Z Fabianka zrobił się ostatnio mały złośnik. Gdy tylko coś jest nie po jego myśli piszczy, wrzeszczy, płacze bez łez... Nie ważne czy jest to reakcja na mój sprzeciw gdy idzie za blisko ulicy, prośba aby podał rękę przy przechodzeniu przez ulicę, mój sprzeciw gdy chce batonika czy gdy Emilka idzie przed nim po schodach... Nie pomaga mój spokój, tłumaczenie ani ignorowanie - gdy się Fabiś złości to nie idzie się z nim porozumieć. Taki napad złości może trwać 5 min, 15 minut a nawet 30 minut... Mam nadzieję, że wkrótce przejdą mu te ataki furii...
Emilka w końcu czuje się lepiej po ostatnich chorobach. W minionym tygodniu była już nawet w przedszkolu w czwartek i piątek. Bardzo fajnie się patrzyło na to ile powrót do przedszkola sprawił jej radości :) Mam nadzieję, że w przyszłości z taką samą gorliwością będzie chodziła do przedszkola ;)
Emilka w końcu czuje się lepiej po ostatnich chorobach. W minionym tygodniu była już nawet w przedszkolu w czwartek i piątek. Bardzo fajnie się patrzyło na to ile powrót do przedszkola sprawił jej radości :) Mam nadzieję, że w przyszłości z taką samą gorliwością będzie chodziła do przedszkola ;)
u nas ataki histerii wieczorem w takie dni jak dziś, gdy Em nie spi w dzień.
OdpowiedzUsuńciężko ją ujarzmić.
U Fabiana też przeważnie tak jest gdy nie śpi w dzień. Ale napady złości o to, że Emilka idzie lub biegnie przed nim są nawet rano :|
UsuńBrrr ja też teraz jestem na etapie wielkich przeżyć związanych z atakami furii:) i też liczę na to , że Feli wyrośnie.. Miko wyrósł, więc jest nadzieja;)
OdpowiedzUsuńa co do naszego blogospotkania i pikniku rodzinnego - zapraszamy:) miejsca wolne jeszce są:) więc i okazja może być do odwiedzenia rodzinnych stron:)
No już, już:) zgłaszamy się na maaila: kobieta.z.zawodu@gmail.com ;) Można zabrać rodzinkę, znajomych.. ;)