wtorek, 28 sierpnia 2012

Dzień pełen wrażeń

Dzisiejszy dzień był dla mnie pełen wrażeń. Niestety wrażeń dla Emilci nie było za dużo. Chociaż może to i lepiej. Moje wrażenia nie były bowiem pozytywne. Sprawa dotyczy oczywiście dzisiejszej wizyty w przedszkolu. No ale może zacznę lepiej od początku.
Rano wstaliśmy, zjedliśmy śniadanko, ubraliśmy się i poszliśmy do przedszkola. Fabianek był z nami bo niestety nie miał z nim kto zostać w domu. W przedszkolu byliśmy o 10:30 a więc pół godziny przed zaplanowanymi zajęciami. Po jakichś 15 minutach na drzwiach szatni 3-latków zostały wywieszone dwie listy z podziałem dzieci na grupy. Idę więc sprawdzić gdzie trafiła Emilka - do Kaczuszek czy do Kasztanków. Emilci nie było jednak na żadnej liście. Zdenerwowana poszłam więc do wicedyrektorki dowiedzieć się o co chodzi bo przecież w kwietniu dostałam informację, że dziecko zostało przyjęte i zapłaciłam wpisowe. Pani mnie poinformowała, że Emilia została zapisana do jednej z grup 4-latków. No i faktycznie - jest na liście grupy IV nazywanej Łabędziami. Dla czterolatków nie ma dni adaptacyjnych i dopiero w poniedziałek Emilka dowie się gdzie jest jej szatnia, jaki ma znaczek i pozna panie nauczycielki. Wściekłam się okropnie na tą cała sytuację. I było to na pewno po mnie widać bo pani zaczęła tłumaczyć, że decyzja została podjęta w konsultacji z nauczycielkami z zajęć "Piotruś" na które Mila uczęszczała w poprzednim roku. Nie uspokoiło mnie to jednak. Zapisując Emilkę do przedszkola przygotowywałam i ją i siebie na coś zupełnie innego. Miała trafić do 3-latków, do sali która zna i która jest dostosowana dla najmłodszych. Przed rozpoczęciem wrześniowych zajęć miała mieć trzy dni adaptacyjne dzięki którym miała poznać panie nauczycielki, szatnię i swój znaczek, zapoznać się z leżakowaniem. Co najważniejsze w grupie z nią miały być dzieci, które poznała w "Piotrusiu". Została tego wszystkiego pozbawiona. A przecież do "Piotrusia" posłałam ją nie tylko po to aby miała kontakt z rówieśnikami ale także po to aby było jej łatwiej odnaleźć się we wrześniu w przedszkolu dzięki np. znajomości sali. Jest w grupie, w której będzie jedną z najmłodszych i najmniejszych. Na pewno umie też dużo mniej niż te dzieci bo one już przez rok chodziły normalnie do przedszkola. W łazience ma kibelki niewiele mniejsze od normalnych a nie ma tam nakładek na sedes czy stopnia/krzesełka. Oczywiście nie będzie też pasowania na przedszkolaka... Niby to wszystko to nie są mega duże trudności czy problemy ale wkurza mnie to, że podjęto decyzję nie pytając mnie o zdanie. Sami zadecydowali i zmienili ustalenia sprzed wakacji i nawet mnie o tym nie poinformowali. A ja jak głupia przez cały sierpień powtarzałam Emilce, że będzie chodziła do Kaczuszek lub Kasztanków z koleżankami i kolegami z "Piotrusia" - czuję się teraz jak kłamczucha :|
Są też plusy tej sytuacji - jedną z nauczycielek będzie pani Ewa z "Piotrusia". Drugim plusem jest to, że poza Emilką do grupy Łabędzi trafiło też dwoje dzieci poznanych w "Piotrusiu" (Lena i Franek), którzy są urodzeni pod koniec 2008 roku. Trzecim plusem jest to, że po dyskusji z wicedyrektorką mogliśmy zobaczyć nową salę Emilki i chwilę się w niej pobawić. Więcej plusów nie widzę :| Teściowa twierdzi, ze to dobrze iż Milka trafiła do starszej gruby bo będzie ją to bardziej stymulowało do rozwoju a w młodszej grupie mogłaby się nudzić. Ja jednak uważam, że wystarczyłoby jej w zupełności to co oferuje grupa 3-latków. Zresztą nie mam zamiaru puszczać jej wcześniej do szkoły więc będzie musiała przez dwa lata chodzić do 4-latków lub 5-latków aby ze swoim rocznikiem iść do pierwszej klasy. Masakra po prostu... Jestem tym wszystkim zniechęcona :(
post signature

14 komentarzy:

  1. No nie dziwię się, że jesteś zła też bym była! O takiej decyzji powinni Ciebie poinformować!
    Ale może teściowa ma trochę racji... i będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze będzie dobrze. Chociaż rozważam jeszcze przeniesienie Emilki do 3-latków jeżeli zwolni się miejsce...

