Wybrałam się dzisiaj z Fabianem na zaległe szczepienie: świnka/odra/różyczka. Miałam nadzieję, że uda mi się je odwlec do wiosny... Niestety Pani z przychodni tak mnie zamęczała telefonami odnośnie tego szczepienia, że się poddałam i pomaszerowałam dzisiaj. W trakcie szczepienia Fabianek był dość dzielny - zapłakał tylko w momencie wbijania igły w ramię ale szybko się uspokoił :) Mam nadzieję, że nie odnotujemy żadnych reakcji poszczepiennych...
Plusem dzisiejszej wizyty jest to, że wiem ile Fabi waży: 10,7 kg i jaki jest długi: 80 cm :)
Super ;) Trzymam kciuki, żeby nie było powikłań !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńno tak, niestety nie ma wyboru, dzwonią i upominają :) Dobrze, że szybko i w miarę łatwo poszło.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że narazie wszystko zapowiada się dobrze. Problemy jednak mogą się podobno zacząć dopiero po tygodniu...
UsuńDo mnie niedługo przyjdą wezwania z Sanepidu, ale nie zaszczepię więcej :)
OdpowiedzUsuńJa się właśnie tych wezwań i biegania po urzędach obawiałam. Chociaż w sumie nie mam nic przeciwko szczepieniom innym niż to dzisiejsze. Wolałabym jednak szczepić dzieci w sezonie innym niż jesienno-zimowy czyli chorobowy :|
Usuńnie wiedziałam, że oni tak nękają...
OdpowiedzUsuńNie wiem jak w innych przychodniach ale w naszej niestety tak :| Jest to oczywiście fajne gdy się zapomni o tym, że miało się iść do szczepienia z dzieckiem ;)
UsuńWybor jest zawsze...Bo to nasze dzieci!
OdpowiedzUsuńNiestety jest obowiązek szczepienia i w tej kwestii jest to często wymuszane na rodzicach. Słyszałam o straszeniu Sanepidem, jakichś wezwaniach a nawet karach pieniężnych za nie szczepienie...
UsuńNigdy nie miałam takiej sytuacji, a jakby mi ktoś zadzwonił to bym pogoniła. Inna sprawa, że ja chodzę prywatnie z dzieciakami i robię co chcę. Mam nadzieję, że Fabianek nie będzie cierpiał.
OdpowiedzUsuńJa już od wrześnie zbywałam panią z naszej przychodni ;) Teraz jednak dałam już sobie spokój bo Fabi faktycznie jest już zdrowy od jakichś 2 tygodni więc nie było przeciwwskazań do szczepienia. Wolałam go zaszczepić teraz niż w przyszłym miesiącu bo mamy zaplanowany wyjazd do moich rodziców a gdyby Fabi gorączkował i źle się czuł trzeba byłoby go odwołać... A zależy mi na tym wyjeździe - ostatnio u rodziców byłam w sierpniu ;)
UsuńBaw się dobrze :) Jak dziś Fabiś?
UsuńNarazie dobrze :) W przychodni jednak mówili, że jeżeli coś miałoby się dziać to dopiero po tygodniu...
UsuńNas nie nękają, a już prawie rok udało się odłożyć szczepienie. Planujemy na wiosnę podać, albo później ;)
OdpowiedzUsuńFajnie Wam. Ja się cieszę, że chociaż te 5 miesięcy udało mi się przełożyć ;)
UsuńEchhh przesada z tym wydzwanianiem :/
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Wkurza mnie to okrutnie :|
UsuńOjej. Pierwsze słyszę żeby z przychodni wydzwaniali umówić na szczepienie... Ale macie z głowy, oby bez dodatkowych wrażeń!
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuń