Mila od rana chora - zaczęło się od wymiotów i bólu gardła. W ciągu dnia doszła podwyższona temperatura... Gdy Emilka zaczęła skarżyć się na uszka postanowiłam skonsultować się z pediatrą - bałam się bowiem zapalenia ucha. Na szczęście uszka zdrowe ale za to gardło nie bardzo. Lekarka stwierdziła, że to początek anginy - zapisała Bactrim i dietę przez kilka dni... Milka oczywiście rozczarowana, że nie może iść do przedszkola bo "pani nie będzie wiedziała, że jestem chora i że nie przyjdę". Na szczęście tłumaczenie, że za tydzień są Mikołajki i trzeba teraz zostać w domku aby wyzdrowieć na nie, pomogło :) A pomyśleć, że jeszcze wczoraj wieczorem Milcia była w takim humorku:
Dzisiaj jednak ani śladu po wczorajszych wygłupach... :| Chociaż - udało mi się ją na chwilkę rozweselić takim oto prezentem:
Kucyki te udało mi się kupić za niecałe 25 zł w Biedronce :) Super okazja bo samą księżniczkę można kupić na Allegro za 25 zł a cały taki trójpak niektórzy sprzedają nawet za 75 zł... A Milcia bardzo lubi bajkę "My Little Pony" więc długo się nie zastanawiałam ;) Co więcej postanowiłam poszperać w internecie i udało mi się kupić domek dla kucyków w kształcie tortu i to za połowę ceny sklepowej - już nie mogę się doczekać miny Emilki gdy dostanie go na Mikołajki :) Kucyki, które zamówiłam pod choinkę i te z dzisiejszego zakupu będą miały gdzie mieszkać :) Domek wygląda tak:
Fabianek dzisiaj za to przeszcześliwy, że ma siostrę w domu ;) Gdy Mila mówi, że ją coś boli to on od razu też jest cierpiący. Poza tym chodził dzisiaj za nią przez cały dzień jak kurczaczek za mamą kurą ;) I cały dzień nadawał jak katarynka - aż dziwne, że go buzia nie boli od tego gadania ;) Mam tylko nadzieję, że choróbsko nie dopadnie i jego...
Nie tylko Emilka zaliczyła dzisiaj wizytę u lekarza. Ja byłam dzisiaj u alergologa i w końcu dowiedziałam się na co jestem uczulona. Testy skórne wykazały alergię na:
- brzozę (w dużym stopniu)
- trawy (w mniejszym stopniu)
- żyto (w mniejszym stopniu)
- roztocza (w mniejszym stopniu)
Dostałam magiczne tabletki i spray do nosa i powinno być dobrze ;) Mam nadzieję, że pomoże mi to na problemy z zatokami, które dokuczają mi od zeszłego roku...
Dzisiaj jednak ani śladu po wczorajszych wygłupach... :| Chociaż - udało mi się ją na chwilkę rozweselić takim oto prezentem:
Kucyki te udało mi się kupić za niecałe 25 zł w Biedronce :) Super okazja bo samą księżniczkę można kupić na Allegro za 25 zł a cały taki trójpak niektórzy sprzedają nawet za 75 zł... A Milcia bardzo lubi bajkę "My Little Pony" więc długo się nie zastanawiałam ;) Co więcej postanowiłam poszperać w internecie i udało mi się kupić domek dla kucyków w kształcie tortu i to za połowę ceny sklepowej - już nie mogę się doczekać miny Emilki gdy dostanie go na Mikołajki :) Kucyki, które zamówiłam pod choinkę i te z dzisiejszego zakupu będą miały gdzie mieszkać :) Domek wygląda tak:
Zdjęcie stąd |
Nie tylko Emilka zaliczyła dzisiaj wizytę u lekarza. Ja byłam dzisiaj u alergologa i w końcu dowiedziałam się na co jestem uczulona. Testy skórne wykazały alergię na:
- brzozę (w dużym stopniu)
- trawy (w mniejszym stopniu)
- żyto (w mniejszym stopniu)
- roztocza (w mniejszym stopniu)
Dostałam magiczne tabletki i spray do nosa i powinno być dobrze ;) Mam nadzieję, że pomoże mi to na problemy z zatokami, które dokuczają mi od zeszłego roku...