Nadchodzą zmiany i to bardzo duże - przede wszystkim dla mnie i Fabianka ale także dla P. i Emilki. Dostałam dzisiaj informację, że od 17 marca mam przyznany staż na 6 miesięcy. Bardzo mnie to cieszy chociaż zakołatała mi w głowie zaraz myśl "co za pół roku?". Postaram się jednak skupić na najbliższych miesiącach i nie zamartwiać na zapas tym co będzie później ;)
Cieszę się z tego stażu bardzo przede wszystkim dlatego, że przerwana zostanie bezczynność zawodowa trwająca od momentu zakończenia studiów a więc już 5,5 roku :) Co najważniejsze staż będzie w moim zawodzie i będę robić to co lubię czyli analizy laboratoryjne :) Poza tym po pracy będę mogła odbierać Milcię z przedszkola, ponieważ znajduje się ono po drodze do domu - dokładnie 5 minut od laboratorium :) Kilkadziesiąt metrów dalej odbierzemy już we dwie Fabianka od babci i będziemy mogli we trójkę ruszyć do domku na obiadek ;)
Oczywiście moja nieobecność w domu sprawi, że będę musiała przeorganizować plan dnia - zakupy, gotowanie obiadu, sprzątanie, pranie itp. rozłożyć na te godziny, które będę w domu. Poza tym nie będzie można zapomnieć o czasie dla dzieciaków :) Tym bardziej, że zbliża się wiosna i czekać będzie na nas plac zabaw i zabawy na powietrzu ;) Jestem jednak przekonana, że jakoś sobie z tym poradzę. Liczę też na pomoc P. i to, że szybko przyzwyczai się do tego iż również jemu przybędzie obowiązków. Ciekawa jestem tylko jak Fabiś zareaguje na większą cześć dnia spędzaną bez mamy... Nie będzie też miał mnie tylko dla siebie jak do tej pory, ponieważ czas po pracy będziemy spędzać już we trójkę lub czwórkę... Pocieszam się jednak myślą, że to rozstanie pomoże mu się przyzwyczaić do rozłąki ze mną - dzięki czemu łatwiej przystosuje się on do wrześniowego pójścia do przedszkola :)
Na te wszystkie myśli, wątpliwości i plany nakłada się mój lekki stres związany z obawą czy poradzę sobie w pracy. Od czasu gdy ostatnio byłam w laboratorium minęło przecież prawie 6 lat. Pewnie minie jakiś czas zanim odświeżę sobie swoją wiedzę i nabiorę wprawy. Oby tylko moim zwierzchnikom nie zabrakło cierpliwości ;)
Teraz czeka mnie załatwienie badań lekarskich i podpisanie odpowiednich papierzysk w Urzędzie Pracy (gdy dostanę wezwanie) oraz zakupy. Wstyd się przyznać ale nie mam w co się ubrać do pracy ;)
A jaka była reakcja Fabianka gdy mu powiedziałam: "mamusia niedługo pójdzie do pracy a ty będziesz chodził rano do babci"? Odpowiedział mi następująco: "nie - tata pracuje, mama nie" :) Na Emilce moja informacja nie zrobiła wrażenia - ucieszyła się jedynie, że będę ją codziennie odbierać z przedszkola - do tej pory zdarzało się tak, że odbierał ją tata, babcia albo dziadek gdy np. Fabian dłużej spał albo gdy była brzydka pogoda ;)
Cieszę się z tego stażu bardzo przede wszystkim dlatego, że przerwana zostanie bezczynność zawodowa trwająca od momentu zakończenia studiów a więc już 5,5 roku :) Co najważniejsze staż będzie w moim zawodzie i będę robić to co lubię czyli analizy laboratoryjne :) Poza tym po pracy będę mogła odbierać Milcię z przedszkola, ponieważ znajduje się ono po drodze do domu - dokładnie 5 minut od laboratorium :) Kilkadziesiąt metrów dalej odbierzemy już we dwie Fabianka od babci i będziemy mogli we trójkę ruszyć do domku na obiadek ;)
