czwartek, 14 lutego 2013

Pokłuty Fabi...

 Wybrałam się dzisiaj z Fabianem na zaległe szczepienie: świnka/odra/różyczka. Miałam nadzieję, że uda mi się je odwlec do wiosny... Niestety Pani z przychodni tak mnie zamęczała telefonami odnośnie tego szczepienia, że się poddałam i pomaszerowałam dzisiaj. W trakcie szczepienia Fabianek był dość dzielny - zapłakał tylko w momencie wbijania igły w ramię ale szybko się uspokoił :) Mam nadzieję, że nie odnotujemy żadnych reakcji poszczepiennych...
Plusem dzisiejszej wizyty jest to, że wiem ile Fabi waży: 10,7 kg i jaki jest długi: 80 cm :)


post signature

20 komentarzy:

  1. Super ;) Trzymam kciuki, żeby nie było powikłań !

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak, niestety nie ma wyboru, dzwonią i upominają :) Dobrze, że szybko i w miarę łatwo poszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że narazie wszystko zapowiada się dobrze. Problemy jednak mogą się podobno zacząć dopiero po tygodniu...

      Usuń
  3. Do mnie niedługo przyjdą wezwania z Sanepidu, ale nie zaszczepię więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się właśnie tych wezwań i biegania po urzędach obawiałam. Chociaż w sumie nie mam nic przeciwko szczepieniom innym niż to dzisiejsze. Wolałabym jednak szczepić dzieci w sezonie innym niż jesienno-zimowy czyli chorobowy :|

      Usuń
  4. nie wiedziałam, że oni tak nękają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak w innych przychodniach ale w naszej niestety tak :| Jest to oczywiście fajne gdy się zapomni o tym, że miało się iść do szczepienia z dzieckiem ;)

      Usuń
  5. Wybor jest zawsze...Bo to nasze dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest obowiązek szczepienia i w tej kwestii jest to często wymuszane na rodzicach. Słyszałam o straszeniu Sanepidem, jakichś wezwaniach a nawet karach pieniężnych za nie szczepienie...

      Usuń
  6. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, a jakby mi ktoś zadzwonił to bym pogoniła. Inna sprawa, że ja chodzę prywatnie z dzieciakami i robię co chcę. Mam nadzieję, że Fabianek nie będzie cierpiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już od wrześnie zbywałam panią z naszej przychodni ;) Teraz jednak dałam już sobie spokój bo Fabi faktycznie jest już zdrowy od jakichś 2 tygodni więc nie było przeciwwskazań do szczepienia. Wolałam go zaszczepić teraz niż w przyszłym miesiącu bo mamy zaplanowany wyjazd do moich rodziców a gdyby Fabi gorączkował i źle się czuł trzeba byłoby go odwołać... A zależy mi na tym wyjeździe - ostatnio u rodziców byłam w sierpniu ;)

      Usuń
    2. Baw się dobrze :) Jak dziś Fabiś?

      Usuń
    3. Narazie dobrze :) W przychodni jednak mówili, że jeżeli coś miałoby się dziać to dopiero po tygodniu...

      Usuń
  7. Nas nie nękają, a już prawie rok udało się odłożyć szczepienie. Planujemy na wiosnę podać, albo później ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Wam. Ja się cieszę, że chociaż te 5 miesięcy udało mi się przełożyć ;)

      Usuń
  8. Echhh przesada z tym wydzwanianiem :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej. Pierwsze słyszę żeby z przychodni wydzwaniali umówić na szczepienie... Ale macie z głowy, oby bez dodatkowych wrażeń!

    OdpowiedzUsuń