wtorek, 1 stycznia 2013

Wieści z frontu...

 Nowy Rok u nas zaczyna się niestety nieciekawie. W dalszym ciągu w naszym domu gości choróbsko i niestety bardzo pokrzyżowało nam ono plany Sylwestrowe. Fabianek na szczęście już bez szmerów na oskrzelach. Niestety zaczęła się u niego walka z wyrzynającymi się piątkami - skoki temperatury, brak apetytu, luźne kupki a w weekend nawet kilka razy wymioty :| Dodatkowo straszne marudzenie związane z tym wszystkim - najlepiej jest u mamy na rączkach i wtedy gdy mama tuli lub zabawia zabawą... Najgorszy był weekend. Wczoraj i dzisiaj jest już dużo lepiej i nawet powoli Fabiankowi wraca apetyt. W buźkę nie daje sobie jednak zajrzeć więc nie wiem co się dokładnie dzieje ;) Fabianek zakończył w niedzielę branie antybiotyku ale niestety nie oznacza to, że takowy lek zniknął z naszej lodówki. Od wczoraj Emilka zaczęła terapię antybiotykiem - ma zapalenie ucha. Do końca tygodnia musi siedzieć w domu. Na szczęście nie gorączkuje i nie odczuwa już bólu prawego ucha, który towarzyszył jej w niedziele. Tym razem chorowanie niestety nie zakończyło się na dzieciach. Wczoraj P. rozłożyło choróbsko - temperatura powyżej 40⁰C, ból głowy i ogólne rozbicie...
To wszystko nie sprawiło jednak, że zrezygnowaliśmy z imprezy Sylwestrowej. Dzieciaki czuły się dobrze, nie gorączkowały i miały dość dobry humor. Postanowiłam więc sama z nimi jechać chociaż na kilka godzin na imprezkę Sylwestrową. Myślałam, że szybko zmienią się im humorki i pewnie po 2 godzinach będziemy już w domu. Spotkała mnie jednak miła niespodzianka - dzieciaki szalały od 18 do 23 :) Bawiły się świetnie i nawet były grzeczne :) A tak bardzo się bałam, że sama nie dam sobie z nimi rady zarówno w aucie jak i na zabawie... Na szczęście udało mi się nawet zrelaksować i pogadać z ludźmi :) Natomiast P. ta kilkugodzinna nasza nieobecność pozwoliła złapać troszkę oddechu i w spokoju poleżeć w łóżku a nawet pospać :)
Zdjęć niestety dzisiaj nie pokażę - aparat został na imprezie. Gdy tylko go odzyskam wrzucę fotki :)

Życzę Wszystkim zaglądającym do nas dużo zdrowia, szczęścia, radości i miłości w Nowym Roku 2013 :)


post signature

21 komentarzy:

  1. O, super, że impreza się udała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdxrówka w Nowym Roku!!!
    Ale fajnie, że udało Wam się wybrać choć na chwilę na imprezę sylwestrową:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażał mnie kolejny wieczór z jęczącymi dzieciakami w czterech ścianach ;) W tłumie zawsze jakoś mniej się odczuwa marudzenie dzieciaków ;)

      Usuń
  4. Ojejku. To dużo zdrowia dla P. i oby szybko mu przeszło. Ja mojemu dawałam czosnku dużo i herbaty z miodem i jakoś 3 dni przeżył:)
    Coś EMilka chorowita się zrobiła:(

    Dużo zdrówka w nowym orku Wam życzymy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Niestety faktycznie Emilka chorowita ostatnio. Najgorsze jednak to, że Fabian chyba nawet bardziej niż ona chorowity :|

      Usuń
  5. U Was choroby też, bardzo mi przykro :( I cieszę się, że Sylwester Wam się udał :) My dopiero wychodzimy z chorób, staramy się powrócić do normalności, ledwo zauważyłam, że były Święta :( Napiszę jak odetchnę, dopiero dziś udało mi się usiąść na dłużej do lapka. Wszystkie najlepszego i przede wszystkim - dużo zdrowia dla Was!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że u Was już lepiej. To chyba najgorszy okres świąteczno-noworoczny w moim życiu :|

      Usuń
  6. Super relacja z sylwestra, fajnie że się tak dobrze bawiliście:))
    Zycze wam najpiekniejszych chwil w tym roku, zdrowka, szczescia oraz spelnienia marzen:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dużo zdrowia na nowy rok dla Was!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszego w Nowym Roku i zdrówka jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  9. zdrowie najważniejsze, aby Wam go już nie brakowało...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki! Już mnie dołuje to ciągłe chorowanie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki :) Jak tylko uspokoi się z choróbskami i konkurs jeszcze będzie trwał to na pewno coś wymyślimy :)

    OdpowiedzUsuń