środa, 24 października 2012

Zwiększanie odpornosci przedszkolaka i przypominajka

 Milka od września chodzi do przedszkola. Rozpoczęła się też jesień. Czynniki te sprzyjają nasileniu częstotliwości pojawiania się przeziębień. Postanowiłam zatem zwiększyć jej odporność aby jak najmniej chorowała. W tym też celu zaczęłam podawać jej raz dziennie tran i żelki z witaminami.

Jeżeli chodzi o tran to stosujemy Tran Norweski Möller’s o smaku owocowym. Zawiera on kwasy tłuszczowe omega-3 w tym DHA i EPA a także witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D i E. Zapach ma bardzo przyjemny. Co do smaku to jak to tran - super smaczny nie jest ;) Na szczęście Milka pije go chętnie i nie trzeba jej do tego zmuszać czy też przemycać tranu w jedzeniu.
Za tran w aptece zapłaciłam 40,41 zł

W przypadku żelków z witaminami wybór w aptece jest dużo większy niż w przypadku tranu. My zdecydowaliśmy się na Ceruvit junior żelki. Żelki te są o smaku owocowym i występują w postaci miśków w czterech kolorach odpowiadających smakom: cytrynowemu, pomarańczowemu, malinowemu i jabłkowemu. Żelki zawierają w swym składzie:

wit. C, niacynę, wit. E, kwas pantotenowy, cynk, wit. A, ryboflawinę, kwas foliowy, biotynę, wit. D3, wit. B12 oraz rutynę.
Żelków w opakowaniu jest 50. Połowę opakowania Emilka już zjadła. Z żelkami nic się nie dzieje tzn. nie wysychają, nie sklejają się. Są one bardzo smaczne - nie czuć w nich żadnego posmaku "witminowego", który mógłby Emilkę zniechęcić :) Milka je uwielbia i gdyby mogła zjadłaby dużo więcej niż tylko jednego dziennie ;)
Za żelki w aptece zapłaciłam 20,33 zł.


 Oczywiście wiem, że podawanie powyższych preparatów nie wystarczy aby ustrzec Emilkę od infekcji. Są to jednak środki pomocnicze. Poza tym dbam aby Milka:
- nie przegrzewała się - do przedszkola ubieram ją lekko np. w krótki rękawek i bluzę aby mogła ją zdjąć gdy będzie jej za ciepło. Codziennie wietrzę mieszkanie i staram się aby nie było w nim zbyt gorąco.
- wysypiała się - chodzi spać codziennie około 20:30. Wyjątek stanowi piątek - w tym dniu urządzamy sobie z nią wieczór filmowy z popcornem i może iść spać, o której chce.
- codziennie chodziła na spacery
- miała zdrową dietę - codziennie zjada warzywa i owoce. Poza tym staram się aby posiłki były urozmaicone - często gości u nas kasza, orzechy,  nasiona słonecznika czy dyni a także suszone owoce.


 Przed chwilą dzwoniła do mnie pielęgniarka z przychodni aby przypomnieć, że Fabian powinien być pod koniec września zaszczepiony przeciwko śwince, odrze i różyczce. Powiedziałam jej, że dobrze o tym wiem ale syn jest chory. Ona oczywiście nie bardzo chciała mi uwierzyć bo ostatni wpis w karcie ma z przeziębienia - zapisany miał syrop. Musiałam się tłumaczyć, że owszem zgadza się ale znowu ma kaszel i katar co być może związane jest z ząbkowaniem... Pani w końcu zgodziła się odnotować, że dziecko jet "troszeczkę przeziębione". Strasznie mnie zdenerwował ten telefon :| Czy z każdym przeziębieniem muszę biec do lekarza aby mieć wpis w karcie, że dziecko nie jest zdrowe? Nie mogę leczyć go sama w domu np. syropem z cebuli, miodu i cytryny jeżeli nie dolega mu nic poważnego? Przecież dobrze wiem, że czeka nas szczepienie i gdy Fabian będzie zdrowy odczekam aby organizm się zregenerował i pójdę go zaszczepić. Mam jednak dziwne przeczucie, że do tego czasu czeka mnie jeszcze nie jeden telefon z przychodni... Może aby się tymi telefonami nie denerwować lepiej pójść do pediatry z dzieckiem aby odpowiedni wpis zrobiła w kartotece? :|


post signature

20 komentarzy:

  1. żelki, czekolady, a kiedyś to się piło tran blee

    OdpowiedzUsuń
  2. mamy ten sam tran. Emilaka bardzo chętnie otwiera do niego buzię... a dla mnie jest odrażający. fuj.

    OdpowiedzUsuń
  3. A te żelki to nie zaszkodzą jej na zęby?

    Pozdrawiam Was i życzę mało przeziębień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeden żelek dziennie jej nie zaszkodzi :) Poza tym po jego zjedzeniu myje ząbki :)

      Usuń
  4. Ja właśnie zakupiłam syrop Multiwitamina Bioaron w aptece za 14zł / 200ml. Mam nadzieję, że trochę wzmocni mojego synka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w zeszłym roku go stosowaliśmy i sobie chwalimy :) Czasem jednak Milę ciężko przekonać do picia syropu dlatego w tym roku postanowiliśmy wypróbować żelki :)

      Usuń
  5. Ja na odporność dla Córci używam oscilococcinum i vibovit :)
    co za podejście z tym "wpisywaniem w kartę"... ale jestem w szoku, że dzwonią do Ciebie z przychodni i przypominają o szczepieniu, w Wawie trzeba samemu o wszystkim pamiętać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby fajnie, że przypominają. Tylko mogliby to robić przez przesady - jeden telefon powinien wystarczyć. A miałam już w tym tygodniu dwa telefony w tej sprawie :|

      Usuń
  6. Mojego Artura też czeka to szczepienie...tylko u nas jest odwrotnie, idziemy dopiero w styczniu bo w tym roku nie ma już miejsc! a dziecko powinno być szczepione w listopadzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój Osinek też pije tran. Na początku mu nie koniecznie smakował a teraz sam się upomina. Ale mój to lekoman łyka wszystko co dostaje :D
    Odpukać jeszcze nic nas nie złapało i oby tak było do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  8. No wiadomo, że pielęgniarka też musi przypomnieć o szczepieniu i nie ma się co denerwować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby tak... Wystarczyłoby jednak przypomnieć i już. A ona gadała takim tonem jakby mi nie wierzyła w to co mówię...

      Usuń
  9. Też mamy taki zestaw, tylko tran cytrynowy :). Co do pielęgniarki, to nie przejmuj się. Po głupi wpis w karcie lepiej nie ciągnąć przeziębionego dziecka z osłabioną odpornością do przychodni, żeby nie złapało innej paskudy. Nasza pediatra na przeziębienia niezmiennie poleca domowe sposoby i dopiero gdy nie pomagają i wcale nie jest lepiej, to po minimum trzech dobach zaczyna analizować objawy. Wcześniej to żaden lekarz nie ustali czy wirus, czy bakteria, a pomyłka może sprawić, że leczenie dodatkowo się wydłuży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My od poniedziałku leczymy się syropem z cebuli, miodu i cytryna ale niestety poprawy brak :| Idę dzisiaj do lekarza z dzieciakami bo zaczyna mnie niepokoić ten kaszel :|

      Usuń
  10. A ja mam tram w żelkach dla Ani :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zastanawiałam nad tranem w żelkach :) Doszłam jednak do wniosku, że bardziej wydajnie będzie kupić w płynie skoro mila chce go pić :)

      Usuń