sobota, 29 grudnia 2018

Bezsilność

 Wczoraj miałam bardzo ciężki dzień. Wszystko przez rozmowę z lekarzem, który robił poranny obchód. Dowiedziałam się od niego, że jednak nie będzie cesarskiego cięcia w pierwszym tygodniu stycznia. O pierwszym tygodniu stycznia rozmawiałam z dwoma różnymi lekarzami w ostatnim czasie i mówili oni, że termin ten jest jak najbardziej realny. Wczoraj mój lekarz próbował ustalić konkretną datę cięcia ale jeden z lekarzy się temu stanowczo sprzeciwił - był to właśnie ten lekarz, który później był na obchodzie porannym...

 Jaką wizję ma tenże lekarz? Zamierza on czekać ze zrobieniem cc do momentu aż "coś" zacznie się dziać czyli aż będzie zagrożone życie moje lub dzieci... Podkreślił przy tym, że najlepiej aby miało to miejsce do południa bo wtedy jest najwięcej lekarzy. Gdy powiedziałam mu, że chciałabym aby cc było zaplanowane na spokojnie a nie robione na szybko w przypadku zagrożenia życia bo po prostu boję się o siebie. Usłyszałam wtedy "Trzeba było o tym pomyśleć w 6 tc gdy dowiedziała się Pani o ciąży trojaczej". Nie wyjaśnił o co mu dokładnie chodziło ale nie trudno się domyślić, że o usunięcie ciąży w tamtym momencie... Na koniec podkreślił, że moja ciąża jest ciążą patologiczną najwyższego ryzyka.

 Nie potrafię zrozumieć jak lekarz może w ten sposób traktować pacjentkę i mówić jej takie rzeczy. Jak może twierdzić, że ciąża jest wysokiego ryzyka i upierać się przy tym aby czekać z cc do momentu gdy zacznie się "coś" dziać? Przecież największe szanse będę miała z dziećmi wówczas gdy cc będzie dokładnie zaplanowane - przygotowana będzie krew dla mnie, na dyżurze będą doświadczeni lekarze, dla dzieci przygotowane będą inkubatory i zespoły neonatologów oraz położnych... Po co ryzykować jakąś akcją środku nocy z niedoświadczonym zespołem? Przecież nie zawsze może być czas na to by czekać na przywiezienie krwi czy przyjazd doświadczonego lekarza... :(
 Wczoraj wieczorem rozmawiałam z młodą lekarką. Pocieszyła mnie, że przeważnie w nocy jest jeden lekarz z dużym doświadczeniem i dwóch z mniejszym. Gdy jest jakiś poważny przypadek a dyżur ma akurat 3 lekarzy z małym doświadczeniem to dzwonią do szefa i przyjeżdża on lub inny lekarz. Nie rozwiało to jednak moich obaw odnośnie tego czy będzie czas na czekanie... Na oniec rozmowy powiedziała mi jeszcze "Nie ukrywam, że gdy będziemy robić pani cc to będziemy mieć pełne gacie".
Coraz bardziej zaczynam się bać... W poniedziałek ruszam więc do boju i zaczynam walkę o to aby cc było po Nowym Roku. Jeżeli nie pomoże rozmowa z lekarzem robiącym poranny obchód to pójdę na rozmowę z ordynatorem i może z nim uda mi się dojść do porozumienia...

 Na zakończenie coś pozytywnego. Mój króciutki debiut w TVP3 Olsztyn ;)

Image and video hosting by TinyPic

wtorek, 25 grudnia 2018

33 tydzień ciąży

 I w końcu skończyłam 33 tydzień ciąży. Z wczorajszego USG wynika, że dzieciaki są już całkiem duże - Kajtek waży 1953g, Klara 1757g a Lila 1737g.