      Usuń
    2. dlaczego masz czekać na miejsce w 3 latkach, skoro je miałaś do niedawna? Zastanów sie nad tel do kuratorium - czy przeniesienie Twojej córki to była decyzja tylko dyrektorki czy działała na polecenie właśnie kogoś z kuratorium czy z urzędu miasta?

      Usuń
  2. Srednia sytuacja, ale przesadzili z tym, ze cie nie poinformowali, niepoważni sa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mnie wkurzyli, że w pierwszej chwili chciałam Milę w ogóle wypisać :|

      Usuń
  3. ale jaja.
    szkoda, że nie pytają się rodziców o zdanie.
    trochę może jednak racji u teściowej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, ze teściowa faktycznie ma rację. Martwię się jednak tym żeby nie kazali Emilii iść rok wcześniej do szkoły :|

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja znam dziewczynkę, którą rodzice posłali rok wcześniej i to nic dobrego z tego nie wynikło, bo odstaje od grupy, jest najmniejsza i najniższa. Trochę niepoważne to przedszkole, ale coż zrobisz? Dobrze chociaż, że Milka będzie miała 2 kolegów, a co na to wogóle ich Rodzice? No i zna Panią, nie wiem, może więcej się też nauczy w tych 4-latkach. Ja bym chyba spróbowała, a jeżeli będzie się tam bardzo źle czuła to wtedy przeniosłabym ją do 3-latków, jeżeli byłaby taka możliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję i jeżeli nie będzie sobie dawała rady to zawalczę o przeniesienie jej jednak do 3-latków. Na pewno jednak nie poślę jej wcześniej do szkoły. W poniedziałek pójdę jeszcze pogadać z dyrektorką i zobaczę co ona mi powie...

      Usuń
    2. obawiam się, że zanim EMilka osiągnie wiek szkolny to i tak będzie musiała iść do szkoły jako 6 latek

      Usuń
    3. Jako 6-latek to wiem :) Ale jeżeli w wieku 3 lat jest w grupie 4-latków to o rok wcześniej skończy przedszkole niż dzieci z jej rocznika. Chyba, że będzie przez dwa lata chodzić do tej samej grupy przedszkolnej ;)

      Usuń
    4. Ale to znowu stanie w miejscu...

      Usuń
  6. Kurna co za syf! słowa jakie mi się cisną na usta nie nadają się do napisania tutaj. Ciocia pewnie ma rację, ale jakim prawem bez udziału rodziców ktoś decyduję o losie Twojego dziecka! Pasowanie na przedszkolaka to super sprawa- nie rozumiem dlaczego Emilka ma tego nie mieć? Jak mnie znasz to wiesz, że awanturę zrobiłabym taką że szok. Nikt tam łaski nie robi, płacicie za przedszkole i jeszcze takie cyrki? Jak znam życie to pewnie zbrakło miejsca dla jakiegoś dzieciaczka znanej persony i kogoś trzeba było przesunąć. O cała sprawa, że padło na EMilkę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja hałasu narobiłam ;) Wiesz chodzi o to że w czerwcu były zaplanowane trzy grupy 3-latków a teraz okazało się że grupy będą tylko dwie. Wszystkie te dzieci trzeba było jednak jakoś rozlokować w przedszkolu skoro zostały przyjęte i zapłacono wpisowe. W całym przedszkolu więc robiono różne przegrupowania i przenoszono np. dziecko z 4-latków do 5-latków, a niektóre 3-latki wciśnięto do 4-latków... Rozumiem, że przedszkole miało problem ale dlatego tym bardziej powinno zwołać zebranie dla rodziców i powiedzieć jaka jest sytuacja. Tym bardziej, że tak jak napisałaś płaci się za to przedszkole...

      Usuń