Pomysły dzieciaków czasem naprawdę potrafią zaskoczyć ;) Fabianek np. od jakichś 2 tygodni ma bardzo dziwny sposób picia wody. Bierze wodę z niekapka do buzi a następnie wypluwa do kubeczka, klocka, miseczki czy też na podłogę aby następnie to spijać. Nie mam pojęcia jak go tego oduczyć :| Próbuję tłumaczyć, zabierać niekapek i wszelkiego rodzaju naczynia do których mógłby wodę wypluć ale nic nie pomaga. Ostatnim pomysłem na jaki wpadłam jest zmiana butli na wodę na bardziej dorosłą i atrakcyjną. W tym celu rozglądałam się intensywnie za bidonem z opcją niekapka i wczoraj w końcu udało mi się takie cudo zdobyć ;) Jest to bidon niekapek firmy Canpol Babies. Fabianowi przypadł do gustu i bez większych problemów zaczął z niego pić :) Co ważne z bidonu naprawdę nie wylatuje woda gdy się go przechyli czy nawet gdy upadnie. Fabian był lekko rozczarowany tym faktem, ponieważ dotychczasowy niekapek (firmy Avent) wystarczyło odwrócić i postukać ustnikiem np. w kanapę aby trochę wody wykapało a gdy dobrze się nim rzuciło to się potrafił nawet odkręcić... W ciągu dnia gdy jesteśmy w domu Fabian oczywiście przeważnie pije z kubeczka i bardzo to lubi. Może się to jednak odbywać wyłącznie pod moim nadzorem ze względu na zamiłowanie synka do taplania się w wodzie, jej wylewanie na podłogę czy też maczanie w kubeczku zabawek. A ja niestety nie zawsze mam czas i chęci na to aby za nim chodzić i patrzeć co on z tym kubkiem zamierza zrobić ;)
W ostatnim czasie udało mi się kupić również półkę na książki dzieciaków. Książek tych bowiem ciągle przybywa i przestały już się mieścić na dotychczasowym miejscu :) Półka była niedroga - kosztowała niecałe 30 zł w Biedronce. Spodobał mi się jednak bardzo jej wygląd i jestem naprawdę bardzo zadowolona z tego zakupu :)
Wraz z półeczką w pokoju dzieciaków pojawił się wiosenny akcent - kolorowe motylki :) Może uda im się w końcu przywołać do nas wiosnę ;)
Na koniec jeszcze nowy pomysł Emilki na zabawę. Gdy wróciłam wczoraj z zakupów zastałam Milę siedząca przy stole z lusterkiem i robiącą sobie makijaż cieniami, które kiedyś dostała od babci.
Tak się Emilce spodobało to malowanie, że się troszkę zapędziła i zamieniła w Smerfetkę ;)
Fabian na szczęście całą tą zabawę przespał. Gdyby nie to to pewnie i on skończyłby wymalowany ;)
Wieczorem za to szalał ze swoją skrzynią z narzędziami i próbował naprawiać zamki w drzwiach ;)
Urocza ta smerfetka. Dzięki za wieści o niekapiącym bidonie... bardzo cenna wiadomość jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że informacja o bidonie może się przyda :)
UsuńEmilka jaka ładna:)
OdpowiedzUsuńA półeczka faktycznie fajna, tylko trochę mało pojemna;p
Do pokoju dzieciaków narazie wystarczy ;)
UsuńPomysłowe masz dzieciaki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo nie :-0 a cóż to twoje dziecko zrobiło :-D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o picie to moja też uwielbia taplać rączki w piciu i później oblizuje ręce :-/
Mam nadzieje, że z tego taplania w piciu dzieciaki wkrótce wyrosną ;)
UsuńBardzo ładna półka! Ciekawe kiedy ja będę dokupować półeczki, bo kolekcja książek się powiększa :D
OdpowiedzUsuńSmerfetka cudna hihi :D
Jeszcze chwila i dzieciaki będą miały więcej książek niż ja ;) Ale tak ciężko się oprzeć tym kolorowym ilustracjom gdy jest się w księgarni ;)
UsuńPomysłowa mamusia! ;)
OdpowiedzUsuńPrzęśmieszna smerfetka!:D:D I moja siostrzyczka lubi takie zabawy. ;)
Dziewczyny podpatrują mamy i później szaleją przed lustrem ;)
UsuńW naszym wypadku raczej podpatruje mnie. ;) Mama rzadko się maluje. ;p Natomiast Martusia - o ile dostanie od nas pozwolenie na opanowanie kosmetyków - zmienia sie nie do poznania. Ostatnio wpadła też w szał malowania lalek. Niestety nie tylko kosmetykami, w ruch poszły również pisaki... Mówi, że to są tatuaże. ;)
Usuńhaha, uśmiałam się po pachy ze Smerfetki :)
OdpowiedzUsuńurocza.
fantazja dzieci jest chyba nieograniczona.
:) I oby ta fantazja pozostała im jak najdłużej ;)
Usuń