Do tej pory miałam jak najlepsze zdanie o przedszkolu Emilki. Niestety dzisiaj się rozczarowałam... Okazuje się, że pomimo obietnicy sprzed wakacji iż grupa nie będzie rozdzielona stało się inaczej. Kilkoro dzieci zostało przeniesionych do grupy 6-latków... Wśród tych dzieci jest Sandra, o której Milka nie mówi inaczej niż siostra. Dziewczyny miały nawet plan razem zamieszkać ;)
Żałuję bardzo, że nie wiedziałam przed wakacjami o tych zmianach bo bym do nich Emilkę przez te 2 miesiące przygotowywała. A tak Mila cały czas odliczała dni do powrotu do przedszkola i upragnionego spotkania ze swoją przyjaciółką. A ja jej nie wyprowadzałam z błędu, że Sandra będzie w tej samej grupie bo o niczym nie wiedziałam... Wczoraj poinformowałam ją, że pani Kamilki (jedna z przedszkolanek) nie będzie bo się przeprowadziła ale na pewno będzie inna równie fajna pani. Humor poprawiło jej dopiero przypomnienie, że dzieci się nie zmienią w grupie i już za kilka dni będzie mogła bawić się z Sandrą i pozostałymi dziewczynami. A tu zonk - musiałam jej dzisiaj powiedzieć, ze Sandry jednak nie będzie w grupie Rybek. I nie tylko jej ale jeszcze kilkorga innych dzieci...
Również nam rodzicom jest smutno, że rozbito naszą grupkę. Bo nie tylko dzieciaki stworzyły zgraną paczkę ale również my ich rodzice się zżyliśmy... Latem spotkałyśmy się nawet w babskim gronie na piwku na Starówce aby powitać wakacje ;) Na zebraniach nigdy nie mogłyśmy się nagadać a odbieranie dzieciaków często kończyło się na placu zabaw abyśmy mogły dokończyć spokojnie rozmowy ;)
Wiem, że za rok i tak to wszystko by się skończyło bo dzieciaki rozejdą się do różnych szkół podstawowych. Mieliśmy jednak w planach ten rok spędzić równie miło jak miniony... Między innymi dlatego zdecydowałam się na 5-latki w przedszkolu pomimo tego, że muszę za nie płacić a za te w szkole nie. Są to odczucia nie tylko moje ale również innych mam :| Poza tym jeżeli z jakichś powodów było planowane przeniesieni dzieci to można było nam o tym powiedzieć przed wakacjami. W ten sposób dzieci miałyby 2 miesiące na to aby oswoić się z myślą o rozstaniu z przyjaciółmi... A tak postawiono nas przed faktem dokonanym :|
Pocieszam Emilkę, że będzie widywać Sandrę na placu zabaw. Obiecałam jej również, że zaprosimy ją do naszego mieszkania by mogły się pobawić... Milka minkę ma jednak nadal smutną. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z Marysią, która odeszła z grupy w styczniu. Milka z nią też się bardzo zaprzyjaźniła i jeszcze teraz zdarza jej się czasem ją wspominać przed snem a nawet płakać bo za nią tęskni... Taka mi się córka trafiła :*
Żałuję bardzo, że nie wiedziałam przed wakacjami o tych zmianach bo bym do nich Emilkę przez te 2 miesiące przygotowywała. A tak Mila cały czas odliczała dni do powrotu do przedszkola i upragnionego spotkania ze swoją przyjaciółką. A ja jej nie wyprowadzałam z błędu, że Sandra będzie w tej samej grupie bo o niczym nie wiedziałam... Wczoraj poinformowałam ją, że pani Kamilki (jedna z przedszkolanek) nie będzie bo się przeprowadziła ale na pewno będzie inna równie fajna pani. Humor poprawiło jej dopiero przypomnienie, że dzieci się nie zmienią w grupie i już za kilka dni będzie mogła bawić się z Sandrą i pozostałymi dziewczynami. A tu zonk - musiałam jej dzisiaj powiedzieć, ze Sandry jednak nie będzie w grupie Rybek. I nie tylko jej ale jeszcze kilkorga innych dzieci...
Również nam rodzicom jest smutno, że rozbito naszą grupkę. Bo nie tylko dzieciaki stworzyły zgraną paczkę ale również my ich rodzice się zżyliśmy... Latem spotkałyśmy się nawet w babskim gronie na piwku na Starówce aby powitać wakacje ;) Na zebraniach nigdy nie mogłyśmy się nagadać a odbieranie dzieciaków często kończyło się na placu zabaw abyśmy mogły dokończyć spokojnie rozmowy ;)
Wiem, że za rok i tak to wszystko by się skończyło bo dzieciaki rozejdą się do różnych szkół podstawowych. Mieliśmy jednak w planach ten rok spędzić równie miło jak miniony... Między innymi dlatego zdecydowałam się na 5-latki w przedszkolu pomimo tego, że muszę za nie płacić a za te w szkole nie. Są to odczucia nie tylko moje ale również innych mam :| Poza tym jeżeli z jakichś powodów było planowane przeniesieni dzieci to można było nam o tym powiedzieć przed wakacjami. W ten sposób dzieci miałyby 2 miesiące na to aby oswoić się z myślą o rozstaniu z przyjaciółmi... A tak postawiono nas przed faktem dokonanym :|
Pocieszam Emilkę, że będzie widywać Sandrę na placu zabaw. Obiecałam jej również, że zaprosimy ją do naszego mieszkania by mogły się pobawić... Milka minkę ma jednak nadal smutną. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z Marysią, która odeszła z grupy w styczniu. Milka z nią też się bardzo zaprzyjaźniła i jeszcze teraz zdarza jej się czasem ją wspominać przed snem a nawet płakać bo za nią tęskni... Taka mi się córka trafiła :*
Bardzo przykra sprawa...
OdpowiedzUsuńNiestety tak :|
UsuńOjjj dla dzieci taka sytuacja jest naprawdę ciężka, przykro mi, że Emilkę czekał taki smutek na początku roku przedszkolnego :(
OdpowiedzUsuńPocieszam ją, że na pewno pozna jakieś fajne nowe koleżanki. Zobaczymy jak miną pierwsze dni w przedszkolu - dużo od nich zależy ;)
Usuń