Wczorajsza poranna wizyta u pediatry dużo nie dała. Pani doktor obejrzała Fabianka i przyjrzała się bliżej zmianie na jego brzuszku, która zdążyła zmienić się już w strupek. Nie udało nam się wypatrzyć nowych pęcherzyków ale za to w kilku miejscach zaczęło pojawiać się zaczerwienienie skóry. Dostałam zlecenie aby je obserwować i gdy tylko ospa się ujawni przyjść ponownie. Zaczerwienienie powinno zmienić się w pęcherzyki jeszcze wieczorem lub następnego ranka... Jeżeli wysypka się nie pojawi a gorączka będzie utrzymywać się nadal to czeka Fabianka badanie krwi. Gorączka bowiem jest u nas już ponad 5 dni a to trochę za długo przy zwykłym katarze. Wprawdzie ostatnie dwa dni w ciągu dnia Fabi miał już temperaturę w normie - zaczynała mu ona rosnąć dopiero po 16:00 ale za to tak, że po 3 godzinach miał już 40°C.
Na wszelki wypadek zrobiliśmy już ogólne badanie moczu... Niepokoiło mnie bowiem to, że Fabian bardzo dużo pije a siku robi bardzo rzadko. Na dodatek skarży się na bóle brzuszka... Badanie moczu wyszło jednak w normie :)
Wczoraj po południu zauważyłam, że ilość zaczerwienień się zwiększa a w kilku miejscach pojawiły się pęcherzyki. Zmiany te były jednak dużo drobniejsze niż ten pierwszy pęcherz - były wielkości główki od szpilki. Gdybym nie podejrzewała ospy to zapewne te drobne zmiany wzięłabym za potówki pomimo, że występowały pojedynczo a nie w grupach i to w różnych miejscach na ciele.
Wieczorna konsultacja z pediatrą ponownie nie przyniosła ostatecznej diagnozy. Lekarz, który miał dyżur stwierdził wprawdzie iż wygląda mu to na ospę ale z ostateczną diagnozą chce poczekać aż wysypka pojawi się na głowie. Usłyszałam abyśmy przyszli ponownie rano. Zagotowało się wtedy we mnie - dziecko mi gorączkuje, podejrzewa się ospę a każe mi się z nim łazić w tę i z powrotem narażając na przeziębienie i komplikacje. Pocieszyło mnie jedynie to, że następnego dnia miała być już nasza pediatra więc łudziłam się zakończeniem procesu diagnozowania Fabianka.
Dzisiejsza konsultacja z naszym pediatrą nie dała nic. Ponownie usłyszałam, że wygląda to na ospę ale pewności nie ma bo dziecko musi być jeszcze bardziej wysypane. Na moje pytanie czy nie jest przypadkiem tak, że dzieci mogą rożnie przechodzić ospę - jedne z intensywną wysypką na ciele a inne jedynie z kilkoma pęcherzykami. Dowiedziałam się, że owszem może tak być. Chodzi jednak o to, że diagnoza ospy jest na całe życie więc trzeba uważać z jej stwierdzeniem. Ręce mi po prostu opadły - czyli każdy podejrzewa ospę ale nikt nie chce się podpisać pod diagnozą bo co jeżeli okaże się, że to nie ospa... Zapytałam oczywiście skąd w takim razie gorączka trzymająca Fabiana od soboty oraz co to za zmiany skórne, które się pojawiły. Usłyszałam, że gorączka może być np. wywołana przez wisrusówkę a wysypka może być na tle alergicznym...
Mam dość. Jeżeli gorączka będzie dzisiaj nadal to mam jutro znowu przyjść do pediatry po skierowanie na badanie krwi. Ciekawe tylko czy faktycznie je dostanę czy też znowu okaże się iż przyszłam niepotrzebnie... Chyba poczekam do poniedziałku i zobaczę jak się sytuacja rozwinie.
Na wszelki wypadek zrobiliśmy już ogólne badanie moczu... Niepokoiło mnie bowiem to, że Fabian bardzo dużo pije a siku robi bardzo rzadko. Na dodatek skarży się na bóle brzuszka... Badanie moczu wyszło jednak w normie :)
Wczoraj po południu zauważyłam, że ilość zaczerwienień się zwiększa a w kilku miejscach pojawiły się pęcherzyki. Zmiany te były jednak dużo drobniejsze niż ten pierwszy pęcherz - były wielkości główki od szpilki. Gdybym nie podejrzewała ospy to zapewne te drobne zmiany wzięłabym za potówki pomimo, że występowały pojedynczo a nie w grupach i to w różnych miejscach na ciele.
