Wybrałam się dzisiaj z Emilką i moim chrześniakiem Michałkiem do cyrku Arena :) Ostatni raz w cyrku byłam będąc dzieckiem a więc naprawdę bardzo dawno temu. Z racji tego z niecierpliwością wyczekiwałam dzisiejszej wyprawy ;) Dzieciaki jak zaczarowane obserwowały z otwartymi buziami akrobacje pod kopułą namiotu, sztuczki zwierzaków (psów, kóz, kucyków, osła, wielbłądów) i wygłupy clownów. A ja z olbrzymią radością obserwowałam ich oczarowane buźki :) Rozczarował mnie tylko brak obiecanych atrakcji: lamy, kangurka Hip-hopa i zebr. Nie wiem po co obiecywać na biletach i afiszach coś czego nie będzie. Po takich sytuacjach zostaje przecież tylko niesmak i cień na wspomnieniach... Nie lubię być oszukiwana ;|
Cena biletu do cyrku to 50 zł - dwoje dzieci mogło wejść za darmo. Cena nie jest więc zła. Jeżeli chodzi jednak o atrakcje typu popcorn, wata cukrowa, baloniki czy piankowe nosy clowna to już nie było tak kolorowo - popcorn i wata cukrowa po 6 zł, balony w zależności od wielkości 20-35 zł, nos clowna 5 zł. Przejażdżka kucykiem czy wielbłądem niby nie droga bo na kucyku 10 zł a na wielbłądzie 15 zł z tym, że jazda na zwierzaku trwała może 1 minutę... Za zdjęcie z psem czy wielbłądem też oczywiście trzeba było zapłacić - 5 zł. Szkoda mi było patrzeć na te płaczące dzieciaki, które chciały watę cukrową czy balona a rodzice odmawiali im z powodu za wysokiej ceny... Dobrze, że Emila zrozumiała moje argumenty - wydała już pieniążki, które dostała do cyrku na popcorn, watę cukrową i kucyka więc niestety balonika już nie ma za co kupić i na dmuchanym zamku też nie da rady poskakać bez pieniążków...
Rozumiem, że cyrk musi zarobić duże pieniądze na utrzymanie ludzi i zwierząt ale korzystanie z toalety powinno być bezpłatne. Wiem - wredna jestem ;)
Ale słodko wyglądają:) Co do cen faktycznie, jak się kilka rzeczy pozbiera to można się zrujnować, a dzieciaki wszystko kusi. Rozbawiło mnie zdjęcie z psem za 5zł :)))
OdpowiedzUsuńZdjęciami ze zwierzami za kasę nikt się za bardzo nie interesował ;)
Usuńjak ślicznie trzymają się za rączki!
OdpowiedzUsuńKochana w cyrku nie był z kilkanaście lat. o rany rzeczywiście szmat czasu. następny na pewno z córką dopiero będzie za jakiś czas....
Z dzieciakami na szczęście można nadrobić wszystkie zaległości z atrakcjami dla dzieci, które nazbierały się od dzieciństwa ;)
UsuńJak ja dawno w cyrku nie byłam! Jak tylko Majka podrośnie tez na pewno się wybierzemy.
OdpowiedzUsuńFajny sposób na spędzenie popołudnia :)
UsuńTeż nie byłam w cyrku dawno i też jakiś niesmak mi pozostał z dziecięcych lat i nie chodzę :)
OdpowiedzUsuńJa już nie pamiętam czy mi się w dzieciństwie podobało czy nie ;)
UsuńJejku cyrk! Nie pamiętam kiedy byłam chyba jeszcze w podstawówce:) Jak Osinek podrośnie to na pewno go zabierzemy na takie atrakcje:)
OdpowiedzUsuńDzieciaki patrzyły jak zaczarowane - chociaż nie na wszystkie atrakcje. Były chwile gdy się nudziły ;)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńCyrk Arena nie oszukuje swoich widzów. Otóż Lamy, Zebry czy Kangura można śmiało obejżeć w zwierzyńcu cyrkowym, w którym mieszkają także Alpaki. Zwierzyniec dostępny jest dla widzów od tyłu namiotu i to bezpłatnie. Niestety nie można na arenę wypuszczać wszystkich zwierząt z różnych powodów. Dlatego też czasami warto wybrać się do cyrkowego zoo.
Na bilecie jest napisane "Nowy program 2012 W programie m.in.: zebry, wielbłądy, kuce, konie, lamy, osły, rogata farma, pies Bernardyn, kangurek Hip-hop, tresura psów. A także akrobacje napowietrzne, balans ze szkłem, ekwilibryści, gimnastycy, żonglerzy oraz wiele innych atrakcji!!!" Nie jest zaznaczone, że część atrakcji (zebry, lamy, kangurek) dostępne są z tyłu cyrku a nie w trakcie przedstawienia. W trakcie przedstawienia też nie było powiedziane, że wymienione zwierzęta można gdzieś obok cyrku obejrzeć. W czasie przerwy widoczne były koło cyrku tylko kuce, wielbłądy, pies i kozy - chociaż całego cyrku dookoła nie obchodziłam z dziećmi. Zresztą pod zwrotem "w programie" rozumiem przedstawienie odbywające się w namiocie...
UsuńTiaaa drożyzna i zwierzaki w kolorowych strojach =/ nie lubię cyrku, mi kojarzy się z ciężkimi warunkami żywych stworzeń.
OdpowiedzUsuńDlatego cały czas odkładałam wyjście do cyrku ;) Ale w końcu dałam się uprosić Emilce :)
UsuńGdzie nie ma drożyzny? W szczecinie pleciuga kosztuje 18-19zl.
UsuńOczywiście, że drożyzna jest wszędzie - chociaż na festynach ceny są niższe niż w cyrku. Rozumiem jednak, że cyrk żyje tylko i wyłącznie z tego co zarobi na przedstawieniach i atrakcjach w czasie przerwy i nie mam nic do tego. Uważam tylko, że w cenie biletu powinno być bezpłatne korzystanie z toalety...
UsuńEch, a nie lepiej było wziąć dzieci gdzieś gdzie nie mcza zwierząt? Z wesołą muzyką to wszystko ładnie wygląda, ale sama tresura jest brutalna :( Przecież zwierzaki same z siebie nie robią czegoś, czego w naturze by nie robiły :(
OdpowiedzUsuń