 Bardzo duże szanse są na to, że już w pierwszym tygodniu stycznia będę miała robione cesarskie cięcie. Wszystko przez pogarszające się wyniki bliźniaczek. Na wczorajszym USG Klarze i Lilianie wyszły słabe przepływy pępowinowe. Bardziej doświadczony ginekolog powtórzył jednak badanie i udało mu się uzyskać lepsze wartości - bliskie dolnej granicy normy ale na szczęście nie poniżej... Dojrzałość łożyska również uległa zmianie. Tydzień temu była dobra a wczoraj określono już III stopień dojrzałości co odpowiada 39 tc... Oznacza to, że łożysko powoli traci swoją funkcję i nie będzie dostarczało dzieciom odpowiedniej ilości składników odżywczych i tlenu. Jutro ma mieć dyżur mój lekarz prowadzący więc mam nadzieję, że uda mi się poznać już konkretną datę rozwiązania ciąży...

 Jedno jest pewno - coraz bliżej jest moment gdy poznam Kajtka, Klarę i Lilianę :)
Image and video hosting by TinyPic

poniedziałek, 24 grudnia 2018

Życzenia świąteczne

Zdrowych, pogodnych i pełnych radości świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnym gronie 

życzą                                                         

Agnieszka, Paweł, Emilka, Fabian, Sara i Trojaczki z brzuszka ;)     


 Po raz pierwszy od bardzo dawna mamy białe Święta. Dzieci są tym faktem uszczęśliwione :) Mi wprawdzie trochę smutno, że ja nie mogę nacieszyć się tym białym puchem razem z nimi - porzucać się śnieżkami, ulepić bałwana... Za rok sobie to jednak odbijemy a może nawet już w styczniu lub lutym ;) 
 Bałam się, że całe tegoroczne świętowanie mnie ominie i nie poczuję atmosfery świątecznej. Wprawdzie P. był u mnie razem z dziećmi - podzieliliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia a dzieciaki znalazły nawet prezenty pod szpitalnym łóżkiem ;) Największy szał prezentowy czekał ich jednak po Wigilii... Udało mi się jednak to zobaczyć dzięki wideo-rozmowie i mocy Internetu. Nawet na kolędowanie się załapałam ;)
Image and video hosting by TinyPic

piątek, 21 grudnia 2018

Świąteczne klimaty

 Dzieci wykorzystują każdą okazję aby cieszyć się klimatem świątecznym. Tydzień temu wybrały się z tatą na X Warmiński Jarmark Świąteczny. Kolorowe światełka, karuzela i pociąg, olbrzymia choinka oraz liczne stoiska ze świątecznymi smakołykami i ozdobami cieszyły nie tylko oko małych uczestników jarmarku ale również tych dużych ;) Ja mogłam w tym roku podziwiać jedynie zdjęcia i słuchać relacji Emilki oraz Fabiana... Za rok jednak zjawimy się na Jarmarku całą ósemką ;) Sarze oczywiście najbardziej podobała się przejażdżka pociągiem w towarzystwie Fabiana oraz przejażdżka karuzelą ;)

 W tym roku nie dane jest mi cieszyć się klimatem świątecznym. Na oddziale póki co choinki brak i nie zapowiada się na to aby coś miało się zmienić... Trudno mi uwierzyć w to, że już za 3 dni Wigilia. Najchętniej przespałabym całe tegoroczne Święta i obudziła się w styczniu gdy Trojaczki będą już na świecie ;)
Image and video hosting by TinyPic

wtorek, 18 grudnia 2018

32 tydzień ciąży i wieści z domu

 W końcu osiągnęłam swój cel czyli 32 tc. Pora zatem na ustalenie sobie kolejnego celu - 34 tc. Mam jednak nadzieję, że po osiągnięciu 34 tc lekarze nie będą już długo czekać ze zrobieniem cięcia cesarskiego... Niektórzy lekarze chcieliby czekać do 36 tc (połowa stycznia) ze zrobieniem cesarki ale po przebytych 3 cc jest to zbyt ryzykowne - macica jest już bowiem osłabiona... Istnieje zatem dużo większe ryzyko pęknięcia macicy a także problemów z obkurczaniem się jej już po cięciu. Zresztą ja już po sobie widzę, że macica jest już coraz słabsza z każdym tygodniem gdyż pojawiają się nowe dolegliwości. Coraz częściej macica mi się "spina" i robi twarda w wyniku skurczu. Od dwóch dni zaczęły się też pojawiać w ciągu dnia sporadyczne bolesne skurcze. W poprzednich ciążach ani razu nie miałam skurczu który by mnie bolał - jest to zatem dla mnie coś zupełnie nowego... Nie ma się jednak co dziwić - w brzuchu dźwigam już ponad 4,5 kg dzidziusiów + płyn owodniowy i łożyska... Nie jest to zatem małe obciążenie.