Wieczorna konsultacja z pediatrą ponownie nie przyniosła ostatecznej diagnozy. Lekarz, który miał dyżur stwierdził wprawdzie iż wygląda mu to na ospę ale z ostateczną diagnozą chce poczekać aż wysypka pojawi się na głowie. Usłyszałam abyśmy przyszli ponownie rano. Zagotowało się wtedy we mnie - dziecko mi gorączkuje, podejrzewa się ospę a każe mi się z nim łazić w tę i z powrotem narażając na przeziębienie i komplikacje. Pocieszyło mnie jedynie to, że następnego dnia miała być już nasza pediatra więc łudziłam się zakończeniem procesu diagnozowania Fabianka.
Dzisiejsza konsultacja z naszym pediatrą nie dała nic. Ponownie usłyszałam, że wygląda to na ospę ale pewności nie ma bo dziecko musi być jeszcze bardziej wysypane. Na moje pytanie czy nie jest przypadkiem tak, że dzieci mogą rożnie przechodzić ospę - jedne z intensywną wysypką na ciele a inne jedynie z kilkoma pęcherzykami. Dowiedziałam się, że owszem może tak być. Chodzi jednak o to, że diagnoza ospy jest na całe życie więc trzeba uważać z jej stwierdzeniem. Ręce mi po prostu opadły - czyli każdy podejrzewa ospę ale nikt nie chce się podpisać pod diagnozą bo co jeżeli okaże się, że to nie ospa... Zapytałam oczywiście skąd w takim razie gorączka trzymająca Fabiana od soboty oraz co to za zmiany skórne, które się pojawiły. Usłyszałam, że gorączka może być np. wywołana przez wisrusówkę a wysypka może być na tle alergicznym...
Mam dość. Jeżeli gorączka będzie dzisiaj nadal to mam jutro znowu przyjść do pediatry po skierowanie na badanie krwi. Ciekawe tylko czy faktycznie je dostanę czy też znowu okaże się iż przyszłam niepotrzebnie... Chyba poczekam do poniedziałku i zobaczę jak się sytuacja rozwinie.
Aga a nie lepiej zrobić od razu rano jutro badanie krwi nawet prywatnie, to nieduży koszt, a przynajmniej wyniki będą jeszcze jutro niż czekać, by zrobić pobieranie po weekendzie?
OdpowiedzUsuńkurcze, boy to była ospa i tak łagodnie przechodziła.
a Fabiana to swędzi?
Nad tym badaniem krwi się zastanawiam też tylko nie wiem czy zwykłą morfologię czy coś innego... Nie wiem czy go swędzi ta wysypka - na ten duży strupek, który zrobił się pierwszy pokazuje i mówi, że go boli... No ale pewnie nie wie co to znaczy swędzi ;)
Usuńzrób zwykłą morfologię.
Usuńalbo zadzwoń do lekarki zapytaj.
takie zwodzenie jest totalnie bez sensu, tym bardziej, że weekend idzie a na pogotowiu to byle odwalić sztukę i następny.
3mam kciuki!
u Norba pierwszy dzień ospy wyglądał jak potówki ale już następnego dnia pojawiły się pęcherzyki ;-)
OdpowiedzUsuńU Gabi było tak że pierwsze 3 dni miała ze 3-10 krosteczek jak potóweczki i 4 dnia ją wysypało dopiero a na 5 dzień miała pęcherzyki :-)
No właśnie - co dziecko to trochę inaczej. Znając nasze szczęście to coś zacznie się dziać w weekend gdy dyżur medyczny będzie tylko w szpitalu dziecięcym :|
Usuńi jak? wiadomo coś?
OdpowiedzUsuńWieczór bez gorączki. Pęcherzyki się powiększyły ale nie mam pojęcia czy wystarczająco mocno dla pediatry... Najgorsze, że dość często Fabianek skarży się na "ból" tego pierwszego strupka :| Nie mam pojęcia co z tym fantem robić - najlepiej byłoby pogadać z jeszcze innym pediatrą...
Usuńoj, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń