czwartek, 12 kwietnia 2012

Siadanie i drugie dziecko

Od pewnego czasu Fabian sam siadał do siadu podpartego. To nie był nawet pełen siad tylko takie półsiedzenie półleżenie :) Dzisiaj jednak zastałam synka w pokoju siedzącego normalnie na środku pokoju i oglądającego z Milką telewizor :) Udało mi się nawet po kilku próbach nagrać mojego smyka jak sam siada :) Ku memu wielkiemu zaskoczeniu przy jednej z prób nakręcenia siadania Fabian zaczął na moich i aparatu oczach raczkować! :) Duma mnie rozpiera ;) 
Gdy byłam w ciąży to bałam się trochę, że kolejne sukcesy mojego synka nie będą na mnie robić takiego wrażenia jak przy Emilce. Na szczęście obawy te były bezpodstawne :) Jestem tak samo szczęśliwa i dumna z jego postępów jak z Emilci i tak samo mnie zaskakują oraz wzruszają. Chociaż nie mam tyle czasu co 3 lata temu na to aby się przyglądać mojemu małemu dziecku to nie jest to kosztem ilości czułości które otrzymuje. Fabian przytulany, noszony, bujany czy gilany jest tyle samo co Emilka gdy była malutka. Jestem osobą która uwielbia się tulić i okazywać czułość zatem moje dzieci codziennie dostają spore jej dawki nawet gdy tego nie chcą ;) Rzadko niestety są chwile gdy każde z dzieci ma mnie na wyłączność ale dzięki temu nie czuję, że któreś zaniedbuję. Chociaż z drugiej strony Fabian nie wie co traci bo od pierwszych dni życia musi dzielić się mamusią ze swoją siostrą. Emilka pamięta jednak jak to było gdy mama była tylko dla niej. Dlatego staram się od czasu do czasu robić coś tylko z Emilką. Czasami jest to wyjście do kina czy do kawiarni, a czasem tylko droga z przedszkola do domu czy 30 minut przed jej zaśnięciem gdy leżymy w jej łóżku i rozmawiamy lub słuchamy bajki. 
Na pewno przy drugim dziecku mniej panikuję. Oczywiście przejmuję się każdą chorobą zarówno Fabiana jak i Emilki ale wszystko w granicach rozsądku. Nie sprawdzałam czy Fabian oddycha gdy dłużej spał a przy Emilce zdarzało mi się to bardzo często. Nie pędziłam też na pogotowie gdy Fabian jednorazowo zwymiotował mleko i to w takiej ilości, że nie wiem gdzie je w ogóle pomieścił. Nie czytałam też objawów wstrząsu mózgu i nie doszukiwałam się ich po tym gdy Fabian spadł z kanapy. Nie panikuję też gdy synuś płacze - pozwalam mu się czasem wypłakać a gdy płacze przeraźliwie to go tulę i szukam przyczyny np. ząbkowanie czy ból brzuszka, i robię coś aby mu pomóc np. smaruję dziąsełka czy masuję brzuszek. Przy Emilii wszystko było bardziej chaotyczne - wizyta u pediatry z każdym kaszelkiem czy katarkiem, uczucie totalnej bezsilności przy atakach płaczu itp. ;) Dużo bardziej przejmowałam się też pytaniami i uwagami dotyczącymi mojego dziecka czy jego wychowywania... Przy drugim dziecku jest dużo łatwiej, dużo więcej się wie ale nie jest tak, że nie ma się jakiś wątpliwości czy chwil załamania i bezsilności. Takie chwile oczywiście są ale dużo rzadziej niż przy pierwszym dziecku :)
A tak poza tym wszystkim to uwielbiam patrzeć na dzieciaki gdy są razem - to jak się cieszą swoją obecnością albo złoszczą na siebie za zabieranie zabawek lub wchodzenie na nieswoje terytorium ;)

 

7 komentarzy:

  1. Ależ mnie rozczuliły jego próby (zakończone wreszcie sukcesem) siadania. Słodko się "kokosił" ale dał radę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haaaaa mój kochany! Super jesteśmy z P. dumni z Naszego małego chrześniaka:) A Emilcia jak go zagaduję w tle:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wiedzieć, że przy drugim jest łatwiej... Bo ja na razie jestem zdecydowanie na etapie panikowania i właśnie sprawdzania 50 razy dziennie czy na pewno oddycha;p
    A malutki rozczulający:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie siedzi.
    zuch chłopak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drugie dziecko to czysta rozkosz :)
    Fabianek jest cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję nowych umiejętności. Teraz widzę jak "drobne" rzeczy sprawiają ogromną radość. U nas pierwszy dzidziuś więc panika jest:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam oglądać filmiki z sukcesami maluszków :D brawa dla Twojego syneczka :D

    OdpowiedzUsuń