 Cotygodniowe USG wykazało, że Kajtek waży około 1670g, Klara 1506g a Lila 1417g. Trojaczki zatem bardzo ładnie przybierają na wadze co potwierdzają również lekarze. Najważniejsze, że w dalszym ciągu nie pojawia się u bliźniaczek syndrom podkradania... Ilość wód płodowych również jest w normie. Dzieciaczki mają również prawidłowe przepływy i wykazują już odruch oddychania :) Zapisy KTG nadal czasami są szalone ale na szczęście nie nasila się to...

 Brzuch robi się coraz większy a ja zaczynam chodzić jak kaczka albo pingwin ;)

 Najgorsze jednak jest to, że zaczęło mnie dołować przebywanie w szpitalu. Przed kilku dniami przepłakałam pół dnia... Wszystko przez to, że Sara coraz gorzej znosi naszą rozłąkę - stałą się bardziej marudna i więcej się tuli do osoby pod opieką której jest... Gdy przychodzi do szpitala nie chce wracać domu ani wsiąść do windy. Gdy ją odprowadzam pod windę to pokazuje w jej stronę i mówi "Mama papa" czyli że mam iść z nią... Gdy mówię, że nie mogę i muszę jeszcze zostać to oczywiście jest minka do płaczu a mi się serce kraje :( Nawet teraz mam łzy w oczach gdy o tym myślę :(
Fabian też czasem wieczorem w domu płacze za mną. Dopytywał się mnie wczoraj kiedy wrócę i czy będę na Święta w domu - gdy usłyszał, że pewnie jeszcze miesiąc będę w szpitalu to w oczach pojawiły mu się łzy... :( Na szczęście nie płakał bo nie chciał Sary zasmucać :(
Emilka jakoś się trzyma ale za to stała się bardziej nieznośna - ciężko zagonić ją do lekcji i nauki, nie słucha co się do niej mówi, grymasi okrutnie w kwestiach jedzenia i bardzo często wrzeszczy na Fabiana...

Ostatnie 4 tygodnie rozłąki były dla wszystkich bardzo trudne i niestety zamiast z czasem być coraz lepiej to jest wszystkim coraz trudniej... :( Dobrze, że smutek dopada dzieci jednak jedynie chwilami a przez większa część dnia trzymają się dzielnie. Ubrali już nawet z tatą choinkę dzięki czemu w domu zapanował klimat świąteczny ;)

  Mam nadzieję, że dzieciaki dadzą radę jeszcze chociaż miesiąc wytrzymać bez mamy. Nastawiam się bowiem na to, że w połowie stycznia będę już w domu ;)
Image and video hosting by TinyPic

piątek, 14 grudnia 2018

Świąteczne inspiracje prezentowe

 Pomimo pobytu w szpitalu udało mi się zakupić prezenty dla dzieci. Wyszukiwanie w sieci tego co obmyśliłam dla moich Łobuzów zajęło mi kilka dni i już nie mogę doczekać się Wigilii i ich reakcji na podarki. Smuci mnie jedynie to, że nie będę mogła zobaczyć tego na żywo :(
 Prezenty przedstawione poniżej oczywiście to zbiór tego co my kupiliśmy dla dzieci ale również tego co dzieciaki dostaną od reszty rodzinki ;) Zapraszam zatem do zapoznania się z tym co wymyśliłam dla naszej 2,5-latki, 7-latka i prawie 10-latki :)

