sobota, 14 czerwca 2014

Dzień z tatą

 Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. Po śniadanku P. wybrał się z Emilką i Fabiankiem na Moto Piknik pooglądać auta i motocykle. Na pikniku tym można było zobaczyć m.in. wyścigi aut i motocykli na 1/4 mili, pokazy jazdy ekstremalnej na motocyklach, motocross. Można było również przyjrzeć się wszelkiego rodzaju pojazdom zaparkowanym na terenie pikniku. Emilce najbardziej spodobały się dodatkowe atrakcje zaserwowane przez tatusia - gofry z bitą śmietaną i baloniki z helem ;)

 Ja na piknik się nie wybrałam. Postanowiłam ten dzień spędzić na zakupach z koleżanką w celu znalezienia sukienki na lipcowe wesele. Na zakupach spędziłam ponad 5 godzin - to chyba mój rekord ;) Zakupy jednak zaliczam do udanych. Wprawdzie nie było dużego wyboru w sukienkach nieplażowych ale za to kupiłam dla P. trzy T-shirty na wyprzedażach ;) Udało mi się także i dla siebie coś kupić - długą sukienkę plażową oraz sukienkę na wesele ;) Nie wiem jednak czy ostatecznie pójdę w nowym nabytku na wesele czy też wybiorę suknię, którą od dawna mam w szafie... Straszny dylemat teraz mam bo nie wiem, w której lepiej wyglądam. Jedna jest turkusowa do kolan a druga długa i ciemnofioletowa :| Różnią się też dekoltami i oczywiście krojem... Brrr nie lubię takich rozterek. Chociaż z drugiej strony - dobrze, że mam w czym wybierać ;)

 W domu zjawiłam się około 16:00 i już po 17:00 ponownie uciekałam z domu. Tym razem towarzyszył mi jednak P. ;) Pojechaliśmy zrelaksować się do kina na "Na skraju jutra" (zwiastun tu). Byłam sceptycznie nastawiona do tego filmu - obawiałam się, że jest przereklamowany i pewnie się wynudzę. Film okazał się jednak bardzo dobry - chętnie obejrzałabym go jeszcze raz ;) Jeżeli lubicie filmy sci-fi to zachęcam do jego obejrzenia :)
Gdy my odpoczywaliśmy w kinie Emilka i Fabiś spędzali czas pod opieką dziadka. Gdy wróciliśmy  do domu to przywitali nas wykąpani, przebrani w piżamki i słuchający dziadka mówiącego im wierszyk "Paweł i Gaweł" ;)
Image and video hosting by TinyPic

5 komentarzy:

  1. ale miałaś pozytywny dzień :)
    chyba miła odskocznia od pracy i dzieci.
    a i im przydał się dzień tylko dla siebie.
    gofry to moje wilki rozczarowanie znad morza. mało owoców, niedobra bita śmietana no i cena... mam nadzieję, że te Wasze były o niebo lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - było miło :) Już nie pamiętam kiedy na spokojnie mogłam pochodzić po sklepach z ciuchami - bez presji czasu i w dodatku w damskim towarzystwie ;)
      Co do gofrów to nie mam pojęcia - Mili smakowały ;)

      Usuń
  2. Zakupu z koleżanką - moje marzenie :)
    A gofry to wczoraj domowe robiłam i były przepyszne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię domowe gofry ale coś moja gofrownica ostatnio się buntuje :(

      Usuń
    2. Ja swojej gofrownicy jeszcze się nie dorobiłam. Pożyczam od mamy :)

      Usuń