Weekend spędziliśmy na trawie i nie straszne były nam nawet kleszcze ;) W sobotę zgodnie z planem wybraliśmy się z kocem i pełnym koszem piknikowym na "Olsztyńskie śniadanie na trawie" w Parku Centralnym. Piknik dzieciakom bardzo się spodobał - tym bardziej, że połączony był z dodatkowymi atrakcjami m.in. malowaniem farbami, składaniem origami, bańkami mydlanymi, muzyką w tle i mnóstwem biegających dzieciaków :)
Po pikniku wyruszyliśmy na działkę aby schłodzić się w jeziorze :) Woda bardzo ciepła więc dzieciaki nie łatwo było z niej wyciągnąć na brzeg a tym bardziej z powrotem na działkę ;) Wizja grilla, lodów i zabawy w ogrodzie jednak zadziałała i udało nam się wrócić na naszą działeczkę... Dzieciaki podekscytowane były spaniem na działce i możliwością biegania po dworze do woli. Zmęczenie zmogło ich koło 22:00 i bez protestów poszli spać ;)
W niedzielę miało być śniadanko na trawniku na działce ale poranek przywitał nas deszczem i burzą. Skutecznie pokrzyżowało nam to plany. Postanowiliśmy jednak przed powrotem do domu zrobić sobie jeszcze spacerek po terenie ogródków działkowych i nad jeziorkiem... Zanim wróciliśmy ze spaceru i zapakowaliśmy nasze spore bagaże do auta zaczęło się przejaśniać. :)
Dzięki poprawie pogody udało nam się wybrać z Emilką i Fabiankiem nad jezioro na "IV rodzinny piknik" dla działkowiczów i ich rodzin :) Było na nim bardzo dużo atrakcji zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych - najróżniejsze konkursy (m.in. rzut kaloszem do celu, rzut jajkiem, bieg z jajkiem, sztafeta), grochówka, loteria fantowa, pokazy strażaków, zabawy z animatorkami dla maluchów a nawet Mam Talent dla dużych i małych ;) Było również puszczanie baniek mydlanych, które bardzo podobało się Fabianiastemu ;) Nie zabrakło także malowania zmywalnych tatuaży, które uwielbia Milcia ;) Moje dzielne dzieciaczki wzięły również udział w konkursie Mam Talent - Emilka zaśpiewała piosenkę z przedszkola a Fabiś zaczął śpiewać piosenkę o kozie, której nauczyła go siostra ale po pierwszych słowach zawstydził się i ukrył w moich ramionach ;) Oczywiście docenione zostały starania wszystkich uczestników konkursu i każdy dostał drobne upominki ;) Zmagania uczestników najróżniejszych zabaw i konkursów obserwować można było z kocyka rozłożonego na łące a gdy słonko za bardzo przygrzewało wystarczyło przejść kilka metrów i schłodzić się w jeziorku ;)
Oczywiście smutno było nam wieczorem wracać do naszego mieszkania... Tym bardziej, że te niedzielne atrakcje kończyły kilkudniowy pobyt naszych gości w Olsztynie. Oby jak najwięcej takich weekendów tego lata ;)
Po pikniku wyruszyliśmy na działkę aby schłodzić się w jeziorze :) Woda bardzo ciepła więc dzieciaki nie łatwo było z niej wyciągnąć na brzeg a tym bardziej z powrotem na działkę ;) Wizja grilla, lodów i zabawy w ogrodzie jednak zadziałała i udało nam się wrócić na naszą działeczkę... Dzieciaki podekscytowane były spaniem na działce i możliwością biegania po dworze do woli. Zmęczenie zmogło ich koło 22:00 i bez protestów poszli spać ;)
W niedzielę miało być śniadanko na trawniku na działce ale poranek przywitał nas deszczem i burzą. Skutecznie pokrzyżowało nam to plany. Postanowiliśmy jednak przed powrotem do domu zrobić sobie jeszcze spacerek po terenie ogródków działkowych i nad jeziorkiem... Zanim wróciliśmy ze spaceru i zapakowaliśmy nasze spore bagaże do auta zaczęło się przejaśniać. :)
Dzięki poprawie pogody udało nam się wybrać z Emilką i Fabiankiem nad jezioro na "IV rodzinny piknik" dla działkowiczów i ich rodzin :) Było na nim bardzo dużo atrakcji zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych - najróżniejsze konkursy (m.in. rzut kaloszem do celu, rzut jajkiem, bieg z jajkiem, sztafeta), grochówka, loteria fantowa, pokazy strażaków, zabawy z animatorkami dla maluchów a nawet Mam Talent dla dużych i małych ;) Było również puszczanie baniek mydlanych, które bardzo podobało się Fabianiastemu ;) Nie zabrakło także malowania zmywalnych tatuaży, które uwielbia Milcia ;) Moje dzielne dzieciaczki wzięły również udział w konkursie Mam Talent - Emilka zaśpiewała piosenkę z przedszkola a Fabiś zaczął śpiewać piosenkę o kozie, której nauczyła go siostra ale po pierwszych słowach zawstydził się i ukrył w moich ramionach ;) Oczywiście docenione zostały starania wszystkich uczestników konkursu i każdy dostał drobne upominki ;) Zmagania uczestników najróżniejszych zabaw i konkursów obserwować można było z kocyka rozłożonego na łące a gdy słonko za bardzo przygrzewało wystarczyło przejść kilka metrów i schłodzić się w jeziorku ;)
Oczywiście smutno było nam wieczorem wracać do naszego mieszkania... Tym bardziej, że te niedzielne atrakcje kończyły kilkudniowy pobyt naszych gości w Olsztynie. Oby jak najwięcej takich weekendów tego lata ;)
śliczne zdjęcia - widać wyprawa (y) udane :)
OdpowiedzUsuń