niedziela, 29 czerwca 2014

26/52

 Ostatnio choróbska nas nie opuszczają. Jak nie biegunka to niespodziewana gorączka. Do tego kleszcz i lęk przed boreliozą... No ale jakby tego było mało Fabiemu na szyi zrobił się jakiś ruchomy guzek średnicy około 1 cm... - widoczny gołym okiem gdy obróci lekko głowę w bok. Kiedyś myślałam, że to jakaś żyłka wybrzusza skórę w tym miejscu ale ostatnio sporo się to powiększyło i ewidentnie widać iż to jakiś twór podskórny :(  Jak tak dalej pójdzie to murowana siwizna na mojej głowie przed 35 rokiem życia :|
 Wczoraj na działce były szaleństwa z 3-letnim kuzynem Adasiem. Dzieciaki spotykają się raz na pół roku ale bawią się razem i dogadują tak jakby widzieli się przynajmniej kilka razy w miesiącu ;)

Dzisiaj za mną i Emilką spotkanie blogerek w Olsztynie - "Czytajmy dzieciom"... O spotkaniu więcej napiszę wkrótce :)
Image and video hosting by TinyPic

środa, 25 czerwca 2014

Występy przedszkolne

 Wczoraj w przedszkolu grupa Emilki świętowała wraz z rodzicami Dzień Rodziców. Z tej okazji dzieci przygotowały występ, upominek a także słodką niespodziankę ;) A rodzice przybyli podziwiać swoje pociechy i ich talent artystyczny ;)

 Dzieci przebrane były za krówki oraz za kotki - tańczyły, śpiewały i grały na instrumentach zrobionych z butelek i kartonów po mleku :) Emilcia była czarnym kotem i aż dwa razy wystąpiła solo ;)

  Na końcu występów dzieci zaśpiewały rodzicom "100 lat" i wręczyły odciski swoich rączek zrobione w masie solnej ;) Ostatnią atrakcją był ogromny tort :)

  Jesteśmy bardzo dumni z Emilki i z tego, że coraz lepiej radzi sobie na scenie :) Nie widać po niej tremy a teksty mówi głośno i wyraźnie :) Na wczorajszym występie mało się uśmiechała i myślałam nawet, że była bez humoru ale okazało się iż ... po prostu była skupione ;)


  Dzisiaj czekały mnie kolejne atrakcje przedszkolne - pokazowa lekcja tańca towarzyskiego na zakończenie roku szkolnego :) Po zakończonych występach dzieci dostały od Pana od tańca pamiątkowe dyplomy i medale :) Emilka jest bardzo dumna z tego medalu :) Żal jej tylko było, że tatuś nie mógł dzisiaj jej oglądać... Ale na szczęście nagrałam cały występ i Milcia pokaże go tacie gdy tylko ten wróci z delegacji :)

  Już w poniedziałek ostatni dzień roku szkolnego - od wtorku zaczynają się wakacje. Milci ten fakt niestety nie cieszy i słyszę ciągle:
"Ja nie chcę wakacji... Nie chcę chodzić do babci... Ja chcę chodzić do przedszkola cały czas..." ;)
Mam nadzieję, że gdy już wakacje się zaczną to Emilka w końcu je polubi :)
Image and video hosting by TinyPic

niedziela, 22 czerwca 2014

25/52

 W piątek zrobiliśmy sobie dzień babski i chłopski ;) Ja z Emilką powędrowałam na Starówkę pospacerować, nawiedzić festyn i zjeść coś niezdrowego... Fabiś natomiast pojechał z tatą na prolog 17 Rajdu Warmińskiego :) Nie muszę na pewno pisać, że zarówno damska jak i męska część naszej rodzinki były bardzo zadowolone z tak spędzonego czasu. Stanowczo musimy takie wyjścia organizować częściej ;)

