Dzieciaki zdrowe, za oknami słonko... Nie ma więc co tracić czasu na siedzenie w domu - dzisiejszy dzień spędziliśmy na działce. Ja z Fabim pojechałam tam autem a Milka z P. rowerami. Oczywiście każde z nich jechało swoim wehikułem a co za tym idzie Emilka przejechała prawie 10 km! Nie wierzyłam, że tego dokona ;) Nie była nawet jakoś mocno zmęczona gdy dotarła do celu - Ewidentnie geny tatusia tutaj zadziałały ;)
Na działce relaks - ja pod drzewkiem z książką, Fabian w piaskownicy lub przy dziadku, Emilka przeważnie na huśtawce a P. przy grillu ;) Jednym słowem sielanka :) Mam nadzieję, że teraz będzie już coraz więcej takich spokojnych dni. Chociaż kaszlący coraz bardziej Fabian zaczyna mnie straszyć ponownym widmem choróbska... :(
Oczywiście w trakcie dzisiejszego pobytu na działce nie mogło zabraknąć spacerku nad jezioro ;)
Jutro jeżeli tylko Emilci nie będzie bolała pupa a pogoda ponowne dopisze to wybieramy się na działkę rowerami całą czwórką ;) W końcu jeżeli Emilii udało się przejechać taki dystans to i ja muszę dać radę ;) A Milcia w trasę powrotną będzie mogła zabrać się autem z dziadkiem :)
Na działce relaks - ja pod drzewkiem z książką, Fabian w piaskownicy lub przy dziadku, Emilka przeważnie na huśtawce a P. przy grillu ;) Jednym słowem sielanka :) Mam nadzieję, że teraz będzie już coraz więcej takich spokojnych dni. Chociaż kaszlący coraz bardziej Fabian zaczyna mnie straszyć ponownym widmem choróbska... :(
Oczywiście w trakcie dzisiejszego pobytu na działce nie mogło zabraknąć spacerku nad jezioro ;)
Jutro jeżeli tylko Emilci nie będzie bolała pupa a pogoda ponowne dopisze to wybieramy się na działkę rowerami całą czwórką ;) W końcu jeżeli Emilii udało się przejechać taki dystans to i ja muszę dać radę ;) A Milcia w trasę powrotną będzie mogła zabrać się autem z dziadkiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz