Tydzień temu byliśmy na balu przebierańców w Strefie Rozwoju. Impreza była po prostu świetna - 2 godziny wypełnione muzyką, tańcem i zabawami. Nie zabrakło kaczuszek, węża, tańca z szarfą czy przechodzenia pod liną :) Panie animatorki umiejętnie zabawiały dzieciaki i wciągały rodziców do zabawy :)
Fabianek początkowo był zawstydzony i tańczył tylko u mnie na rękach - lekko nie było bo swoje już waży ;) Na szczęście w końcu się rozruszał i wtedy cały parkiet był jego - tańczył na paluszkach i wywijał pupą w prawo i lewo :) Był to jego pierwszy prawdziwy bal więc miał prawo na początku czuć się zagubiony ;)
Emilka od początku brała udział w zabawie - śmiało dołączała do kółka tancerzy czy utworzonego pociągu ;) Wirowała na parkiecie ze mną, solo a przez chwilę nawet z nowo poznaną koleżanką :)
W połowie zabawy nastąpiła 15 minutowa przerwa na odpoczynek i nabranie mocy przed dalszymi szaleństwami. Były soczki, ciasto i różne ciasteczka a więc to co dzieci uwielbiają ;) Nie zapomniano także o rodzicach i ugoszczono nas pyszną kawusią abyśmy mieli siły dotrzymać dzieciom kroku na parkiecie ;)
Po 2-godzinnej zabawie byliśmy wszyscy zmęczeni ale dzieciaki i tak niechętnie wracały do domu :) Pocieszeniem przy rozstaniu były naklejki i lizaczki rozdawane przy wyjściu ;) Jednym słowem - była to naprawdę bardzo udana impreza :) Dawno się tak nie wybawiliśmy ;)
Fabianek początkowo był zawstydzony i tańczył tylko u mnie na rękach - lekko nie było bo swoje już waży ;) Na szczęście w końcu się rozruszał i wtedy cały parkiet był jego - tańczył na paluszkach i wywijał pupą w prawo i lewo :) Był to jego pierwszy prawdziwy bal więc miał prawo na początku czuć się zagubiony ;)
Emilka od początku brała udział w zabawie - śmiało dołączała do kółka tancerzy czy utworzonego pociągu ;) Wirowała na parkiecie ze mną, solo a przez chwilę nawet z nowo poznaną koleżanką :)
W połowie zabawy nastąpiła 15 minutowa przerwa na odpoczynek i nabranie mocy przed dalszymi szaleństwami. Były soczki, ciasto i różne ciasteczka a więc to co dzieci uwielbiają ;) Nie zapomniano także o rodzicach i ugoszczono nas pyszną kawusią abyśmy mieli siły dotrzymać dzieciom kroku na parkiecie ;)
Po 2-godzinnej zabawie byliśmy wszyscy zmęczeni ale dzieciaki i tak niechętnie wracały do domu :) Pocieszeniem przy rozstaniu były naklejki i lizaczki rozdawane przy wyjściu ;) Jednym słowem - była to naprawdę bardzo udana impreza :) Dawno się tak nie wybawiliśmy ;)
Ale super stroje, wyglądaliście wszyscy bosko :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nawet mój debiut w malowaniu twarzy był znośny - pająk się podobał :)
Usuńświetne przebrania:)
OdpowiedzUsuńale z Was diaboliczna rodzina, jedynie P nadał koloru :)
OdpowiedzUsuńŚwietna strawa taka zabawa rodziców z dziećmi. Niedawno z mężem na ten temat rozmawialiśmy, że jak maluchy podrosną to koniecznie musimy coś podobnego dla nas znaleźć. Cudownie wyglądaliście!!! No i masz śliczne dzieciaczki:) Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ja nigdy nie byłam fanką takich rozrywek ale przy dzieciakach mi się odmieniło ;)
UsuńPrzebrania boskie!
OdpowiedzUsuńWręcz diabelskie ;)
Usuńale cudni jesteście :)
OdpowiedzUsuń