Ostatnio bardzo mało nas na blogu. Powód jest jeden - upały. Dokuczają nam one bardzo więc gdy tylko możemy uciekamy na działkę i nad jezioro. Rano wstajemy i ubieramy się by na piechotę powędrować do babci. A ja pędzę na staż aby zdążyć na 8:00. Po pracy natomiast biegnę po szybkie zakupy (chleb, mleko itp.) i zanoszę je do domku. Następnie przebieram się, biorę torbę z ręcznikami oraz kąpielówkami i biegnę po Emilkę i Fabiana. Ładujemy się do auta i uciekamy na działkę. Do domku wracamy dopiero około 19:30 a wtedy szybka kolacja, kąpiel, bajka i dzieciaki zmykają do łózek. Ja natomiast szykuję jakieś jedzenie na dzień następny, przygotowuję ubrania na rano i torbę nad jezioro. Przeważnie prasuje to co jest mi potrzebne na dzień następny i zmykam zmęczona spać... Już nie mogę się doczekać urlopu :)
A tu fotograficzne wspomnienia z urodzin Wiktora i wyprawy na Starówkę ;)
A tu fotograficzne wspomnienia z urodzin Wiktora i wyprawy na Starówkę ;)
Emilka i jej "przedszkolna siostra" - Sandra :) |
oj tak upał jest straszny nam zwłaszcza w nocy dokucza ta duchota:(
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas
My śpimy przy otwartych oknach i nie jest tak źle :)
UsuńEmilka coraz piekniejsza, u nas tez duszno i parno, na szczescie ciut sie ochlodzilo
OdpowiedzUsuńU nas też było kilka dni chłodniejszych ale od dzisiaj powrót upałów...
Usuń