Od tygodnia mamy już rok 2015 a u mnie jakoś brak weny na cokolwiek... Emilka i Fabiś od dzisiaj zaczęli ponownie chodzić do przedszkola po przerwie świątecznej. Miałam sporo planów na ten dzień ale poza obiadem i podaniem P. listy zakupów nie zrobiłam nic. Jakieś paskudne przeziębienie mnie rozłożyło - trzeci dzień walczę ze spuchniętym nosem i zdartym gardłem... Nie chce mi się nawet z łóżka wstać :( Czuję się i wyglądam jak zombi ;)
Jutro muszę wziąć się jednak w garść, ponieważ jako członkini Rady Rodziców umówiłam się z Dyrektorką przedszkola na poważną rozmowę. Dotyczyć ma ona różnic programowych w najstarszych grupach. W przedszkolu są obecnie 4 grupy dzieci, które od września zaczną naukę w 1 klasie szkoły podstawowej - w 2 tych grupach program jest jak w większości zerówek a więc jakieś szlaczki, liczenie, nauka literek itp. W 2 grupach (w tym w grupie Emilki) dzieje się dużo mniej pod kontem przygotowywania do szkoły - nie ćwiczą rączki w szlaczkach, nie poznają literek i ogólnie jest tak jakby czekał ich po wakacjach jeszcze rok przedszkola a nie szkoła... Idziemy zatem wyjaśnić sytuację z Dyrektorką - rozmowy z nauczycielkami nic nie dały. Zresztą nauczycielki zapewniały nas na pierwszym zebraniu (wrzesień albo październik), że wszystkie grupy starszaków będą w tym samym stopniu przygotowywane do pójścia do szkoły a tak jednak nie jest :| Ciekawa jestem bardzo co usłyszymy od Dyrektorki...
Druga sprawą do wyjaśnienia jest to, że nasze dzieci prawie nigdzie nie wychodzą. Obiecano nam w zeszłym roku, że gdy będą w starszakach to będą jeździć i chodzić na różne wycieczki m.in. na Starówkę, do zamku itp. a poza comiesięczną wizytą w Bibliotece nie chodzą nigdzie. Dotyczy to tych samych grup co przy problemie z nauczaniem. Grupy, które są traktowane jak typowo "zerówkowe" chodzą na spacery i jeżdżą np. do radia, na UWM, na Starówkę... Mówi się też o nich, że to zerówka a o naszych, że to starszaki. Wszystkie 4 grupy jednak w czerwcu kończą edukacje przedszkolną :|
Obawiamy się, że te sytuacje związane są z wrześniowym pomieszaniem grup - do naszej grupy i drugiej grupy 5-latków trafiło kilkoro przedszkolaków rocznikowo młodszych a więc 4-letnich :| Zapewniano nas jednak, że nie będzie miało to wpływu na pracę grupy i realizowany plan nauczania.... Niestety minione miesiące pokazały, że właśnie te grupy z młodszymi dziećmi nie są traktowane tak samo jak dwie pozostałe grupy starszaków....
Jutro muszę wziąć się jednak w garść, ponieważ jako członkini Rady Rodziców umówiłam się z Dyrektorką przedszkola na poważną rozmowę. Dotyczyć ma ona różnic programowych w najstarszych grupach. W przedszkolu są obecnie 4 grupy dzieci, które od września zaczną naukę w 1 klasie szkoły podstawowej - w 2 tych grupach program jest jak w większości zerówek a więc jakieś szlaczki, liczenie, nauka literek itp. W 2 grupach (w tym w grupie Emilki) dzieje się dużo mniej pod kontem przygotowywania do szkoły - nie ćwiczą rączki w szlaczkach, nie poznają literek i ogólnie jest tak jakby czekał ich po wakacjach jeszcze rok przedszkola a nie szkoła... Idziemy zatem wyjaśnić sytuację z Dyrektorką - rozmowy z nauczycielkami nic nie dały. Zresztą nauczycielki zapewniały nas na pierwszym zebraniu (wrzesień albo październik), że wszystkie grupy starszaków będą w tym samym stopniu przygotowywane do pójścia do szkoły a tak jednak nie jest :| Ciekawa jestem bardzo co usłyszymy od Dyrektorki...
Druga sprawą do wyjaśnienia jest to, że nasze dzieci prawie nigdzie nie wychodzą. Obiecano nam w zeszłym roku, że gdy będą w starszakach to będą jeździć i chodzić na różne wycieczki m.in. na Starówkę, do zamku itp. a poza comiesięczną wizytą w Bibliotece nie chodzą nigdzie. Dotyczy to tych samych grup co przy problemie z nauczaniem. Grupy, które są traktowane jak typowo "zerówkowe" chodzą na spacery i jeżdżą np. do radia, na UWM, na Starówkę... Mówi się też o nich, że to zerówka a o naszych, że to starszaki. Wszystkie 4 grupy jednak w czerwcu kończą edukacje przedszkolną :|
Obawiamy się, że te sytuacje związane są z wrześniowym pomieszaniem grup - do naszej grupy i drugiej grupy 5-latków trafiło kilkoro przedszkolaków rocznikowo młodszych a więc 4-letnich :| Zapewniano nas jednak, że nie będzie miało to wpływu na pracę grupy i realizowany plan nauczania.... Niestety minione miesiące pokazały, że właśnie te grupy z młodszymi dziećmi nie są traktowane tak samo jak dwie pozostałe grupy starszaków....
Powodzenia Agula!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze dopniecie swego i wszystkie 4 grupy beda mialy taki sam program...
No i zdrowka, duzo zdrowka!
Dzięki. W przedszkolu narazie stanęło na tym, że dyrektorka musi sprawdzić czy rzeczywiście jest jak mówimy i w drugiej połowie stycznia zrobi zebranie dla rodziców z naszej grupy. A najpierw twierdziła, że różnice spowodowane wiekiem dzieci bo 2 grupy to dzieci 5-letnie a 2 dzieci 6-letnie. A jest tak, że 3 grupy to 5-latki - aż w dokumentach musiała sprawdzić ale wyszło na nasze ;)
UsuńI ja życzę powodzenia. Trochę współczuję, bo takie rozmowy do łatwych nie należą i może być niemiło. Trzymam mocno kciuki za efekty końcowe:) A dla Ciebie dużo zdrowia:)! Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Faktycznie łatwo nie było - godzina rozmowy i w sumie wniosek dyrektorki taki "szkoły powinny uwzględniać wiek dzieci i mieć inne wymagania dla 6 i 7-latków i bardzo źle że tak nie jest". No ale to wszyscy wiemy więc tym bardziej chcemy aby nasze dzieci przygotowywano tak samo jak pozostałe grupy... Heh coś czuję, że nic się nie zmieni :(
UsuńOoooj takich sytuacji bardzo nie lubię. Trzymam kciuki za dobre załatwienie sprawy
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię takich sytuacji... Zresztą ciężko wywalczyć zmiany bo to by oznaczało iż my rodzice mamy rację :(
Usuń