Wyjaśniło się w końcu skąd ostatnio u mnie takie zniecierpliwienie i wybuchy złości. Być może moja wredna natura nasiliła się ostatnio nie tylko z powodu paskudnej pogody za oknem ale miał na to również wpływ zespół napięcia przedmiesiączkowego ;) Po 27 miesiącach powróciła mi bowiem miesiączka. Stało się to prawie bezobjawowo - wczoraj miałam jakby lekko "spuchnięty" brzuch. Nie wiązałam jednak tego faktu z możliwością powrotu miesiączki. Narazie czuję tylko intensywne ciepło w brzuchu i jego lekkie opuchnięcie ale co najważniejsze nie boli mnie ani brzuch ani krzyż ;) Oby tak zostało. Ciekawa jestem jak będą teraz wyglądać moje cykle - przed ciążą były raczej nieregularne a miesiączkę miałam około 7 dni. Fajnie by było gdyby teraz się wszystko uregulowało i skróciło ;) Po pierwszej ciąży było lepiej niż przed ciążą może więc po drugiej ciąży będzie jeszcze lepiej ;)
Szkoda mi bardzo, że skończyły się bezmiesiączkowe miesiące - było tak fajnie ;) No ale 27 miesięcy odpoczynku to i tak fajnie :) Przy Emilce odpoczęłam sobie od miesiączki tylko 14 miesięcy...
Moje po ciazy stale sie regularne jak w zegarku i w ogole bezobjawowe :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u mnie tak będzie :)
UsuńNie zazdroszczę. Ja wciąż czekam :P
OdpowiedzUsuńu mnie od października brak @ :)
OdpowiedzUsuńcudowny stan :)
No tak :) Szkoda, że nie można mieć miesiączki tylko wtedy gdy się chce ;)
Usuńwow, niezły wynik!!! zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń