Dzisiejszy dzień spędziliśmy na działce i nad jeziorkiem. Dzieciaki popluskały się najpierw w baseniku wystawionym na trawniku a później udaliśmy się po raz pierwszy w tym sezonie nad jeziorko aby się wykąpać. Dla Fabianka był to pierwszy kontakt z wodą inną niż w domu w wannie ;) W basenie podobało mu się od pierwszych sekund. Jeżeli chodzi o jezioro to śmiało poraczkował z koca do wody ale gdy tylko zobaczył, że woda jest nieco chłodniejsza niż w basenie to z niezadowoleniem się wycofał aby po chwili ponownie wrócić i wtedy już śmiało chlapać ;) Poza wodnymi atrakcjami podobało mu się również siedzenie w mokrym piasku piaskownicy - szalał tam w tym samy stopniu co w wodzie rozsypując piasek dookoła :) Największą atrakcją było dla Fabianka jednak na pewno to, że prawie cały dzień spędził w majteczkach a pampersa miał zakładanego tylko do wózka :)
Co do Emilki to jak na zodiakalną rybę przystało najchętniej nie wychodziłaby z wody :) Nawet gdy trzęsła się z zimna to i tak trzeba było ją wyciągać podstępem na koc aby ogrzała się na słonku.
Pochwalę jeszcze Fabianka - coraz częściej staje sam bez podtrzymywania się czegokolwiek :) Stoi tylko kilka sekund ale to i tak spory sukces ;) Zauważyłam też dzisiaj, że synek podrósł bo sięga już w łazience do zawieszonej rolki papieru toaletowego i potrafi ją ściągnąć z wieszadła. W domu bowiem ulubionym miejscem zabaw Fabianka jest łazienka. Gdy tylko drzwi do łazienki są otwarte to Fabian pędzi do niej i rozwija papier toaletowy gdy rolka nie jest w 100% zwinięta. Jeżeli papier jest zwinięty to synek zrzuca co tylko się da z wanny :) Nie ma to jak ciekawe rozrywki ;)
Aleeeeeee Wam fajnie :D
OdpowiedzUsuńale mieliście udaną sobotę. zazdroszczę jak diabli takiego wypadu.
OdpowiedzUsuńa moja Emilka wczoraj pierwszy raz zabrałam się za "porządki" w domu i wywlokła moje chustki, paszki na podłogę, porozwalała butelki z woda i napojami :)
taka moja mała radość :))
Chciała się pewnie wystroić na spacer ;)
UsuńTez bym najchetniej nie wychodzila z wody gdyby bylo tak goraco jak u Was :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia :)
Gdyby nie burze to już w ogóle byłoby genialnie :)
Usuńależ bym chciała być teraz nad wodą! okropnie Wam zazdorszczę
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że P. uwielbia spędzać czas nad jeziorem bo to jedna z niewielu rzeczy do których muszę go przekonywać :)
UsuńJejku Aga, jakie te Wasze dzieciaczki fajne.Nad jeziorko też bym się chętnie wybrała, mój Jasiek kocha wodę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) Moje na szczęście też lubią wodę i to do tego stopnia, że ciężko ich z niej wyciągnąć :)
Usuńfajnie mieszkać na Mazurach:) My też weekend nad jeziorkiem spędziliśmy:) Osinek też z wody by nie wychodził:)
OdpowiedzUsuńNajfajniejszy sposób na ochłodę :)
Usuńu nas niestety jeziorek brak, zostają nam tylko parki:) zapraszam do mnie na konkurs http://bobobebe.pl/blog/2012/07/06/rozswietlony-konkurs/ pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZawsze można jeszcze basenik nadmuchać :)
UsuńJak ja Wam tej działki zazdroszczę! Fantastyczna sprawa.
OdpowiedzUsuńJa też jestem rybką i podobnie do Emilki kocham wodę:)
Ja lubię wodę ale tylko bardzo ciepłą :) W zeszłym roku tylko raz odważyłam się zamoczyć w jeziorze ;) W tym roku mam nadzieję, że będzie więcej kąpieli i relaksu na plaży :)
Usuń