 Co może ucieszyć dziecko w wieku 2 lat? Dla Sary miałam bardzo dużo pomysłów na prezenty, które na pewno ją ucieszą. Niektóre z nich okazały się już kiedyś hitem dla Emilki czy też Fabiana. Oto co nasza 2,5-latka znajdzie 24 grudnia pod choinką.
Wakacyjny domek Peppy firmy TM Toys - jest to domek znanej chyba wszystkim dzieciom świnki Peppy. W zestawie wraz z domkiem jest świnka Peppa i jej brat George oraz wyposażenie takie jak łóżko piętrowe, prysznic, leżaki ze stolikiem, kółko do pływanie, basenik a nawet grill. Zabawka wykonana bardzo starannie. Jej dodatkowym plusem jest to, że po złożeniu zajmuje niewiele miejsca :)
Zdjęcie stąd
Mówiąca lalka Bambolina firmy Smily Play - Sara uwielbia zabawę lalkami typu bobas już od bardzo dawna. Nosi je, wozi w wózku a nawet karmi piersią. Ta lalka na pewno przypadnie jej do gustu a zwłaszcza to, że ma ona otwierające się i zamykające oczka. Lalka ta mówi aż 50 słów więc zabawa nią tym bardziej szybko się nie znudzi.
Zdjęcie stąd
Interaktywny e-book "Poczytaj mi bajeczkę" firmy Smily Play - jest to zabawkowy czytnik e-booków, który czyta 4 bajki: Trzy małe świnki, Złotowłosa i trzy misie, Czerwony Kapturek oraz Brzydkie kaczątko. Dodatkowo po wciśnięciu przycisku ze znakiem zapytania dziecko usłyszy pytania dotyczące treści bajek... Jestem bardzo ciekawa czy Sarze spodoba się taka forma czytania bajki ;)
Zdjęcie stąd

Pianinko zwierzęta firmy Simba - jest to rewelacyjne pianinko, które Emilka dostałą pod choinkę gdy miała może 2-3 latka. Bawiła się nim dość często, później bawił się nim Fabian a na koniec Sara. Niestety kilka miesięcy temu pianinko się zepsuło ale po tylu latach użytkowania w bardziej lub mniej właściwy sposób miało do tego prawo...

Zdjęcie stąd
Metalowy zestaw kawowy w walizce - jest to bardzo elegancka zastawa do serwowania przez dziecko kawy czy też herbaty w formie zabawy. Wszystkie elementy można zapakować w kolorową i poręczną walizkę... Na pewno nie jedną kawę "wypiję" gdy wrócę do domu ;)
Zdjęcie stąd
Lego Duplo - zestawy Lego Duplo goszczą u nas od dawna. Mamy ich już całkiem sporo - zarówno tych typowo chłopięcych, tych typowo dziewczęcych jak i uniwersalnych. Emilka i Fabian często bawią się nimi z Sara i budują jej np. domek dla laleczek. Fabian jednak również często korzysta z tych klocków w trakcie własnej zabawy i buduje np. pojazdy kosmiczne czy jakieś bronie... W tym roku na Sarę będzie czekał pod choinką zestaw z księżniczką - na pewno wzbogaci on wyposażenie zeszłorocznego domku Lego i da jeszcze więcej możliwości zabawy.
Zdjęcie stąd
Zestaw małego doktora - Sara bardzo lubi bawić się z Fabianem w lekarza. Robi zastrzyki, osłuchuje słuchawkami, daje syropki... Zresztą nie tylko w zabawie wykazuje zainteresowanie kwestiami medycznymi - wieczorne witaminy ona rozdziela rodzeństwu, przyprowadza też starszaki do kuchni gdy mają wypić syrop w trakcie choroby i pilnuje aby nic nie zostało... Gdy nie chcą jej słuchać to na nich krzyczy mała terrorystka ;) Nasz stary zestaw medyczny niestety uległ już bardzo dużemu zdekompletowaniu pora więc na nowy pod choinką ;)

