niedziela, 12 sierpnia 2012

Dom rodzinny

 Jesteśmy już u moich rodziców :) Podróż bardzo się mi dłużyła i kilka razy miałam ochotę wysiąść na nie swojej stacji bo po prostu miałam już dość... Emilka była grzeczna i znalazła nawet koleżankę wiec się tak nie nudziła. Problemem był oczywiście Fabian - spał 15 minut a przez pozostałą część podróży walczył ze mną o to aby raczkować po całym wagonie. Oczywiście okropnie się burzył, że nie chcę go puścić... Pozwoliłam mu chodzić między fotelami które zajmowaliśmy mając nadzieję, że to mu wystarczy. Niestety to było za mało i Fabcio próbował się przedostać na szersze tereny pod barykadą z wózka. Powiem jedno - współpasażerowie naszej podróży napewno odetchnęli z ulgą gdy wysiedliśmy w Inowrocławiu :)
Uwielbiam przyjeżdżać do rodziców - czuję się tak jakbym dopiero co skończyła szkołę średnią ;) Fajnie usiąść w swoim dawnym pokoju i patrzeć jak moje dzieci biegają po nim robiąc bałagan i rozrzucając zabawki :) Podobnie jest ze spacerami - chodzę z dziećmi w te miejsca, w które ja kiedyś lubiłam chodzić. Fajnie, że tak niewiele się tu zmieniło :)

15 komentarzy:

  1. Czas pędzi niesamowicie... I wszystko się zmienia. Kiedyś Ty byłaś niesforną (strzelam) dziewczynką a teraz to Twoje maluchy buszują w tym samym pokoju. Fajnie tak wrócić na stare śmieci ;) i wspominać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam bardzo spokojnym dzieckiem - nawet za spokojnym ;)

      Usuń
  2. O, widzę, że pochodzisz z okolic niedaleko mnie :) A podróż pociągiem czasem bywa męcząca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne są te domy rodzinne... zawsze z radością się do nich wraca... eh...

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze raz wielki szacunek dla Ciebie, ze się podejmujesz podróży pociągiem ze swoimi Dziećmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też Cię za to podziwiam :) Ja bym się nie odważyła, nie wyobrażam sobie tego z moimi dziećmi. Baw się dobrze :) Odpocznij.

      Usuń
    2. Dzięki dziewczyny :) Za każdym razem gdy jadę z dzieciakami pociągiem twierdzę że to ostatni raz ;)

      Usuń
  5. mój pokój teraz stał się pokojem E, podobnie jest u teściów :)
    miłe uczucie.

    OdpowiedzUsuń