Jak
przygotować dziecko do przedszkola? Pytanie to wielokrotnie zadawałam sobie
zanim Emilka zaczęła do niego uczęszczać. Oczywiście chodziło mi przede
wszystkim o to aby pójście do przedszkola, i co za tym idzie rozstanie z mamą na
pół dnia, było dla niej jak najmniej stresującym wydarzeniem. Można zrobić wiele
aby stres z tym związany zmniejszyć ale wyeliminować całkowicie się go nie da...
Teraz stoję przed podobnym dylematem, ponieważ Fabi już za rok skończy 3 lata i zacznie chodzić do przedszkola. Wiem – rok to bardzo długo więc po co już myśleć o tym aby dziecko jakoś przygotowywać do tak odległego wydarzenia? Właśnie po to aby jak najbardziej zmniejszyć stres związany z tym co nowe. Zadanie mam już i tak bardzo ułatwione, ponieważ przedszkole nie jest dla Fabianka nieznanym miejscem. Przez cały miniony rok chodził tam ze mną bowiem odbierać Emilkę – zna więc już budynek przedszkolny, jego korytarze i szatnie. Wielokrotnie bawił się też na placu zabaw należącym do przedszkola i kilka razy uczestniczył w imprezach organizowanych przez przedszkolaki. Gdyby tak nie było to w najbliższym roku chodziłabym w okolice przedszkola aby zaznajomić synka z nowym otoczeniem, chodzilibyśmy również na plac zabaw należący do przedszkola…
Świetnym rozwiązaniem jest również udział w zajęciach adaptacyjnych dla dzieci, które pierwszy rok idą do przedszkola. Takie zajęcia są niestety prowadzone zazwyczaj dopiero w ostatnim tygodniu wakacji i trwają jedynie po kilka godzin przez 3-5 dni. Niektóre przedszkola prowadzą jednak odpłatnie zajęcia raz w miesiącu lub raz w tygodniu przez cały rok. Uważam, że jest to świetne rozwiązanie. Dziecko ma okazję nauczy się części zasad panujących w grupie przedszkolnej i tego, że trzeba słuchać pań prowadzących zajęcia. Przyzwyczaja się do funkcjonowania w większej grupie dzieci i staje się bardziej samodzielne. Może też małymi kroczkami oswajać się z rozstaniem z rodzicem na kilka godzin. Dodatkowym atutem jest poznanie wnętrza przedszkola :) W przedszkolu do którego chodzi Emilka takie zajęcia były prowadzone 3 razy w tygodniu i bardzo się sprawdziło chodzenie na nie. Dodatkowo były one dofinansowane przez miasto więc ich koszt nie był duży. Niestety już od roku dofinansowanie nie zostało przyznane. Na szczęście zajęcia te nie zniknęły – zmniejszyła się jednak liczba godzin i wzrosła cena. Pomimo to planuję posłać na nie Fabianka aby tak jak Emilka miał ułatwioną aklimatyzację gdy zacznie już normalnie chodzić do przedszkola z grupą 3-latków.
Nigdy nie powinniśmy straszyć dziecka przedszkolem ani paniami tam pracującymi. Nie powinniśmy również mówić dziecku, że dzieci w przedszkolu będą się z niego śmiały jeżeli nie będzie np. samodzielnie jeść czy też nie nauczy się samo ubierać... Takie sformułowania mogą jedynie zwiększyć strach dziecka przed przedszkolem i tym co nieznane.
A może Wy macie jakieś pomysły jak ułatwić dziecku pójście do przedszkola? Czekam na podpowiedzi ;)
Teraz stoję przed podobnym dylematem, ponieważ Fabi już za rok skończy 3 lata i zacznie chodzić do przedszkola. Wiem – rok to bardzo długo więc po co już myśleć o tym aby dziecko jakoś przygotowywać do tak odległego wydarzenia? Właśnie po to aby jak najbardziej zmniejszyć stres związany z tym co nowe. Zadanie mam już i tak bardzo ułatwione, ponieważ przedszkole nie jest dla Fabianka nieznanym miejscem. Przez cały miniony rok chodził tam ze mną bowiem odbierać Emilkę – zna więc już budynek przedszkolny, jego korytarze i szatnie. Wielokrotnie bawił się też na placu zabaw należącym do przedszkola i kilka razy uczestniczył w imprezach organizowanych przez przedszkolaki. Gdyby tak nie było to w najbliższym roku chodziłabym w okolice przedszkola aby zaznajomić synka z nowym otoczeniem, chodzilibyśmy również na plac zabaw należący do przedszkola…
Świetnym rozwiązaniem jest również udział w zajęciach adaptacyjnych dla dzieci, które pierwszy rok idą do przedszkola. Takie zajęcia są niestety prowadzone zazwyczaj dopiero w ostatnim tygodniu wakacji i trwają jedynie po kilka godzin przez 3-5 dni. Niektóre przedszkola prowadzą jednak odpłatnie zajęcia raz w miesiącu lub raz w tygodniu przez cały rok. Uważam, że jest to świetne rozwiązanie. Dziecko ma okazję nauczy się części zasad panujących w grupie przedszkolnej i tego, że trzeba słuchać pań prowadzących zajęcia. Przyzwyczaja się do funkcjonowania w większej grupie dzieci i staje się bardziej samodzielne. Może też małymi kroczkami oswajać się z rozstaniem z rodzicem na kilka godzin. Dodatkowym atutem jest poznanie wnętrza przedszkola :) W przedszkolu do którego chodzi Emilka takie zajęcia były prowadzone 3 razy w tygodniu i bardzo się sprawdziło chodzenie na nie. Dodatkowo były one dofinansowane przez miasto więc ich koszt nie był duży. Niestety już od roku dofinansowanie nie zostało przyznane. Na szczęście zajęcia te nie zniknęły – zmniejszyła się jednak liczba godzin i wzrosła cena. Pomimo to planuję posłać na nie Fabianka aby tak jak Emilka miał ułatwioną aklimatyzację gdy zacznie już normalnie chodzić do przedszkola z grupą 3-latków.