Zdjęcie stąd
Tablica magnetyczna, znikopis - kolejny hit w naszym mieszkaniu. Fabian swoją tablicę tego typu dostał gdy miał jakieś 4 lata i nadal jest ona u nas w użyciu. Niestety jest już ona dość mocno zniszczona - pęknięta, porysowana długopisem... Sara bardzo często rysuje na tej tablicy a Emilka korzysta z niej gdy utrwala pisownie słówek z angielskiego :) Sara na pewno będzie zaskoczona gdy zobaczy, że jej rysunek jest kolorowy - obecna tablica pozwala na rysowanie jedynie czarnych kresek ;)
Zdjęcie stąd

 Ze starszymi dzieci sprawa z wyborem prezentów jest dużo łatwiejsza. Takie dzieci mają już jakieś zainteresowania, hobby i marzenia... Jest to zatem duże ułatwienie gdyż wiemy w jakim kierunku skierować nasze poszukiwania. Fabian np. marzył bardzo o dużym karabinie na strzałki a Emila o maszynie do szycia... Oboje chcieli również nowe gry na PS4.

Co zatem 7-letni Fabian znajdzie pod choinką? Na pewno będą tam poniższe pozycje ;)
Gra Lego Worlds na PS4 - w grze tej przemierzamy planety, z których każda przedstawia nam inny świat. Pomagamy również napotkanym postaciom za co zdobywamy nagrody. Gra ta pozwala na tworzenie świata Lego - wznoszenie budowli czy też tworzenie konstrukcji według własnego pomysłu. Dla każdego fana Lego będzie to na pewno fajna rozrywka ;)
Zdjęcie stąd
Zegarek - wielokrotnie Fabian narzekał na brak zegarka. Zwłaszcza gdy Emila zakładała swój. Wybór zegarków dla dzieci jest przeogromny i można znaleźć ciekawe oferty zarówno w kwocie do 50 zł jak i 100 zł czy więcej... Zegarek z wyświetlaczem cyfrowym ma przeważnie dodatkowe opcje takie jak budzik, datownik, stoper czy wodoszczelność... Mam nadzieję, że Fabi będzie zadowolony z niespodzianki ;)

Zdjęcie stąd
Karabin Blaze Storm - Fabian bardzo lubi bawić się pistoletami. Do tej pory miał jakieś dwa mniejsze ale od dawna marzył o ogromnym karabinie. Te które pokazywał mi w Smyku powalały ceną na kolana... Na szczęście w trakcie zakupów w Biedronce Fabian dostrzegł karabiny Blaze Storm i stwierdził, że są najfajniejsze z wszystkich. Nie ukrywam, że informacja ta bardzo mnie ucieszyła gdyż cena była zachęcająca ;)
Zdjęcie stąd
Gra planszowa Blokada firmy Smart Games - jest to gra logiczna przeznaczona dla 1 gracza. Gra ta polega na zablokowaniu czerwonego auta złodzieja przy użyciu 6 aut policyjnych. Do wykonania jest 60 zadań blokowania o różnym stopniu trudności.
Zdjęcie stąd
Lego Ninjago Mistrz Spinjitzu - zestaw składa się z kapsuły z obrotową podstawką, którą wprowadza się w ruch przy użyciu specjalnej "linki". Będzie to świetne uzupełnienie zestawów Lego Ninjago, które fabian już posiada :)
Zdjęcie stąd

