Dzisiaj po raz drugi pojechaliśmy na lodowisko i było jeszcze fajniej niż wczoraj. Emilka wykazuje niesamowity postęp jeżeli chodzi o naukę jazdy na łyżwach - różnica między wczoraj a dzisiaj jest ogromna! Co najważniejsze sprawia jej to dużą radość i gdy wracamy do domu już dopytuje kiedy przyjedziemy znowu pojeździć :) A tak wyglądała dzisiejsza jazda Milci przy pomocy babci:
Fabiankowi również udało się dzisiaj chwilę pojeździć na łyżwach saneczkowych - czuje się w nich dużo pewniej niż w zwykłych. Udało nam się przeciwdziałać spadaniu tych łyżew z buta dzięki dodatkowym wiązaniom zrobionym ze wstążek (potrzeba matką wynalazku) Może nie wygląda to rewelacyjne ale najważniejsze iż spełnia swoją rolę ;)
Fabiankowi również udało się dzisiaj chwilę pojeździć na łyżwach saneczkowych - czuje się w nich dużo pewniej niż w zwykłych. Udało nam się przeciwdziałać spadaniu tych łyżew z buta dzięki dodatkowym wiązaniom zrobionym ze wstążek (potrzeba matką wynalazku) Może nie wygląda to rewelacyjne ale najważniejsze iż spełnia swoją rolę ;)
A ja dzisiaj wypróbowałam swoje nowe figurówki ;) Biodro potłuczone ale się nie zrażam i planuję kolejny wypad na lodowisko aby nabierać wprawy :)
Zawsze marzyłam, nby jeżdzić na łyżwach, ale nigdy mi się to nie udało. Dzieci postaram się uczyć:) Świetny pomysł:)))) Serdecznie pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńZawsze można razem z dziećmi się pouczyć ;)
Usuń