Dobrym
sposobem zachęcania dziecka do przedszkola jest zaangażowanie go w
przygotowania do rozpoczęcia roku przedszkolnego. Wspólna wyprawa na zakupy w
celu wybrania plecaka, kubeczka czy kapci w ulubionym kolorze czy też z
ulubioną postacią z bajek powinna wzbudzić pozytywne odczucia dziecka. Fabiś
już swój plecaczek ma i zabiera go na wyprawy na działkę a nawet spacery ;)
Jest to plecak z autkiem, który otrzymaliśmy do testowania ze sklepu
internetowego Berney Toys (wkrótce recenzja). Gdy
będziemy wiedzieli od kiedy zaczną się zajęcia to wybierzemy się z Fabiankiem jeszcze po kubeczek i kapcie :)
Nigdy nie powinniśmy straszyć dziecka przedszkolem ani paniami tam pracującymi. Nie powinniśmy również mówić dziecku, że dzieci w przedszkolu będą się z niego śmiały jeżeli nie będzie np. samodzielnie jeść czy też nie nauczy się samo ubierać... Takie sformułowania mogą jedynie zwiększyć strach dziecka przed przedszkolem i tym co nieznane.
A może Wy macie jakieś pomysły jak ułatwić dziecku pójście do przedszkola? Czekam na podpowiedzi ;)
Aga ja przeżywam żłobek własnie w tym m-cu w ost. tygodniu idziemy na te dni adaptacyjne. Antoś jest bardzo ostrożny w relacjach z dziećmi, przy dorosłych szybciej się ośmiela, chociaż może jak w złobku zobaczy różne charaktery to się rozkręci
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie dzieci po jakimś czasie spędzonym z dziećmi się rozkręcają :) U Emilki w grupie kilku chłopców było cichych i spokojnych na początku a na koniec roku prawdziwe rozrabiaki się z nich zrobiły ;)
UsuńNigdy, przenigdy nie będę straszyć swojego dziecka. Chcę, by na przedszkole czekało z ekscytacją
OdpowiedzUsuńI takie podejście jest najlepsze :)
Usuńchyba nie da się do końca przygotować dziecka na przedszkole, ale na pewno można minimalizować szok.
OdpowiedzUsuńWłaśnie - mam nadzieję, że w przypadku Fabianka uda mi się to tak jak w przypadku Emilki ;)
UsuńJuż masz jednak lżej, bo na Emilce ,,przetestowałaś":)
OdpowiedzUsuńNigdy do głowy mi nie przyszło,żeby straszyć dziecko przedszkolem. Przecież wzbudzając w dziecku strach,i Jemu i sobie rzucamy kłody pod nogi. Kto jak nie my,będziemy się później żalić,że maluch dostaje histerii na widok przedszkola...
OdpowiedzUsuńNiestety niektórzy nie myślą o tym co będzie gdy dziecko już będzie musiało zacząć chodzić do przedszkola :|
Usuńa jak przygotować maleństwo do pójścia do żłobka?:)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia - moje dzieci bezżłobkowe ;)
Usuńteraz bedziemy zaczynać przygode z zerówka. też bedzie sie działo
OdpowiedzUsuńPo przygodzie z przedszkolem powinno być łatwiej - mam taką nadzieję ;)
UsuńWspólne kupowanie wyprawki to na pewno dobry pomysł. Szkoda, ze w naszym przedszkolu nie ma takich zajęć przygotowawczych :(
OdpowiedzUsuńSzkoda ale można wypróbować inne sposoby :) Np. zostawiać dziecko u babci czy cioci aby przyzwyczaiło się do rozłąki z mamą ;)
UsuńMój maluch skończył dopiero rok, zatem o przedszkolu jeszcze nie myślę - choć ten czas tak szybko płynie, że pewnie już powinnam zacząć....:)
OdpowiedzUsuńOj zleci i to w tempie ekspresowym :)
Usuń