Dzieciaki z P. powędrowały na spacer oraz do babci i dziadka na obiadek. Ja zostałam w domu sama i cieszę się ciszą i spokojem :) Wprawdzie nie mogę w pełni się cieszyć z wolnego popołudnia, ponieważ średnio się czuję. Dolegliwości z Fabianka chyba przeszły na mnie - w nocy wymiotowałam a od rana czuję jakiś ciężar na żołądku :| W spokoju mogę jednak wypić herbatkę i obejrzeć odcinek swojego serialu, poleżeć na kanapie z książką czy poszperać w internecie :) Cieszę się bo dawno nie miałam takiej chwili tylko dla siebie :) Z drugiej strony ta cisza wydaje mi się jakaś taka dziwna, pusta i mało przyjemna... Chyba jestem jakaś nienormalna bo po kilku godzinach spędzonych bez dzieciarni czuję się osamotniona ;)
Fabianek czuje się już lepiej - nie ma w końcu biegunki i co ważne minionej nocy nie wymiotował. Biedulek dwie noce się męczył z wymiotami... Dobrze, że w dzień czuł się dość dobrze - niepotrzebnie jednak dawało mi to nadzieję na przespaną noc. Emilka czuje się dobrze i mam nadzieję, że choróbsko da jej spokój. Mam nadzieję, że od jutra wszyscy będą się czuli dobrze i w spokoju będziemy mogli cieszyć się weekendem majowym. Poza tym na następną niedzielę mam zaplanowany wyjazd do moich rodziców - czeka mnie samotna podróż pociągiem z dziećmi :)
Oj, jak ja bym chciała takie pół dnia tylko dla siebie :) Niestety nawet chora nie mogłam spokojnie odchorować tylko cały czas coś...
OdpowiedzUsuńCieszę się że z F. już lepiej, najgorzej właśnie jak maluchy chorują.
Też nie lubię gdy dzieciaki chorują :)
Usuńja dzisiaj też miałam dzień dla siebie ale średnio mi się to podobało bo byłam z Alą.
OdpowiedzUsuńCzyli nie do końca był to dzień dla Ciebie ;) Ja miałam kilka godzin wolnego zarówno od P. jak i od dzieciaków ;)
UsuńWspaniale mieć czas dla siebie:)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu jest to naprawdę potrzebne :) I będę sobie chyba raz na jakiś czas robić takie popołudnie nawet jak będę dobrze się czuła ;)
Usuńmarzy mi się taki czas tylko dla siebie.
OdpowiedzUsuńchoć pewnie głupia bym była i wysprzątałabym dom, nadrobiła zaległości w prasowaniu i zaczęła tęsknić za dzieckiem :)
my matki chyba tak mamy :)
Ja też przeważnie gdy mam wolne od dzieciaków to nadganiam zaległości w porządkach. Tym razem jednak nie robiłam zupełnie nic poza odpoczynkiem i bardzo mi się to podobało ;)
Usuńoj bardzo Wam wspolczuje, przechodzilismy wiem wiec jak straszne to jest... na wzmocnienie:*******
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń