Sara kończy dzisiaj 8 miesięcy. Jeszcze tylko chwila i będziemy świętować jej pierwsze urodzinki :) Niunia waży już 9300 gram i długa jest na 76 cm. Jest bardzo radosnym bobasem z niecierpliwością czekającym na powrót rodzeństwa do domu. Zaczął się niestety u Sary lęk separacyjny a więc gdy tylko znikam jej z oczu zaczyna się rozpaczliwy płacz...
Sara urosła na tyle, że w końcu musiała opuścić kołyskę i gondolę wózka. Jej już dużą dziewczynką i śpi w łóżeczku a na spacery jeździ w spacerówce :)
Sara ma już 4 ząbki i bardzo lubi nimi gryźć moje palce albo kolano. W natarciu są już kolejne ząbki więc gryzienie się nasiliło :) Coraz lepiej Sara radzi też sobie z gryzieniem ugotowanych warzyw czy z suchą bułą... Traktuje to jeszcze jako zabawę ale na pewno z czasem to się zmieni ;)
Ostatnie 2 tygodnie były u nas bardzo intensywne z powodu zimowych ferii. Pierwszy tydzień przechorowaliśmy tzn. chorowała Emilka a po niej Sara (trzydniówka). Drugi tydzień na szczęście był już idealny i Sara razem z Emilką i Fabiankiem korzystała z atrakcji oferowanych przez Olsztyn. Byliśmy zatem na trampolinach a także w Warmiolandii gdzie Sara po raz pierwszy wylądowała w basenie z kulkami. Odwiedziliśmy też kino i plażę miejską. Poruszaliśmy się po mieście głównie autobusami i tramwajami co było dla dzieci dodatkową atrakcją. Sarze wszystkie te wyjścia bardzo się podobały - rozglądała się z ciekawością ze swojej spacerówki, zaczepiała dzieci i przekrzykiwała muzykę. Największym szaleństwem był jednak basen. Sara była zachwycona dużą ilością cieplutkiej wody - nie bała się hałasu ani chlapiących tłumów. Przez cały 2 godzinny pobyt na basenie ani razu nie zapłakała a to o czymś świadczy :)
Sara urosła na tyle, że w końcu musiała opuścić kołyskę i gondolę wózka. Jej już dużą dziewczynką i śpi w łóżeczku a na spacery jeździ w spacerówce :)
Sara ma już 4 ząbki i bardzo lubi nimi gryźć moje palce albo kolano. W natarciu są już kolejne ząbki więc gryzienie się nasiliło :) Coraz lepiej Sara radzi też sobie z gryzieniem ugotowanych warzyw czy z suchą bułą... Traktuje to jeszcze jako zabawę ale na pewno z czasem to się zmieni ;)
Zaczął się u Sary w końcu wyczekiwany przeze mnie etap przemieszczania się. Nie idzie jej to jeszcze sprawnie ale udaje się jej z pokoju przedostać na przedpokój czy nawet do drugiego pokoju. Odbywa się to troszkę na zasadzie obrotów, troszkę na pupie a czasem poprzez przesuwanie się na brzuchu do tyłu. Podłoga to teraz królestwo Sary... Nauczyła się też siadać z leżenia na brzuchu i robić "kosi kosi łapki" :)
Ostatnie 2 tygodnie były u nas bardzo intensywne z powodu zimowych ferii. Pierwszy tydzień przechorowaliśmy tzn. chorowała Emilka a po niej Sara (trzydniówka). Drugi tydzień na szczęście był już idealny i Sara razem z Emilką i Fabiankiem korzystała z atrakcji oferowanych przez Olsztyn. Byliśmy zatem na trampolinach a także w Warmiolandii gdzie Sara po raz pierwszy wylądowała w basenie z kulkami. Odwiedziliśmy też kino i plażę miejską. Poruszaliśmy się po mieście głównie autobusami i tramwajami co było dla dzieci dodatkową atrakcją. Sarze wszystkie te wyjścia bardzo się podobały - rozglądała się z ciekawością ze swojej spacerówki, zaczepiała dzieci i przekrzykiwała muzykę. Największym szaleństwem był jednak basen. Sara była zachwycona dużą ilością cieplutkiej wody - nie bała się hałasu ani chlapiących tłumów. Przez cały 2 godzinny pobyt na basenie ani razu nie zapłakała a to o czymś świadczy :)