 Emilka miała bardzo duży problem z wymyśleniem tego co chciałaby znaleźć pod choinką od Mikołaja. jedyne czego była pewna to maszyna do szycia... Dylematem było jednak to jaka to ma być maszyna. Najpierw chciała maszynę, która szyje bez nici. Jednak gdy dowiedziała się, że można "szyć" na niej tylko przy użyciu specjalnych materiałów tej samej firmy to przestała jej się ta maszyna podobać... Zdecydowała, że chce aby to była maszyna szyjąca prawdziwymi nićmi przy użyciu igły.
Maszyna do szycia dla dzieci firmy Klein - maszyna ta posiada przezroczystą osłonkę na igłę, która ma zabezpieczyć palce dziecka przed podłożeniem ich pod igłę. Pracuje ona w dwóch prędkościach  a ponadto posiada funkcję nawijania nici... Maszyna ta posiada napęd zarówno ręczny jak i nożny. Zestaw posiada również akcesoria krawieckie zapakowane w metalowe pudełko: 3 rolki nici (biała, czarna, różowa), 3 szpulki z nicią (białą, czarną i różową), 3 puste szpulki, naparstek, metr krawiecki, nawlekacz do igły, zapasowa igła i nożyczki. Emilia już planuje co uszyje dla Trojaczków ;)

Zdjęcie stąd
Fabryka glutów firmy Lisciani - co jakiś czas pojawia się nowa moda na jakieś gadżety. Od jakiegoś czasu jest szał na slime czy innego rodzaju "gluty". Moich dzieci również nie ominęła ta fascynacja a co za tym idzie Emilka bardzo chciała jakiś zestaw slime pod choinkę. Propozycja firmy Lisciani wydała się być bardzo interesująca więc mam nadzieję, że spełni oczekiwania naszej 10-latki... Z zestawem tym można stworzyć żelowe kuleczki, komórki i ślinę potwora, ruchome piaski, ciągnącą się pastę, skaczącą piłeczkę i inne obrzyliwe gluty ;) Wśród wyposażenia Fabryki glutów znajdziemy nie tylko bezpieczne odczynniki ale również ochronne okulary i rękawiczki, pipety, szpatułki, buteleczki, miarki z podziałką, miseczki a także probówki. Sprawi to na pewno, że zabawa będzie jeszcze bardziej atrakcyjna :)
Zdjęcie stąd
Gra Lego Jurassic World - akcja gry rozgrywa się na wyspie, na której znajduje się znany wszystkim park rozrywki z żywymi dinozaurami. W grze tej większy nacisk nałożony został na rozwiązywanie zagadek niż na walkę zatem Emilce powinna przypaść do gustu ta pozycja. Co ważne łamigłówki wynikają w sposób logiczny z sytuacji, w której znalazła się nasza postać więc dzieci powinny sobie z nimi bez problemu poradzić. W grze na przejście czeka 20 poziomów - po 5 na każdy film z serii Jurassic World co gwarantuje zabawę na długi czas.
Zdjęcie stąd
Kubek Magiczny jednorożec firmy OOTB - Emilka od jakiegoś czasu ma fioła na punkcie motywu jednorożców a także flamingów. Kubek ten powinien jej się zatem spodobać tym bardziej, że gdy jest pusty lub zawiera zimny napój to widać na nim jednego jednorożca na tle rozgwieżdżonego nieba a po wlaniu gorącego napoju obraz się zmienia i ukazuje się nam magiczny kolorowy świat oraz drugi jednorożec...
Zdjęcie stąd
 Ostatnim prezentem który chciałabym pokazać jest gra, którą Emilka i Fabian dostaną wspólnie. Będąc dzieckiem bardzo lubiłam grać w tą grę gdy odwiedzałam swoje kuzynki. Mogłyśmy nad nią przesiedzieć kilka godzin... Mam nadzieję, że zarówno Emilce jak i Fabianowi przypadnie ona do gustu - a jak nie to będę w nią grać ja razem z P. ;)
Gra Monopoly Polska - na planszy znajdują się 22 polskie miasta, które zostały wybrane przez internautów. Gra ta polega na pomnażaniu kapitału poprzez handlowanie nieruchomościami i pobieranie czynszu od pozostałych graczy. Gracze poruszając się po planszy kupują nieruchomości, dworce, ulice a także inne obiekty. Wygrywa ta osoba, która zbierze najwięcej kapitału i pozostanie na planszy podczas gdy inni gracze zbankrutują...
Zdjęcie stąd
Mam nadzieję, że wszystkie dzieciaki będą zadowolone z podarków znalezionych pod choinką :)
Image and video hosting by TinyPic