We wtorek byliśmy odwiedzić ciocię i w drodze powrotnej wybrałam się z dzieciakami nad jeziorko. Nie byłam na to przygotowana - nie mieliśmy ani strojów kąpielowych, ani koca czy ręczników. Było jednak tak gorąco, że żal było nie schłodzić się chociaż przez chwilkę ;)
Dzisiaj natomiast wybrałam się z Emilką do fryzjera :) Emilka grzecznie siedziała na fotelu dobre 30 minut - dała sobie podciąć włosy a nawet zapleść pięknie włoski :) Mam wrażenie, że Pani dłużej obcinała włosy jej niż mi ;) Jak się Wam podobają nasze nowe fryzurki? ;)
Emilka, jak ładnie wygląda w warkoczyku :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ja nie potrafię jej tak uczesać :|
UsuńNie ma jak ochłodzenie w jeziorku:)
OdpowiedzUsuńśliczny warkoczyk!
Na upały najlepsza opcja :) Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś gdzie nie ma jezior :)
UsuńPiękny ten warkocz! Ja też nie umiem takich pleść:/ A Ty jaka opalona :) Widać,że całe dnie na świeżym powietrzu spędzasz:D
OdpowiedzUsuńFaktycznie prawie cały dzień jesteśmy na świeżym powietrzu :)
Usuńwarkocz majstersztyk!
OdpowiedzUsuńmoże nauczysz się na YouTube. na pewno jakieś filmiki są.
Muszę poszukać - chociaż pewnie nie jest łatwo zapleść coś takiego ;)
Usuńfajny warkoczyk :) ja niedługo chyba mojemu Maksiowi będę musiała takie zaplatać, tak mu włoski urosły hehe...chyba też czas na wizytę u fryzjera :)
OdpowiedzUsuńU chłopczyka taka fryzura wyglądałaby jeszcze ciekawiej niż u dziewczynki ;)
Usuń