Oczywiście moja nieobecność w domu sprawi, że będę musiała przeorganizować plan dnia - zakupy, gotowanie obiadu, sprzątanie, pranie itp. rozłożyć na te godziny, które będę w domu. Poza tym nie będzie można zapomnieć o czasie dla dzieciaków :) Tym bardziej, że zbliża się wiosna i czekać będzie na nas plac zabaw i zabawy na powietrzu ;) Jestem jednak przekonana, że jakoś sobie z tym poradzę. Liczę też na pomoc P. i to, że szybko przyzwyczai się do tego iż również jemu przybędzie obowiązków. Ciekawa jestem tylko jak Fabiś zareaguje na większą cześć dnia spędzaną bez mamy... Nie będzie też miał mnie tylko dla siebie jak do tej pory, ponieważ czas po pracy będziemy spędzać już we trójkę lub czwórkę... Pocieszam się jednak myślą, że to rozstanie pomoże mu się przyzwyczaić do rozłąki ze mną - dzięki czemu łatwiej przystosuje się on do wrześniowego pójścia do przedszkola :)
Na te wszystkie myśli, wątpliwości i plany nakłada się mój lekki stres związany z obawą czy poradzę sobie w pracy. Od czasu gdy ostatnio byłam w laboratorium minęło przecież prawie 6 lat. Pewnie minie jakiś czas zanim odświeżę sobie swoją wiedzę i nabiorę wprawy. Oby tylko moim zwierzchnikom nie zabrakło cierpliwości ;)
Teraz czeka mnie załatwienie badań lekarskich i podpisanie odpowiednich papierzysk w Urzędzie Pracy (gdy dostanę wezwanie) oraz zakupy. Wstyd się przyznać ale nie mam w co się ubrać do pracy ;)
A jaka była reakcja Fabianka gdy mu powiedziałam: "mamusia niedługo pójdzie do pracy a ty będziesz chodził rano do babci"? Odpowiedział mi następująco: "nie - tata pracuje, mama nie" :) Na Emilce moja informacja nie zrobiła wrażenia - ucieszyła się jedynie, że będę ją codziennie odbierać z przedszkola - do tej pory zdarzało się tak, że odbierał ją tata, babcia albo dziadek gdy np. Fabian dłużej spał albo gdy była brzydka pogoda ;)
Ale super! Gratuluję tego stażu :) I trzymam kciuk, żeby wszystko gładko poszło :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Aga , głowa do góry dasz radę a i Fabiankowi przyda się mała izolacja od mamy :)
OdpowiedzUsuńciocia Ania
Gratuluję i trochę zazdroszczę bo ja też bym chciała iść do pracy, ale zanim Julek nie podrośnie to nie ma szans.
OdpowiedzUsuńZleci - mi ten czas strasznie szybko upłynął :)
UsuńSuper Aga, dasz radę na stażu - ja to wiem najlepiej heh :) powodzenia i pozdrawiamy irena roman
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Pewnie tak ale lekki stres jest - w końcu to duża zmiana ;)
UsuńKciuki trzymam mocno by wszystko gładko się ułożyło
OdpowiedzUsuńBędziemy razem z Wami przyzwyczajać się do zmian ;)
Usuńo tak Wy obie w jednym czasie przeżywacie rewolucje :)
Usuńwidzę Aga, że bardzo się cieszysz :)
masz już pracy w domu?
Jeszce nie mam - pewnie wszystko się poukłada dopiero gdy zacznę pracować. Pierwsze tygodnie będą więc ciężkie z tego względu, że będę musiała i sobie i dzieciakom rozplanować czas na nowo...
UsuńAguś gratulacje!!! Dacie radę, wiem jak ciężko się przestawić na pogodzenie pracy z domem, ale Ty przy dwójce na pewno szybciej ogarniesz ;) Trzymam kciuki i jestem z Ciebie dumna że chcesz taką okazję wykorzystać :) Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki :) W sumie mogę wykorzystać okazję tylko i wyłącznie dzięki temu, że teściowa zaoferowała iż zajmie się Fabim do czasu aż nie pójdzie do przedszkola :)
UsuńSwietnie! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTakie zmiany to mamy często bardziej przeżywają jak dzieci))))))) Powodzenia Agnieszko
OdpowiedzUsuńI pewnie tak będzie, że niepotrzebnie się martwię o to jak Fabian się przestawi :) W końcu będzie chodził do babci, którą bardzo lubi odwiedzać ;)
Usuńgratuluję stażu :) na pewno dasz sobie radę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki :-))) GRATKI!!
OdpowiedzUsuńtrzymam za Was mocarnie kciuki :* Powodzonka
OdpowiedzUsuńPrzydadzą się na pewno :)
Usuń