Wybrałam się dzisiaj z dziećmi na spacer i na plac zabaw. Fabian jak zwykle zasnął w wózku. Niestety jest on takim typem, że śpi tylko wtedy gdy czuje bujanie wózka. Na szczęście nie oznacza to, że muszę z wózkiem cały czasem spacerować - mogę siedzieć na ławce i ruszać wózkiem bo Fabianowi nie robi to różnicy. A więc siedzę sobie na placu zabaw i bujam śpiącego Fabiana w wózku a Emilka biega po placu zabaw. Nagle woła mnie żebym ją pobujała na huśtawce. A więc idę z wózkiem do niej, sadzam ją na huśtawkę i jedną ręką ją bujam a drugą ręką oczywiście ruszam cały czas wózkiem. Słyszę jednak, że Fabek zaczyna się wiercić więc na chwilę odwracam wzrok aby sprawdzić czy się obudził, cały czas jednak macham ręką w celu bujania Emilki. I co się stało? Oberwałam w rękę huśtawką tak, że wygięły mi się dwa palce. Ból niedopisania, zalała mnie fala mdłości, zgięło mnie w pół, zrobiło mi się ciemno przed oczami i zdążyłam tylko pomyśleć, że chyba połamałam sobie palce... Po chwili się ocknęłam - nie wiedziałam gdzie jestem i czemu leżę na trawie... Wołanie Emilki "mamo mamo chcę zejść z huśtawki" przywołało mnie do porządku. Musiałam leżeć na trawniku tylko chwilę bo Emilka nie zdążyła się wystraszyć, nie zareagował też nikt na placu zabaw. Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego... Mam nauczkę aby nie odwracać wzroku przy huśtawce ;)
Mam nadzieję, że już Ci lepiej . Tak to jest, jak każdy chce robić, co innego, a Mama tylko jedna...
OdpowiedzUsuńPalce jeszcze trochę mnie bolą ale na szczęście już tylko minimalnie :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście! Aż mi się gęsia skórka zrobiła kiedy przeczytałam Twojego posta!
Usuńajć, zapewne bardzo bolało. oby przeszlo.
OdpowiedzUsuńJuż prawie przeszło ale dyskomfort w poruszaniu palcami jeszcze jest...
UsuńJejku dobrze, że to tylko tak się skończyło bo mogłaś oberwać mocniej tą huśtawką. Dobrze, że nie złamane bo tylko gipsu brakuje przy dwójce dzieciaczków.
OdpowiedzUsuńAle, że nikt nie zareagował i nie pomógł.
Mam nadzieję, ze nikt nie zareagował bo długo nie leżałam na ziemi ale ja i tak bym podeszła zapytać do takiej osoby czy wszystko w porządku...
UsuńKurcze, uważaj! Maminka musi być zdrowa żeby zajmować się dzieciaczkami:):*
OdpowiedzUsuńMusiał być straszny ból. Współczuję i dobrze że nie skończyło się na złamaniach.
OdpowiedzUsuńNajgorszy jaki do tej pory czułam w swoim życiu :|
UsuńWspółczuję :( Dobrze, że sobie nie połamałaś.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
UsuńOch szok! :O dobrze że wszystko w porządku!!
OdpowiedzUsuńDzisiejszy wypadek traktuję jako ostrzeżenie - muszę bardziej uważać gdy coś robię ;)
Usuńa jaki to plac zabaw jest niebezpieczny ..
OdpowiedzUsuńdobrze ze nic sie nie stało..
trzymam kciuki by palce odzyskały pełną sprawność :)
Wszędzie trzeba się mieć na baczności :)
UsuńMamuśka uważaj.
OdpowiedzUsuńoby się więcej nei powtórzyło.
az dostałam ciary na rękach i mnie zemdliło.
Postaram się uważać chociaż w moim przypadku będzie to bardzo trudne - dla mnie codziennością jest oparzenie się Żelazkiem czy w trakcie gotowania obiadu a także skaleczenie się nożem i inne tego typu wypadki :|
UsuńBiedna Aga! Mam nadzieję, że już lepiej. Z drugiej strony jak to możliwe, że kobieta z 2 dzieci robi sobie krzywdę i nikt nie reaguje? SZOK
OdpowiedzUsuńTez byłam zaskoczona brakiem reakcji otoczenia...
Usuń