie muszę chyba pisać, że przyglądałam się dzieciakom i pomagałam im z opornymi opakowaniami i nawet nie myślałam aby spojrzeć czy i dla mnie coś pod choinką leży :) Radość Emilki i Fabianka były dla mnie najcudowniejszymi prezentami :)
Kolejne dni Świąt Bożego Narodzenia mijały Emilce i Fabiankowi na zabawie nowymi zabawkami - robili sobie przerwy tylko na jedzenie i wizytę w kościele :) Spać chodzili dopiero gdy byli bardzo zmęczeni... ;) A my odpoczywaliśmy, zajadaliśmy się smakołykami i bawiliśmy się z dziećmi gdy nam na to pozwalały ;) Uwielbiam takie leniwe dni spędzane wspólnie :)
Gwiazdor oczywiście nie zapomniał również o nas - otrzymaliśmy zestawy głośno mówiące do telefonów, słodycze, szczoteczki elektryczne do zębów oraz grill elektryczny z płytą kamienną :) Ja wzbogaciłam się również o kilka książek ;)
Jednym słowem cała nasza rodzinka musiała być bardzo grzeczna przez miniony rok skoro aż tyle wspaniałości do nas trafiło pod choinkę ;)