"Piciu lolob" takie słowa słyszę kilkanaście razy dziennie od Fabianka :) Chodzi mu oczywiście o to aby podać mu picie w jego ulubionym bidonie z robotami ;) Bidon ten otrzymaliśmy na spotkaniu Mam blogerek w Olsztynie, o którym pisałam TU.
Bidon ten to prezent od firmy NUK. Gdy Fabian tylko zobaczył ten upominek to od razu stał się on jego ulubionym naczyniem do picia ;) Bidon ma bardzo fajne kolory i nadruk trzech przesympatycznych robotów, które podbiły serce mojego synka ;) Obrazek jak narazie nie starł się nawet troszkę i prezentuje się tak jak na początku. Bidon wyposażony jest w przykrywkę, którą można bez problemu odczepić aby nie przeszkadzała w piciu czy też aby dziecko jej nie zgubiło... Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że po ponad miesięcznym intensywnym użytkowaniu nadal nie ma przecieków - można go przechylać, rzucać nim i nawet kropla płynu nie wydostanie się na zewnątrz. Fabianowi nie udało się też do tej pory samodzielnie rozkręcić butli. Poza tym bidon dość łatwo utrzymać w czystości. Najtrudniejszym miejscem do umycia jest przestrzeń dookoła słomki. Nie jest to jednak niewykonalne - wystarczy użyć wacików do uszu ;)
Nasz poprzedni bidon, który uważałam za najlepszy z możliwych (Canpol babies) bardzo szybko zaczynał przeciekać i trzeba było przynajmniej raz w miesiącu zmieniać w nim rurkę. Wprawdzie jej koszt nie był duży (niecałe 2 zł) ale niestety nie zawsze udało nam się ją dostać w sklepie. Był to jedyny minus tego bidonu ale niestety dość uciążliwy. W jeszcze wcześniejszych niekapkach (Avent) przecieki zdarzały się od początku po mocniejszym rzuceniu butelką czy też po jej odwróceniu i postukaniu ustnikiem w podłoże. Problemem bywało też to, że butelka przy upadku potrafiła się odkręcić lub robił to Fabian wylewając jej zawartość na siebie lub dywan :|
Po ponad miesięcznym użytkowaniu bidonu firmy NUK mogę stwierdzić, że jest on pozbawiony wad :) Chociaż zapewne niektórym może przeszkadzać fakt, że nie posiada on uchwytów. Nam to jednak w zupełności nie przeszkadza i Fabian nie ma problemu z jego trzymaniem ;)
Bidon ten to prezent od firmy NUK. Gdy Fabian tylko zobaczył ten upominek to od razu stał się on jego ulubionym naczyniem do picia ;) Bidon ma bardzo fajne kolory i nadruk trzech przesympatycznych robotów, które podbiły serce mojego synka ;) Obrazek jak narazie nie starł się nawet troszkę i prezentuje się tak jak na początku. Bidon wyposażony jest w przykrywkę, którą można bez problemu odczepić aby nie przeszkadzała w piciu czy też aby dziecko jej nie zgubiło... Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że po ponad miesięcznym intensywnym użytkowaniu nadal nie ma przecieków - można go przechylać, rzucać nim i nawet kropla płynu nie wydostanie się na zewnątrz. Fabianowi nie udało się też do tej pory samodzielnie rozkręcić butli. Poza tym bidon dość łatwo utrzymać w czystości. Najtrudniejszym miejscem do umycia jest przestrzeń dookoła słomki. Nie jest to jednak niewykonalne - wystarczy użyć wacików do uszu ;)
Nasz poprzedni bidon, który uważałam za najlepszy z możliwych (Canpol babies) bardzo szybko zaczynał przeciekać i trzeba było przynajmniej raz w miesiącu zmieniać w nim rurkę. Wprawdzie jej koszt nie był duży (niecałe 2 zł) ale niestety nie zawsze udało nam się ją dostać w sklepie. Był to jedyny minus tego bidonu ale niestety dość uciążliwy. W jeszcze wcześniejszych niekapkach (Avent) przecieki zdarzały się od początku po mocniejszym rzuceniu butelką czy też po jej odwróceniu i postukaniu ustnikiem w podłoże. Problemem bywało też to, że butelka przy upadku potrafiła się odkręcić lub robił to Fabian wylewając jej zawartość na siebie lub dywan :|
Po ponad miesięcznym użytkowaniu bidonu firmy NUK mogę stwierdzić, że jest on pozbawiony wad :) Chociaż zapewne niektórym może przeszkadzać fakt, że nie posiada on uchwytów. Nam to jednak w zupełności nie przeszkadza i Fabian nie ma problemu z jego trzymaniem ;)
Agula, a możesz rozłożyć go na części, sfotografować dla mnie? Zwłaszcza górną część od spodu. Chciałabym zobaczyć. Wiem, że to dziwne :) Ale ja jestem uprzedzona do bidonów bo większość się tragicznie myje :/
OdpowiedzUsuńNie ma problemu :) Jeżeli chodzi o jeszcze inne zdjęcie niż to które dodałam to daj znać ;) My bidonu używamy tylko do picia wody więc nie mamy jakichś dużych osadów do czyszczenia ;)
UsuńMy też mamy ten bidon i jest świetny.. Tosia też pije tylko wodę :)
OdpowiedzUsuńJa soki daję od czasu do czasu ale w kubku ;) Moje dzieciaki jednak nie bardzo lubią soki - wolą wodę lub ewentualnie wodę smakową od czasu do czasu ;)
Usuńnajgorsze właśnie mycie kubków i bidonów po sokach itd.
OdpowiedzUsuńDomyślam się - dlatego soki zawsze podaję w zwykłym kubku ;)
UsuńJaki fajny:)
OdpowiedzUsuńI taki męski ;)
UsuńSuper jest ;)
OdpowiedzUsuń