Za nami podróż pociągiem. Oczywiscie nie obyło się bez przygód - pociąg sie zepsuł i w Toruniu musieliśmy się przesiąść do innego. Ja sama z dwójką dzieciaków i 3 wypchanymi torbami i tłum przepychających się ludzi. Ale dałam radę i obyło się bez ofiar ;)
Podróż minęła nam bardzo przyjemnie - całą drogę rozmawialiśmy i podziwialiśmy widoki za oknem. Dyskutowaliśmy o porach roku, miesiącach, dinozaurach i o fabrykach różnych rzeczy ;) Nie mogę się przyzwyczaić, że moje dzieci są coraz starsze - coraz więcej widzą, rozumieją i są coraz bardziej dociekliwe... Ciągle jeszcze potrafi mnie to zaskakiwać :) Niektórym współpasażerom ciężko było się powstrzymać od śmiechu gdy słyszeli monologi Fabiana ;)
Po przybyciu do babci i dziadka oczywiście od razu było bieganie po podwórku i ogrodzie. Dzieciaki przywitały się z kurczakami, które w sierpniu były małymi pisklakami a teraz są już całkiem duże - zaskoczył ich bardzo ten widok ;)
Podróż minęła nam bardzo przyjemnie - całą drogę rozmawialiśmy i podziwialiśmy widoki za oknem. Dyskutowaliśmy o porach roku, miesiącach, dinozaurach i o fabrykach różnych rzeczy ;) Nie mogę się przyzwyczaić, że moje dzieci są coraz starsze - coraz więcej widzą, rozumieją i są coraz bardziej dociekliwe... Ciągle jeszcze potrafi mnie to zaskakiwać :) Niektórym współpasażerom ciężko było się powstrzymać od śmiechu gdy słyszeli monologi Fabiana ;)
Po przybyciu do babci i dziadka oczywiście od razu było bieganie po podwórku i ogrodzie. Dzieciaki przywitały się z kurczakami, które w sierpniu były małymi pisklakami a teraz są już całkiem duże - zaskoczył ich bardzo ten widok ;)
wyobrażam sobie tę przesiadkę :/
OdpowiedzUsuńale dobrze, że dałaś radę :)
Na szczęście Emilka trzynała Fabianka za rączkę i go ładnie prowadziła koło mnie - mi juz rąk na to zabrakło :)
Usuń