Od kilku dni u nas znowu bardzo zimowo. Ciągle padający śnieg sprawił, że za oknami mamy iście bajkowy krajobraz :) Problemem są jedynie zasypane chodniki, po których ciężko poruszać się wózkiem. Dlatego też spacery z Fabiankiem odbywają się na sankach :) Wyprawa po Emilkę do przedszkola niestety zbiega się z drzemką synka. Gdy tylko ujdziemy kilka metrów Fabianek twardo zasypia i nie budzi go nawet przeciąganie sanek po odśnieżonej ulicy :) W drodze powrotnej oczywiście zachodzimy z Milcią na górkę aby chociaż z 30 minut pozjeżdżała sobie na jabłuszku :) Fabi przeważnie budzi się w tym czasie więc i on zalicza chwilę zabawy na śniegu :) Do domu wracamy lekko zmarznięci ale bardzo zadowoleni :) Trzeba wykorzystać leżący śnieg tak długo jak się da bo nie wiadomo ile jeszcze czasu będzie nam towarzyszył ;)
Fabianek coraz więcej mówi po swojemu. Fajnie to wygląda gdy tak przychodzi do mnie lub do P. i opowiada coś zawzięcie - wypowiada pojedyncze słowa zrozumiałe dla nas plus wiele tylko sobie rozumianych ;) Zdania jednak intonuje jakby mówił normalnym językiem ;) Ostatnio zaczął nawet śpiewać :)
Poza tym z Fabianka bardzo delikatny ludzik jest - gdy tylko lekko się uderzy zaraz przybiega i pokazuje "AŁ" i każe dmuchać i całować bolące miejsce. Czasem nawet specjalnie się uderza jakąś zabawką aby móc odegrać scenkę cierpiącego dziecka ;) Synek stał się też miłośnikiem piesków - potrafi je wypatrzeć wszędzie. Hitem są oczywiście reklamy z udziałem tych zwierzaków ;)
Od czasu do czasu sadzam Fabianka na nocnik. Nie broni się przed tym ale nie ma też jakiejś rewelacji... Zazwyczaj wygląda to tak, że Fabi ładnie siedzi na nocniczku by następnie wstać i zrobić siusiu tuż obok nocnika ;) Dopiero dwa razy udało mi się złapać siku do nocnika. Nie przejmuję się tym jednak bo jak narazie nasze nocnikowanie jest bardzo sporadyczne ;)
We wtorek odwiedziła nas Gizanka z małą Alicją :) Emilka była zachwycona odwiedzinami i tym, że mogła w końcu poznać Alę :) Fabianek był Małą bardzo zainteresowany - dźgał ją palcem, zabierał smoczek i łapał za nóżkę :) Widział ją już drugi raz i widać było, że tym razem wydała mu się ona dużo ciekawsza niż za pierwszym razem. Chociaż może na pierwszym spotkaniu było tak z racji obecności kota ;)
Od czasu do czasu sadzam Fabianka na nocnik. Nie broni się przed tym ale nie ma też jakiejś rewelacji... Zazwyczaj wygląda to tak, że Fabi ładnie siedzi na nocniczku by następnie wstać i zrobić siusiu tuż obok nocnika ;) Dopiero dwa razy udało mi się złapać siku do nocnika. Nie przejmuję się tym jednak bo jak narazie nasze nocnikowanie jest bardzo sporadyczne ;)
We wtorek odwiedziła nas Gizanka z małą Alicją :) Emilka była zachwycona odwiedzinami i tym, że mogła w końcu poznać Alę :) Fabianek był Małą bardzo zainteresowany - dźgał ją palcem, zabierał smoczek i łapał za nóżkę :) Widział ją już drugi raz i widać było, że tym razem wydała mu się ona dużo ciekawsza niż za pierwszym razem. Chociaż może na pierwszym spotkaniu było tak z racji obecności kota ;)
A tu zdjęcia z dzisiejszej zabawy Fabianka:
Na koniec jeszcze kilka filmików ;)
22.02.2013 Fabianek łowi rybki
22.02.2013 Fabi śpiewa i tańczy
22.02.2013 Mila zjeżdża z górki
Ależ Ci fajnie, że młody śpi w sankach - moi uciekają ;) A śniegu już mam po dziurki w nosie... byle do wiosny
OdpowiedzUsuńJa śniegiem jeszcze się cieszę ;) Ale gdy tylko zacznie się topić to też zacznę wyglądać wiosny ;)
UsuńAgula Twoje dzieci są do schrupania, a Fabi całkiem rozmiękczył moje serce :) No i Gizankowa Alunia cuuudna!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :)
UsuńOj ale słodkie TWoje dzieciaki! Przesliczny obraz spiacego dziecka na sankach:)
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę i nie będzie się na nich mieścił na leżąco ;)
UsuńAle Fabian słodko śpi na sankach :D a myslałam, że dziecina sankach raczej nie śpią, bo mają za dużo frajdy! :D
OdpowiedzUsuńA jakie czułe są dzieciaki dla Ali! Chyba chcieliby jeszcze rodzeństwo! :D
Emilka po wizycie Ali powiedziała "mamo chcę taką dziewczynkę" :)
Usuńmojej Emilce byłby niewygodnie na sankach, bo za duża jest.
OdpowiedzUsuńsanki sięgałby jej do połowy pleców.
u nas za mało śniegu na sanki.
i dobrze, czekam aż tylko stopnieje.
U nas Fabian mieści się na styk na sankach na leżąco :)
UsuńJaki śliczny maluszek:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńale fajnie u Was chetnie też bym wpadła na kawusie:))
OdpowiedzUsuńmilej niedzieli
Ja zawsze chętna na wszelakie odwiedziny - fajnie owiem dla odmiany pogadać z dorosłymi ludkami :)
Usuń