wtorek, 27 marca 2012

Dorastające dzieci i zbliżające się Święta

Od piątku w końcu mogę zacząć korzystać z tego, że mam córeczkę. Emilka w końcu daje się uczesać! A wiec od piątku ćwiczę zaplatanie warkoczyków oraz robienie jednego lub dwóch kucyków. Fajna zabawa :) Do tej pory Mila chodziła zazwyczaj rozczochrana bo nie dawała się uczesać, a jeżeli już udało mi się jej zrobić kucyka i powpinać spineczki to po kilku minutach i tak wszystko zdejmowała... Teraz siedzi cierpliwie gdy po raz kolejny poprawiam jej gumkę do włosów czy spineczki i co najważniejsze nawet cały dzień potrafi chodzić w mojej fryzurze :) Fajna zabawa chociaż jeszcze wychodzi mi to czesanie dość krzywo i jakoś nieproporcjonalnie ;) Oto efekt moich ćwiczeń:

Fabianek też dorastać chyba zaczyna ;) Spacery z nim są bardzo trudne - gdy śpi to jest cudnie ale gdy się obudzi to wydziera się jak obdzierany ze skóry :| Ostatnio więc gdy tylko się obudził to musiałam go sadzać w wózku tak aby widział co się dzieje dookoła i wtedy był mega zadowolony. Ja oczywiście mniej szczęśliwa bo ciężko pchać wózek z siedzącym dziecięciem bez obawy że nie wypadnie. Doszłam więc do wniosku, że skoro tak mu się już nudzi w gondoli wózka to czas do spacerówki go przesadzić. Oczywiście Fabian jeszcze samodzielnie nie siedzi ale na szczęście w spacerówce można ustawić go na leżąco lub półleżąco a i tak będzie widział więcej niż w gondoli :) P. wytaszczył więc wczoraj spacerówkową część wózka z piwnicy a ja ją rozebrałam i wyprałam. Dzisiaj będzie pierwszy spacer Fabianka w spacerówce - mam nadzieję, że mu się spodoba :)

Zbliżają się Święta a więc trzeba zapolować na prezenty. Na szczęście na Wielkanoc mamy taki zwyczaj, że dajemy prezenty tylko dzieciakom i są one dużo skromniejsze niż na Boże Narodzenie. W dodatku prezenty są od nas i od moich rodziców którzy dali pieniążki na zakup upominków dla dzieciaków. Sami daleko mieszkają (270 km od nas) więc w Święta niestety się z nimi nie zobaczymy. Cały weekend świąteczny spędzimy pewnie u teściów :) A po Świętach planuję sama z dzieciakami wybrać się do moich rodziców pociągiem na calutki tydzień. Zobaczymy czy się odważę wybrać w taką podróż ;) Z Milką mamy za sobą już takie wycieczki ale z dwójką jeszcze nie próbowałam sama wybrać się nigdzie dalej.
Wracając do prezentów - dla Fabianka udało mi się wczoraj upolować ciekawego ślimaka z lusterkiem, którego można przypiąć do łóżeczka czy do wózka albo bawić się odpiętym. Wygrywa on różne melodyjki a na lusterku wyświetlają się zwierzątka. Można też pograć na pianinku. Opcji sporo a cena w sumie nie taka zła bo 58 zł :) Dla Emilki narazie udało mi się kupić tylko książeczkę z naklejkami. Chcę jej kupić domek dla lalek ale taki w wersji składanej jak walizeczka i najlepiej z mebelkami zamontowanymi na stałe. Bawiła się takim ostatnio w kawiarni i strasznie jej się podobał :) Tylko niestety nie udało mi się jeszcze znaleźć niczego podobnego :( Dzisiaj gdy P. wróci z pracy ruszam na dalsze poszukiwania i mam nadzieję, że w końcu coś znajdę. Od przyszłego tygodnia mam zamiar zabrać się za porządki świąteczne. A u Was już trwają jakieś przygotowania do Świąt?


4 komentarze:

  1. efekt fryzjerskich poczynań super.
    nie dziwię się Emilii, że nie lubi czesania. ja także nie lubię, gdy ktoś gmera mi we włosach.
    moja Emila także już przesiadła się do spacerówki, ale narazie przesypia spacery ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaa EMilcia dała cioci Oli nawet poprawić warkoczyk:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna ta Twoja corusia, a jaka powazna w tych warkoczykach :) Prezenciki super!
    O przygotowaniach do Swiat nawet nie wspominaj... pewnie wszystko na ostatnia chwile bede robic :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę czesania. Ja obcinam na krótko i w sumie nierówno Anie bo jeszcze nie chce się poddać moim zabiegom fryzjerskim :)
    Ja narazie przegotowuję się psychicznie do wyjazdu przyjaciółki - tuż po Świętach wyjeżdża do Norwegii i długo jej nie będzie :(

    OdpowiedzUsuń