Sobota była dla Emilki i Fabianka dniem pełnym wrażeń. Po śniadanku wybraliśmy się do Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego na piknik pod hasłem "Robo-Laboratorium dzień szalonego naukowca". Udało nam się zobaczyć kilka robotów oraz pokaz szalonego naukowca a na nim m.in. suchy lód, płyty CD w mikrofalówce, mydło i ziemniak w mikrofalówce, znikająca woda, płonąca piana, łóżko fakira ;) Dzieciaki jak zaczarowane przyglądały się "sztuczkom" wykorzystującym iluzje optyczne i prawa fizyki. Było to dla nich najprawdziwsza magia ;) Z równie dużym zainteresowaniem Emilkia i Fabian obserwowali prezentowane roboty. Emilce najbardziej spodobał się robo-dinozaur a Fabiemu robo-pająk :)
Następną atrakcją dnia dzisiejszego był Lunapark, który pojawił się w Olsztynie. Była to pierwsza wizyta Fabiego w takim miejscu i przypadła mu do gustu... Zaliczyliśmy jazdę samochodzikami elektrycznymi oraz kolejką górską. Fabiankowi podobało się najbardziej wjeżdżanie w autko mamy ;) Z kolejki górskiej natomiast nie chciał wysiąść i domagał się kolejnej przejażdżki. Zresztą Milka też była rozczarowana gdy kolejka już się zatrzymała - była to stanowczo za krótka atrakcja jak dla niej ;)
W drodze do domu zaliczyliśmy również bardzo niezdrową przyjemność - wizytę w McDonald's ;) Uważam, że raz na kilka miesięcy można zjeść coś baaardzo niezdrowego :) Zresztą dla dzieciaków to naprawdę duża atrakcja ;)
Na koniec dnia czekało nas kolejne spotkanie z rodzinką z Wałbrzycha - tym razem jednak u nas ;) Dzieciaki pochwaliły się swoim pokoikiem i ulubionymi zabawkami oraz potuliły do cioci, wujka i prababci :) A ja i P. mieliśmy okazję spokojnie porozmawiać i poprzyglądać się popisom dzieciaków ;) Szkoda, że rodzinka już jutro wraca do Wałbrzycha i spotkamy się z nimi zapewne dopiero za kilka lat... :|
Następną atrakcją dnia dzisiejszego był Lunapark, który pojawił się w Olsztynie. Była to pierwsza wizyta Fabiego w takim miejscu i przypadła mu do gustu... Zaliczyliśmy jazdę samochodzikami elektrycznymi oraz kolejką górską. Fabiankowi podobało się najbardziej wjeżdżanie w autko mamy ;) Z kolejki górskiej natomiast nie chciał wysiąść i domagał się kolejnej przejażdżki. Zresztą Milka też była rozczarowana gdy kolejka już się zatrzymała - była to stanowczo za krótka atrakcja jak dla niej ;)
W drodze do domu zaliczyliśmy również bardzo niezdrową przyjemność - wizytę w McDonald's ;) Uważam, że raz na kilka miesięcy można zjeść coś baaardzo niezdrowego :) Zresztą dla dzieciaków to naprawdę duża atrakcja ;)
Na koniec dnia czekało nas kolejne spotkanie z rodzinką z Wałbrzycha - tym razem jednak u nas ;) Dzieciaki pochwaliły się swoim pokoikiem i ulubionymi zabawkami oraz potuliły do cioci, wujka i prababci :) A ja i P. mieliśmy okazję spokojnie porozmawiać i poprzyglądać się popisom dzieciaków ;) Szkoda, że rodzinka już jutro wraca do Wałbrzycha i spotkamy się z nimi zapewne dopiero za kilka lat... :|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz