W zeszłym tygodniu wybrałam się z Fabiankiem na bilans dwulatka. Niestety z przebiegu wizyty jestem bardzo niezadowolona :| Dowiedziałam się tylko, że Fabi waży 12 kg i jest wysoki na 86 cm. Poza tym upewniłam się, że ma zęby i serce :| Nie został sprawdzony chód ani jąderka. Pani doktor zapytała jedynie czy synek ma jąderka na swoim miejscu a gdy powiedziałam "chyba tak, ale nie znam się na tym" pozostawiła ten temat bez kontroli... Nie zostałam nawet wypytana o rozwój Fabiana. Pamiętam, że przy Emilii byłam pytana o mówienie, umiejętności ruchowe i jeszcze wiele innych rzeczy. Tym razem nie pytano praktycznie o nic. Wizyta była dużo mniej szczegółowa niż wizyta z dzieckiem chorym :| Nie rozumiem więc po co w ogóle takie bilanse są obowiązkowe skoro niczego tak naprawdę nie wnoszą. Denerwuje mnie w naszej przychodni to, że dla dzieci zdrowych jest inny pediatra a nie ten do którego dziecko jest normalnie przypisane. Postanowiłam przy najbliższej wizycie u naszego pediatry omówić ten temat ;)
W końcu w tym tygodniu zawitała do nas piękna złota polska jesień :) Codziennie więc korzystamy z ciepłego słonka i zaliczam z Fabiankiem spacer do południa oraz drugi spacer gdy wracamy z Emilą z przedszkola. Ten drugi spacer oczywiście połączony jest z obowiązkową wizytą na placu zabaw :) Znowu więc zaniedbuję zarówno mieszkanie jak i światek blogowy... Trzeba jednak korzystać z pogody bo nie wiadomo jak długo się utrzyma - zaległości domowe po nadrabiam gdy będzie zimno i deszczowo ;) Poza tym dopadło mnie już chyba jesienne przesilenie. Rano nie mogę zwlec się z łózka i Fabiankowi udaje się mnie zmusić do wstania dopiero gdy uaktywnia swoje samo-jeżdżąco-grające auto ;) Przy takim hałasie nie da się po prostu udawać snu ;)
Na koniec Emilka w jesiennej stylizacji pewnego ciepłego jesiennego dnia ;)
Koszula - Wójcik
Spodnie - Good Kids
Kamizelka - Blue Moon
Tenisówki - Befado
Komin - LaMama
Opaska - Tulisiowe To i Owo
W końcu w tym tygodniu zawitała do nas piękna złota polska jesień :) Codziennie więc korzystamy z ciepłego słonka i zaliczam z Fabiankiem spacer do południa oraz drugi spacer gdy wracamy z Emilą z przedszkola. Ten drugi spacer oczywiście połączony jest z obowiązkową wizytą na placu zabaw :) Znowu więc zaniedbuję zarówno mieszkanie jak i światek blogowy... Trzeba jednak korzystać z pogody bo nie wiadomo jak długo się utrzyma - zaległości domowe po nadrabiam gdy będzie zimno i deszczowo ;) Poza tym dopadło mnie już chyba jesienne przesilenie. Rano nie mogę zwlec się z łózka i Fabiankowi udaje się mnie zmusić do wstania dopiero gdy uaktywnia swoje samo-jeżdżąco-grające auto ;) Przy takim hałasie nie da się po prostu udawać snu ;)
Na koniec Emilka w jesiennej stylizacji pewnego ciepłego jesiennego dnia ;)
Koszula - Wójcik
Spodnie - Good Kids
Kamizelka - Blue Moon
Tenisówki - Befado
Komin - LaMama
Opaska - Tulisiowe To i Owo
A o naszym Miko chyba zapomnieli w przychodni, bo bilansu jeszcze nie mial :/
OdpowiedzUsuńJa sama zadzwoniłam i zapisałam aby mieć to z głowy póki Fabian zdrowy :)
UsuńJa na szczęście mam bardzo dobrego pediatrę dla Tomka i każda wizyta kontrolna to wywiad,mierzenie, warzenie i skierowania do innych lekarzy, tj. neurologa, logopedy, kardiologa i chirurga. Śmieję się, że sama w życiu nie miałam tylu badań, co mój synek, który nie ukońćzył jeszcze 2 latek. A pro po lekarza, jutro mamy kontrolę jąderek Tomutka u chirurga. Gorąco pozdrawiam i życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńNasza pediatra też jest super ale niestety przyjmuje tylko dzieci chore :|
Usuńmy sami poszlismy bo zapomnieli o nas ;-)
OdpowiedzUsuńDo nas pewnie by dzwonili gdzieś miesiąc po skończeniu 2 lat ;)
UsuńJa olałam, już rok minął, nie wzywają mnie, to nie pójdę.
OdpowiedzUsuńU nas niestety pilnują takich spraw. Zresztą ja chętnie na taki bilans poszłam bo myślałam, że coś nowego się dowiem ;)
Usuńja też naszym bilansem byłam zawiedziona. Masz rację, ze bzdurą jest, że to obowiązkowe, a taka lipa
OdpowiedzUsuńEmilka jak modelka :)
Powinno to być traktowane na poważnie - z obowiązkowym badaniem krwi i moczu, dokładnym wywiadem i przebadaniem dziecka...
UsuńMy również jesteśmy świeżo po bilansie, ale u nas wzorowo przeprowadzony.
OdpowiedzUsuńPs. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
O - dziękuję za nominację ;)
UsuńCo za baba :/ Nasza lekarka, badała ciśnienie, policzyła zęby, obejrzała dokładnie jajka i siurka, kazała sobie przynieść rysunki z ostatniego miesiąca, dawała mu jakieś zabawki logiczne aby sprawdzić jego "spryt" etc. Godzinę go zabawiała bo Tom ją uwielbia i wszystko traktował jako dobrą zabawę. A za wizytę mojej dwójki płacę 120 zł... Ania też godzinę spędziła na bilansie 4 latka.
OdpowiedzUsuńNo i tak powinien wyglądać bilans :| my niestety chodzimy na fundusz zdrowia...
UsuńBez sensu, taki na odwal się ten bilans.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - mam nadzieję, że uda mi się naszą pediatrę namówić do obejrzenia Fabiego :)
Usuń