piątek, 8 sierpnia 2014

Niepewność

 Siedzę w domu i patrzę przez okno na deszcz lejący się z nieba. Od jutra zaczynam z P. urlop więc zastanawiam się czy przez całe 2 tygodnie będziemy mieli taką pogodę... Na jutro zaplanowaliśmy wyjazd do moich rodziców ale nawet się nie pakuję - nie wiem czy auto będziemy mieli dzisiaj do odbioru od mechanika. Już 3 tygodnie stoi w warsztacie :( A tyle planów mamy wyjazdowych - moi rodzice, Malbork i dinozaury, Trójmiasto i spotkanie ze znajomymi, wyprawa promem na Hel a na koniec kilka dni na działce. Nie mogę nawet jechać po prezent urodzinowy dla P. do sklepu rowerowego... Nie znoszę być bez auta :|

 Jest jednak i tak lepiej niż jeszcze wczoraj. Od wtorku Fabian miał jelitówkę - najpierw gorączka i ból brzucha, mdłości i nocne wymioty a później biegunka. Dzisiaj jednak jest już dobrze i moglibyśmy wyjść na spacer. Zresztą taki właśnie był plan ;) Pogoda jednak postanowiła nam pokrzyżować plany... Dzieciaki niecierpliwie wyczekują wyjazdu do babci i dziadka i codziennie pytają kiedy jedziemy do Rydlewa. Niecierpliwość ich wzmogła wiadomość od dziadka,, że od kilku dnia mają malutkie kurczaczki ;) Emilka dowiedziała się też, że na krzaczkach w ogródku są już malinki ;) Nie można się więc dziwić ich zniecierpliwieniu ;)
Image and video hosting by TinyPic

3 komentarze:

  1. tak niestety tak jest często że jak coś sobie zaplanujemy to coś, ktoś pokrzyżuje nam plany

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja się przekonałam, że planować za dużo nie można bo często plany idą swoją drogą.
    Mam nadzieję, że uda wam się choć część planów wakacyjnych zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, żeby jednak urlop się udał.

    OdpowiedzUsuń