Wypoczynku ciąg dalszy

Dzisiejszy dzień spędziliśmy ponownie cały na świeżym powietrzu. Wybraliśmy się dzisiaj na grilla do ogrodu znajomych - Michaliny i Pawła. Emilka szalała ze swoim kolegą Kubusiem, ja plotkowałam z przyjaciółką a P. ze swoim najlepszym kumplem :) Tylko Fabianek biedulek do żadnej grupy nie pasował... Na szczęście jakoś mu to nie przeszkadzało i szalał na kocu i trawniku z przerwami na jedzonko i spanie :) Poza grillem była gitara i śpiew :) Emilcia jak zawsze zapatrzona była w ciocię gdy ta grała :) P. przeszczęśliwy, że śpiew przy gitarze bo uwielbia takie klimaty :) Ja w sumie też je lubię ale wolę słuchać gdy Michasia gra na wiolonczeli ;) Dzień dla wszystkich minął miło i przyjemnie. Niestety na zakończenie Emila musiała zrobić awanturę bo nie chciała wracać do domu... Na szczęście udało mi się w końcu przekupić ją tym, że gdy się wykąpie to zrobię budyń z jagódkami ;) Nie lubię posuwać się do przekupstwa i zazwyczaj jej fochy i awantury kończą się moim przeczekaniem. Dzisiaj nie miałam już jednak siły z nią walczyć. Ostatnio w ogóle ciężko mi dogadać się z Emilią. Codziennie ma fochy, tupanie nogą i żądania zamiast próśb - ciągle słyszę tylko "ja chcę". Nie wiem czy to jeszcze rozpuszczenie po pobycie u moich rodziców czy taki akurat wiek, a może zazdrość o Fabianka... Mam nadzieję, że szybko się z tym uporamy. Na szczęście przez większą część dnia Mila jest grzeczna i słodka ;) Ostatnio na każde pytanie odpowiada używając słowa "ponieważ". Bardzo zabawnie to brzmi tym bardziej, że sama zazwyczaj używam słowa "bo" ;)

 Wieczorem po kąpieli synuś zaskoczył mnie obecnością w swej paszczy czwartego ząbka - mamy zatem ostatnią już jedynkę (lewą górną). Jeszcze tylko 16 ząbków i będzie można odetchnąć ;)

Dzieciaki po dzisiejszej dawce tlenu śpią jak susły ;)