Już niedługo Mikołajki. Emilka postanowiła więc, tak jak rok temu, upiec ciasteczka dla Mikołaja aby w ten sposób podziękować mu za prezenty :) Ja oczywiście postanowiłam jej troszkę w tym pomóc - na co ona łaskawie się zgodziła ;) Uwielbiam takie wspólne projekty kuchenne :)
Zdecydowałyśmy się na sprawdzony w zeszłym roku przepis na ciasteczka maślane. Jest on bardzo prosty więc Milka bez problemu sobie z nim poradziła :) Oto nasz przepis:
MAŚLANE CIASTECZKA CYNAMONOWE
- 500 g
mąki pszennej tortowej
- 150 g
masła
- 150 g
cukru
- cukier waniliowy Dr. Oetker
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia Dr. Oetker
- 2 łyżki cynamonu mielonego Prymat lub przyprawy do piernika
- 2 łyżki cynamonu mielonego Prymat lub przyprawy do piernika
Masło utrzeć z jajkami, cukrem, cukrem waniliowym i
1/4 mąki na puszystą masę. Dodać resztę mąki i proszek do pieczenia,
zagnieść dokładnie ciasto. Ciasto podzielić na dwie części - do jednej części dodać cynamon i dokładnie ugnieść.
Ciasto schłodzić w lodówce przez około 1 godzinę.
Wałkować ciasto na grubość około 4mm i wycinać kształty. Wyłożyć ciastka na blachę w odstępach.
Piec około 10-15 minut w temp. 150 stopni C.
Po upieczeniu i ostygnięciu ozdabiamy ciastka lukrem i kolorową posypką.
Ciasto schłodzić w lodówce przez około 1 godzinę.
Wałkować ciasto na grubość około 4mm i wycinać kształty. Wyłożyć ciastka na blachę w odstępach.
Piec około 10-15 minut w temp. 150 stopni C.
Po upieczeniu i ostygnięciu ozdabiamy ciastka lukrem i kolorową posypką.
Super!! Ja liczę że za rok i moi Chłopcy będą tak pomagać :)
OdpowiedzUsuńZa rok na pewno będą już z Tobą szaleć w kuchni :) My w zeszłym roku już robiłyśmy razem ciasteczka :)
UsuńWyglądają przepysznie, a Emilka świetnie sobie radzi, zdolna z niej kuchareczka:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńO jaka ona słodka jest :) Świetnie sobie poradziła z tymi ciasteczkami... a najfajniejszy moment był z cukrem... hi hi. Sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńChyba zrobię przed wyjazdem te ciasteczka z moją chrześnicą :)
No cóż mama powiedziała trochę cukru i Milcia potraktowała to bardzo dosłownie ;)
Usuńwyszły śliczne...tylko ja widzę że mikołaj może nie zdążyć:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie największym problemem jest teraz to aby udało się jakieś ciasteczko schować dla Mikołaja - Emilka najchętniej zjadłaby je sama ;)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńooo niewytrzymam jak słodziaśnie:)))
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczynka:)
Zgadza się ;) Cieszę się bardzo, że lubi mi pomagać w kuchni :)
UsuńSama słodycz :-). I na blaszce i przy blaszce :-)
OdpowiedzUsuńJutro będziemy znowu piec ciasteczka dla Mikołaja ;)
Usuń