poniedziałek, 7 listopada 2016

5 miesięcy

 Sara skończyła dzisiaj 5 miesięcy. Od zeszłego miesiąca nieco urosła i przybrała na wadze - waży teraz 8040 gram i długa jest na 70 centymetrów. Ubranka w dalszym ciągu nosi w rozmiarze 68 ale rękawy bodziaków robią się już przykrótkie...

  Sara zaczęła sygnalizować swoje niezadowolenie robiąc podkówkę zanim zacznie płakać. Nabiera też sił - najchętniej byłaby ciągle w pozycji siedzącej. Gdy leży na płasko lub jest w pozycji półleżącej to co chwilę podnosi wysoko głowę i z zaciekawieniem rozgląda się co się dzieje w pokoju. Gdy siedzi na kolanach i poczuje podparcie pod stopami to odpycha się podskakując jak żabka. Sarunia nauczyła się też pluć.


 Sara jest bardzo rozgadana. Repertuar najróżniejszych dźwięków, pisków i odgłosów jest u niej baaardzo szeroki. Potrafi świadomie zaczepiać rodzeństwo tak aby zwracano na nią uwagę i ją zabawiano. Najczęściej ofiarą zaczepek Sary jest Emilka czytająca zadane w szkole czytanki. Sara ją wtedy przekrzykuje, łapie za ubranie a nawet za książkę... Sara po prostu uwielbia dźwięk swojego głosu oraz rozmowy w swoim języku z domownikami :)


 Ulubioną zabawą Sary jest gryzieni palców mamy oraz własnych paluszków. Gryzie również gryzaki i zabawki, które są w jej zasięgu - sama świetnie je łapie i przekłada z rączki do rączki. Do jej ulubionych zabawek należy w dalszym ciągu motylek z Fisher Price ale ma tez kilku nowych faworytów - piłkę Oball i gryzaki w kształcie kółek dające łatwo się złapać. W trakcie zabawy intensywnie ćwiczy umiejętność obrotów z plecków na brzuszek... :)
Image and video hosting by TinyPic

czwartek, 3 listopada 2016

Halloween

 Jak co roku toczą się intensywne dyskusje i spory odnośnie tego czy wypada w Polsce obchodzić Halloween. Nie jestem jakąś wielką fanką tego dnia ale nie jestem też przeciwniczką. Poza granicami naszego kraju dzień 31 października jest bardzo hucznie obchodzony - dzieci się przebierają w bardziej lub mniej straszne stroje, chodzą od domu do domu i grożąc psikusem "wyłudzają" słodycze. Wszyscy świetnie się bawią - zarówno ci przebrani jak i ci zastraszani... Moim zdaniem nie należy dzieciom w Polsce odmawiać tej przyjemności. Przecież Halloween i Wszystkich Świętych nie wykluczają się nawzajem.
 
 Emilka i Fabian bardzo lubią wszelkiego rodzaju przebieranki. Torba ze strojami jest bardzo często przez nich wykorzystywana w ciągu całego roku. Oczywistym więc było, że 31 października również się przebiorą. Nawet Sarę kazali mi przebrać bo jak się bawić to na całego ;) Wycięli też oczywiście z tatą lampion z dyni. Każde z nich narysowało swój projekt groźnej miny a tata pod ich nadzorem zabrał się za wycinanie.  W tym roku po raz pierwszy uparli się aby z hasłem "Cukierek albo psikus" obejść mieszkania sąsiadów. Pozwoliliśmy im na to ale niestety rozczarowali się bardzo gdyż nikt nie chciał im otworzyć drzwi. Na szczęście jedna z sąsiadek mieszkająca nad nami jednak drzwi otworzyła - nie poznała ich na początku i bardzo chętnie obdarowała ich słodkościami. Emilka i Fabian wrócili wiec do mieszkania bardzo zadowoleni - i to nie te słodycze najbardziej ich cieszyły ale to, że Pani Sąsiadka ich nie poznała :)

 Następnego dnia, czyli 1 listopada, pomimo padającego deszczu Emilka i Fabian razem z tatą pojechali na cmentarz aby zapalić znicze i się pomodlić na grobie swojej prababci. Oczywiście nie tylko w dzień Wszystkich Świętych opowiadamy dzieciom o zmarłych z naszej rodziny. Pomimo tego, że na szczęście dzieciaki nie straciły jeszcze nikogo ze znanych sobie osób to temat śmierci nie jest u nas tematem tabu. Moje babcie i dziadkowie od dawna już nie żyją więc czasem opowiadam swoim dzieciom jacy oni byli. Czy zabawa w Halloween przeszkodziła nam w jakiś sposób we właściwym obchodzeniu dnia Wszystkich Świętych? Moim zdaniem nie.

Image and video hosting by TinyPic

środa, 2 listopada 2016

Sierpień

 Sierpień to był naprawdę cudowny czas - P. miał aż 3 tygodnie urlopu. Prawie cały miesiąc spędziliśmy więc w piątkę. Jeździliśmy codziennie na działkę - dużo plażowaliśmy i spacerowaliśmy. Gdy pogoda skąpiła nam słońca to zaliczaliśmy atrakcje oferowane nam przez Olsztyn. Emilka i Fabian po raz pierwszy byli na godzinnej przejażdżce konnej. Emilii tak się spodobała jazda konna, że postanowiła chodzić na konie regularnie :)


 W sierpniu wybraliśmy się również nad morze. Tak jak w zeszłym roku wylądowaliśmy w Stegnie. Z niemowlakiem wolałam jechać w sprawdzone miejsce ;) Pogoda na szczęście dopisała nam bardziej niż w ubiegłym roku. Wprawdzie upałów nie było ale deszczu było niewiele. Pogoda w sam raz na spacery z wózkiem, wspinaczkę w parku linowy, jazdę rowerem czy też na szybką kąpiel w słonej wodzie ;) Odwiedziliśmy także Gdańsk, Elbląg i Frombork. Sara grzecznie towarzyszyła nam we wszystkich wyprawach. Wizyty nad morzem praktycznie nie odczuła - nie było marudzenia czy nieprzespanych nocy. To właśnie w Stegnie Sara zaczęła w trakcie leżenia na plecach podnosić głowę tak jakby chciała usiąść... Nasza mała siłaczka ;)


  Na początku sierpnia Sara skończyła 2 miesiące. 26 lipca ważyła 5,6 kg i długa była na 61 cm. Ubranka nosiła w rozmiarze 62 a niektóre w rozmiarze 56. Sara noce w swoim drugim miesiącu życia przesypiała dość ładnie - budziła się jedynie 2-3 razy na mleko ale wystarczyło przystawić ja do piersi i można było spać dalej. Nocne zmiany pampersa nie były już konieczne gdyż Sara w nocy nie robiła kup :)

 W sierpniu Sara stała się już dość kontaktowym i wygadanym bobasem. Zaczęła prowadzić rozmowy w swoim własnym języku a największą radość sprawiało jej gdy ktoś jej próbował w tym samym języku odpowiedzieć. Intensywnie ćwiczyła też podnoszenie głowy leżąc na plecach... Wesoły bobas z tej naszej Saruni :)

Image and video hosting by TinyPic