 Ostatnie dni nie rozpieszczają nas pogodą. Gdy udaje nam się wyjść na spacer to musi się on obowiązkowo odbywać z udziałem rowerów albo hulajnóg ;) Takie mobilne nam się dzieciaki porobiły :)
Image and video hosting by TinyPic

piątek, 20 czerwca 2014

Kadzidłowo czyli z wizytą u zwierzaków

 Wczoraj za namową Rodzinki z innego świata wybraliśmy się z dziećmi na wycieczkę do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Park ten  zajmuje się ochroną i rozmnażaniem gatunków zagrożonych i będących pod ochroną. Zajmuje się on również opieką nad zwierzętami, które są chore, ranne lub zostały osierocone. Część tych zwierząt zostaje później wypuszczona na wolność ale te które by sobie nie poradziły zostają w Parku... Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie znajduje się na terenie Puszczy Piskiej i można w nim zobaczyć wiele różnych zwierząt m.in. przepiórki, pawie, sowy, orły, czaple, bociany czarne, sarny, daniele, dziki, łosie, wilki, rysie, żbiki a także kozy czy osiołki.

Zwierzęta te znajdują się na bardzo rozległym terenie i żyją w warunkach zbliżonych do naturalnych. Część z nich jest dzika a część oswojona. Można dzięki temu przyjrzeć się z bliska choćby danielom czy sarence ;) Emilce najbardziej spodobała się wiewiórka oraz mała sówka a Fabiankowi sarenka ;) Największy strach wzbudziły w dzieciakach kozy, które próbowały za wszelką cenę odebrać nam warzywka dla nich przeznaczone.

 Emilka przez całe odwiedziny u zwierzątek pilnowała Fabiana aby nie podchodził za blisko zwierzaków ani nie dotykał siatki wolier. Ostrzegała go, że może zostać ugryziony lub dziobnięty i próbowała go odciągnąć... :) Próbowała też chodzić z Alicją za rączkę :)

 Zwiedzanie terenu Parku Dzikich Zwierząt odbywa się tylko i wyłącznie z przewodnikiem. Oprowadza on grupy po poszczególnych wybiegach i przy wolierach opowiadając o mijanych gatunkach zwierząt. Przechodzenie między poszczególnymi wybiegami odbywa się przez ogrodzenie po drabinkach. Trzeba więc przygotować się na spacer bez wózka i założyć wygodne buty ;)


 W drodze powrotnej do Olsztyna postanowiliśmy zrobić przystanek w Mrągowie na obiad i spacer nad jeziorkiem. Niestety obiadu spokojnie nie zjedliśmy bo gdy tylko złożyliśmy zamówienie wymacałam na Fabiankowej główce jakieś ciało obce, które okazało się być opitym krwią kleszczem :( Momentalnie straciłam apetyt i humor ale nie było co gdybać tylko wsiadłam z P. z Rodzinki z innego świata w auto i pojechaliśmy na pogotowie uporać się ze wstrętnym robalem... Na pogotowiu wystraszonego Fabianka musiało trzymać kilka osób aby wyjąć kleszcza ale udało się. Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział, że kleszcza tego mogę zabrać w celu zrobienia prywatnie badań pod kontem boreliozy :| Teraz się stresuję tym czy kleszcz był zdrowy czy nie a tak bym wiedziała w 100% jak sprawy się mają...
Po powrocie do restauracji udało nam się załapać na lekko ciepły obiad po czym wyruszyliśmy na spacer. Poobserwowaliśmy kaczki, dzieciaki pobiegały a ja poprzytulałam troszkę Alkę z Rodzinki z innego świata :) Super z niej dziewczynka - lekka jak piórko i wiecznie uśmiechnięta z iskierkami w oczkach jak u chochlika ;)
Na koniec wycieczki wybraliśmy się jeszcze na drugi brzeg jeziora na plac zabaw gdzie Emilka mogła poszaleć na przeróżnych linowych konstrukcjach do wspinaczki ;) Najbardziej spodobał się zarówno Emilce jak i Fabiankowi zjazd na linie od którego nie chcieli odejść gdy tylko go odkryli ;)

 Dziękujemy Rodzince z innego świata za wyciągnięcie nas na tak fajną wycieczkę :*
Image and video hosting by TinyPic