Wczoraj wieczorem byliśmy na imprezce urodzinowej mojej szwagierki Kasi i jej męża Adama. Była z nami Emilka - Fabian został w domu z babcią i ciocia z racji przyjmowanego antybiotyku. Długo na urodzinach nie zabawiliśmy bo jedynie od 18 do 22. Była to jednak pierwsza impreza na której mogłam się w 100% skupić na rozrywce i rozmowach z dorosłymi a nie na bieganiu za dzieckiem i pilnowaniu aby czegoś nie zbroiło :) Emilka szalała z nową koleżanką w tym samym wieku (Kingą) lub jej
pieskiem (Gają). Nie musiałam więc poświęcać jej swojej uwagi :) Wyjście to dało mi więc dużo więcej niż cały dzień spędzony na imprezie ale z dwójką dzieci ;)
Nasze plany Sylwestrowe stoją pod coraz większym znakiem zapytania. Spowodowane jest to samopoczuciem Fabianka. Wprawdzie kaszel prawie mu zniknął więc są duże szanse na to, że jutrzejsza kontrola u pediatry wykaże zdrowe oskrzela. Pojawił się jednak nowy problem - w ciągu ostatnich dwóch nocy Fabian kilka razy wymiotował. Dzisiaj też już raz były wymioty :( Strasznie martwi mnie jego samopoczucie - mokry kaszel, kaszel, brak apetytu, wymioty, marudzenie... Nie wiem już czy to kolejne choróbsko, dalszy ciąg tej samej choroby czy też reakcja na przyjmowany antybiotyk :(