Udało mi się dzisiaj załatwić sprawę ze stażem. Byłam w laboratorium aby zostawić CV i wniosek o staż. Potrzebny jest im stażysta do wykonywania chromatografii gazowej i Pani z laboratorium aby przyjąć mój wniosek chciałaby mnie sprawdzić czy sobie poradzę. Niestety czas na to ma dopiero po 20 stycznia więc mam się wtedy zgłosić - przygotuję z nią równolegle próbkę do analizy i zobaczymy...
W tym momencie zaczęłam opowiadać o tym, że ten staż jest opłacany ze środków europejskich i wnioski przyjmowane będą przez Urząd Pracy tylko do momentu wyczerpania tych pieniędzy. Nie wiadomo kiedy to nastąpi ale "kto pierwszy ten lepszy". Pani dalej o tym, że musi mieć pewność czy dam sobie radę... A ja na to opowieść pochwalną na mą cześć ;) "Na studiach mieliśmy bardzo dużo zajęć laboratoryjnych - w tym również analizę ogólną i instrumentalną... Zawsze bardzo dobrze radziłam sobie w tych ćwiczeniach i bardzo je lubiłam. Byłam bardzo dobrą studentką więc na pewno sobie poradzę. Jestem o tym po prostu przekonana itd." ;) Chyba pierwszy raz w życiu tak dobrze mówiłam o swoich umiejętnościach - na szczęście nie kłamałam ;) Pani postanowiła, że zaryzykuje :)
Wniosek zostanie wysłany do głównej siedziby laboratorium w Warszawie gdzie zostanie wypełniony i przesłany do Urzędu Pracy w Olsztynie. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki aby zdążył wrócić do Olsztyna zanim nabór wniosków się zakończy... Jeżeli wszystko się uda dostanę informację z Urzędu Pracy o przydzielonym stażu :)
Na wszelki wypadek zapytałam czy w razie gdyby nie udało się z dokumentami uporać przed zakończeniem przyjmowania wniosków przez UP to czy będę mogła się zgłosić ponownie gdy będą przyznawane staże ze środków państwowych. Usłyszałam, że tak :)
Trzymajcie kciuki!
Najfajniejsze jest to, że byłby to staż w 100% w moim zawodzie i w moich zainteresowaniach. Poza tym laboratorium oddalone jest od przedszkola Emilki o 5 minut piechotą :)
W tym momencie zaczęłam opowiadać o tym, że ten staż jest opłacany ze środków europejskich i wnioski przyjmowane będą przez Urząd Pracy tylko do momentu wyczerpania tych pieniędzy. Nie wiadomo kiedy to nastąpi ale "kto pierwszy ten lepszy". Pani dalej o tym, że musi mieć pewność czy dam sobie radę... A ja na to opowieść pochwalną na mą cześć ;) "Na studiach mieliśmy bardzo dużo zajęć laboratoryjnych - w tym również analizę ogólną i instrumentalną... Zawsze bardzo dobrze radziłam sobie w tych ćwiczeniach i bardzo je lubiłam. Byłam bardzo dobrą studentką więc na pewno sobie poradzę. Jestem o tym po prostu przekonana itd." ;) Chyba pierwszy raz w życiu tak dobrze mówiłam o swoich umiejętnościach - na szczęście nie kłamałam ;) Pani postanowiła, że zaryzykuje :)
Wniosek zostanie wysłany do głównej siedziby laboratorium w Warszawie gdzie zostanie wypełniony i przesłany do Urzędu Pracy w Olsztynie. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki aby zdążył wrócić do Olsztyna zanim nabór wniosków się zakończy... Jeżeli wszystko się uda dostanę informację z Urzędu Pracy o przydzielonym stażu :)
Na wszelki wypadek zapytałam czy w razie gdyby nie udało się z dokumentami uporać przed zakończeniem przyjmowania wniosków przez UP to czy będę mogła się zgłosić ponownie gdy będą przyznawane staże ze środków państwowych. Usłyszałam, że tak :)
Trzymajcie kciuki!
Najfajniejsze jest to, że byłby to staż w 100% w moim zawodzie i w moich zainteresowaniach. Poza tym laboratorium oddalone jest od przedszkola Emilki o 5 minut piechotą :)
Trzymam kciuki mocno choć ja już wspominałam CI nie pochwalam zachowania Pani w laboratorium. Staże nie są by mieć darmową i wykwalifikowaną siłę roboczą tylko by uczyć ludzi i przystosowywać do pracy w danym miejscu i dawać doświadczenie.
OdpowiedzUsuńMasz rację - dyrektorka na szczęście była bardzo miła :) A Pani z laboratorium no cóż - chce sobie ułatwić pracę ;)
UsuńSuper wiadomosci!
OdpowiedzUsuńTrzymam baaaaaardzo mocno kciuki!
Super, gratuluję!
OdpowiedzUsuńPierwszy krok zrobiony - teraz tylko czekać na rozwój wypadków :)
Usuńrewelacyjnie! oby się udało :) trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWidzisz czasami cos co wydaje sie tragedia (odmowa stazu w przedszkolu) zamienia sie w dobra passe. Lepszy staz w laboratorium niz przedszkolu.TYm bardziej, ze chcesz pracowac w zawodzie:-)
Usuń3mam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńGratuluję i trzymam kciuki! jak widzę nie ja jedna :). teraz już nie ma wyboru - musi się udać :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Oj musi i już :)
Usuńmocno zaciskamy kciuki za Ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń