Za mną pierwsza od bardzo dawna noc gdy miałam cale łóżko tylko dla siebie :) Oznacza to, że w końcu przenieśliśmy Fabina do pokoju dzieciaków. Oznacza to również, że Fabi pożegnał się z nocnym ciamkaniem cycusia ;) Pierwsza noc nie była łatwa chyba dla nikogo... Emilka spała w dużym pokoju na materacu aby Fabian jej nie budził płaczem, P. spał z Fabianem w pokoiku aby go w nocy lulać a ja miałam całe łóżko dla siebie. Najmniej wyspana jestem jednak ja... Budziłam się za każdym razem gdy budził się Fabianek i jeszcze po tym gdy cichł jego płacz nie mogłam zasnąć. Cały czas słyszałam w uszach jego rozpaczliwe wołanie "MAMO", "DYDY" i "AŁ... Spryciula wie, że zawsze gdy słyszę "Ał" przychodzę sprawdzić co się stało. Tym razem nie mogłam przecież mu się pokazać bo jeszcze większa histeria byłaby z jego strony :( Ciężko mi z tym okropnie było... Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie miała dużo mniej pobudek. Minionej nocy bowiem Fabian płakał średnio co godzinę :|
Zauważyliście zapewne, że piszę o nocnym pożegnaniu z cycem. W dzień postanowiłam jeszcze Fabianowi dawać pierś rano i wieczorem przed snem. Chcę się dzięki temu ustrzec przed bólem piersi z powodu ich przepełnienia - nie chcę łykać tabletek na wysuszenie pokarmu. Gdy się zarówno mój jak i Fabiankowy organizm przyzwyczają do zmian to zrezygnujemy również z tych dwóch karmień :) Wiem, że może łatwiej byłoby od razu całkiem zabrać cyca tak jak zrobiliśmy to przy Emilce. Postanowiłam jednak przetestować metodę mniejszych kroczków tym bardziej, że Fabian jest przeciwnikiem krowiego mleka - ma odruch wymiotny gdy je dostaje :|
Co do nocnikowania to jak narazie trwa dobra passa - Fabian biega w domu bez pieluszki i sam siada na nocnik aby się załatwić lub czasem mówi "PSI PSI" i czeka aż powiem, że ma usiąść na nocniczku. Dzisiaj jedziemy na działkę wyposażeni w reklamówkę majteczek i spodenek oraz nocnik aby przetestować się na świeżym powietrzu i w ubraniu :) Ciekawa jestem co z tego wyjdzie ;)
Za każdym razem gdy Fabi załatwi się na nocnik strasznie się cieszy. Bierze nocnik w rączki i dumnie niesie go do toalety aby wylać jego zawartość. Jego wyraz twarzy przy tym po prostu mnie powala na kolana ;)
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z naszego ulubionego placu zabaw - przedszkolnego Emilki :)
Wiadomo, odstawienie od piersi musi być ciężkie, ale trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńMusicie być dzielni i ty i Fabian i twój mąż:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z nocnikiem i odstawianiem!
gratuluję sukcesów nocnikowych, my bez pieluchy ale Wit nie woła no i cyc nadal jest jego najlepszym przyjacielem
OdpowiedzUsuńgratuluję postępów z nocnikiem.
OdpowiedzUsuńu nas bardzo opornie idzie dlatego wolę jeszcze o tym nie pisać.
życzę pwodzenia! Musi się udać. ;)
OdpowiedzUsuńoo gratki :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w odstawianiu cyca i usypianiu w swoim pokoju :) Trzymam kciuk! taki ładny duzy chłopak poradzi sobie z pewnością!
OdpowiedzUsuń