niedziela, 16 września 2012

Upadek

Dopiero co napisałam, że Fabian lubi biegać po kanapie i ciężko go upilnować bo ma coraz więcej niebezpiecznych pomysłów. No i stało się. Biegał po kanapie a ja nie zdążyłam podbiec i go z niej zdjąć gdy spadł wprost na kaloryfer uderzając się w tył głowy. Nabił sobie tak wielkiego guza z krwią pod skórą, że zdecydowałam się pojechać z nim na pogotowie. Na chirurga czekałam ponad godzinę. Fabian nie dał się dobrze zbadać i lekarz stwierdził, że najbezpieczniej byłoby go zostawić w szpitalu na 48 godzin na obserwację. Po dłuższej rozmowie doszedł jednak do wniosku, że mamy blisko do szpitala i możemy się umówić tak, że gdy tylko coś niepokojącego zacznie się dziać to natychmiast przyjadę do szpitala. Nie można bowiem bagatelizować takiego upadku u małego dziecka. Na szczęście Fabian uderzył się w tył głowy gdzie kości są dość twarde, ma regularne źrenice, nie stracił przytomności i zachowuje się normalnie. Zaniepokoić mnie ma utrata przytomności, wymioty, szary kolor skóry czy też niespokojny sen. Jutro rano mam się zgłosić z Fabianem na USG głowy wykonane przez ciemiączko, które jest jeszcze dość duże a wiec takie badanie będzie łatwo wykonać. Z wynikiem mam się udać na kontrolę do poradni chirurgicznej. Jak dobrze, ze nie uderzył się w ciemiączko o ten stary żeliwny kaloryfer bo pewnie byłoby dużo groźniej... :|

post signature

19 komentarzy:

  1. Aż mi się słabo zrobiło, jak zaczęłam to czytać... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście tylko tak strasznie to wyglądało :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdrowia i spokojnych nerwów. Z jednej strony na pewno wszystko będzie dobrze, ale z drugiej warto dmuchać nawet na zimne...

      z innej bajki: proszę o kontakt w sprawie rozdawajki!

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo :) Mail już wysłany ;)

      Usuń
  3. Omg co za łobuzisko z tego mojego chrześniaka! Bidulek pewnie się wystraszył:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie on za bardzo się nie wystraszył - bardziej przeraziłam się ja ;)

      Usuń
  4. No to się narobiło! Zdrówka dla Fabianka oby było wszystko dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany... az mnie zatkalo...
    Agus, bedzie dobrze... tzymam mocno kciuki.
    Zdrowka Fabiankowi zycze, oby nocka byla spokojna.
    Daj znac co i jak jutro.
    Calusy

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie dobrze - wiesz, że dzieci są super odporne :) Daj znać po USG, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście faktycznie tak jest, że dzieciaki są jakby z gumy wykonane ;)

      Usuń
  7. aż miękko w kolanach mi się zrobiło.
    i jak minęła noc?
    3mam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. biedulek :( całuję w czółko :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj to sie strachu najadłaś, Fabianek zapewne też. Jak tam po USG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strachu faktycznie się najadłam. Już kombinuję co zrobić z tym kaloryferem aby uniknąć takich wypadków...

      Usuń
  10. Aż mnie ciarki przeszły:/ Mam nadzieję, że wszystko jest już dobrze, buziaki dla Was:*

    OdpowiedzUsuń