Dopiero co napisałam, że Fabian lubi biegać po kanapie i ciężko go upilnować bo ma coraz więcej niebezpiecznych pomysłów. No i stało się. Biegał po kanapie a ja nie zdążyłam podbiec i go z niej zdjąć gdy spadł wprost na kaloryfer uderzając się w tył głowy. Nabił sobie tak wielkiego guza z krwią pod skórą, że zdecydowałam się pojechać z nim na pogotowie. Na chirurga czekałam ponad godzinę. Fabian nie dał się dobrze zbadać i lekarz stwierdził, że najbezpieczniej byłoby go zostawić w szpitalu na 48 godzin na obserwację. Po dłuższej rozmowie doszedł jednak do wniosku, że mamy blisko do szpitala i możemy się umówić tak, że gdy tylko coś niepokojącego zacznie się dziać to natychmiast przyjadę do szpitala. Nie można bowiem bagatelizować takiego upadku u małego dziecka. Na szczęście Fabian uderzył się w tył głowy gdzie kości są dość twarde, ma regularne źrenice, nie stracił przytomności i zachowuje się normalnie. Zaniepokoić mnie ma utrata przytomności, wymioty, szary kolor skóry czy też niespokojny sen. Jutro rano mam się zgłosić z Fabianem na USG głowy wykonane przez ciemiączko, które jest jeszcze dość duże a wiec takie badanie będzie łatwo wykonać. Z wynikiem mam się udać na kontrolę do poradni chirurgicznej. Jak dobrze, ze nie uderzył się w ciemiączko o ten stary żeliwny kaloryfer bo pewnie byłoby dużo groźniej... :|
Aż mi się słabo zrobiło, jak zaczęłam to czytać... :/
OdpowiedzUsuńNa szczęście tylko tak strasznie to wyglądało :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzdrowia i spokojnych nerwów. Z jednej strony na pewno wszystko będzie dobrze, ale z drugiej warto dmuchać nawet na zimne...
Usuńz innej bajki: proszę o kontakt w sprawie rozdawajki!
Dziękuję bardzo :) Mail już wysłany ;)
UsuńOmg co za łobuzisko z tego mojego chrześniaka! Bidulek pewnie się wystraszył:(
OdpowiedzUsuńNo właśnie on za bardzo się nie wystraszył - bardziej przeraziłam się ja ;)
UsuńNo to się narobiło! Zdrówka dla Fabianka oby było wszystko dobrze!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńO rany... az mnie zatkalo...
OdpowiedzUsuńAgus, bedzie dobrze... tzymam mocno kciuki.
Zdrowka Fabiankowi zycze, oby nocka byla spokojna.
Daj znac co i jak jutro.
Calusy
Będzie dobrze - wiesz, że dzieci są super odporne :) Daj znać po USG, proszę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście faktycznie tak jest, że dzieciaki są jakby z gumy wykonane ;)
Usuńaż miękko w kolanach mi się zrobiło.
OdpowiedzUsuńi jak minęła noc?
3mam kciuki!
Dziękuję :)
Usuńbiedulek :( całuję w czółko :*
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOj to sie strachu najadłaś, Fabianek zapewne też. Jak tam po USG?
OdpowiedzUsuńStrachu faktycznie się najadłam. Już kombinuję co zrobić z tym kaloryferem aby uniknąć takich wypadków...
UsuńAż mnie ciarki przeszły:/ Mam nadzieję, że wszystko jest już dobrze, buziaki dla Was:*
OdpowiedzUsuń