czwartek, 7 czerwca 2012

Rozczarowanie

Byłam dzisiaj rano z Emilką w kinie na filmie "Muppety". Film taki sobie - Mila była nim średnio zainteresowana. Od połowy seansu biegała po sali kinowej. Dobrze, że na sali byłam tylko ja, Emilka, wujek Daniel i Oliwka :) Wyjście uważam jednak za udane bo Emilka zadowolona z czasu spędzonego z mamą :) Tym bardziej, że w kinie był nie tylko film ale były też lody, soczek, popcorn i cukierki a więc to co Emilka uwielbia ;) Ja także zadowolona jestem z czasu spędzone z córką. Po powrocie do domku liczyłam, że resztę dnia spędzimy równie przyjemnie z tym że już we czwórkę. Niestety spotkało mnie rozczarowanie :( Zaraz po zjedzonym obiedzie P. pojechał na działkę do rodziców i do tej chwili nie wrócił. Najgorsze jednak to, że cały długi weekend się tak zapowiada. P. planuje od rana do wieczora być z tatą na działce i pomagać mu przy budowie łazienki. Tylko jutro mają zamiar wrócić wcześniej aby oglądać mecz. Rozumiem, że trzeba pomóc tacie i tak dalej. Odczuwam jednak jednocześnie żal, że pomimo dni wolnych od pracy spędzimy ze sobą mniej czasu niż w dni pracujące :( Martwi mnie to tym bardziej, że ostatnio spędzamy bardzo mało czasu ze sobą. Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio spędziliśmy cały dzień tylko we czwórkę. Przecież można by to jakoś wypośrodkować aby zarówno pomóc tacie jak i spędzić trochę czasu z nami i iść np. na spacer... Ja niestety nie mogę jechać na działkę, ponieważ Fabian jest dość mocno przeziębiony - ma paskudny mokry kaszel i solidny katar. Wychodzę z nim oczywiście na spacery ale nie chcę siedzieć z nim cały dzień na działce i go męczyć. W wózku bowiem nie chce długo siedzieć, na rękach też mu źle po pewnym czasie - najlepiej czuje się puszczony na podłogę bo może sobie raczkować tam gdzie ma na to ochotę. Na działce mógłby raczkować tylko po trawniku a przy jego przeziębieniu i średniej pogodzie wolałabym uniknąć dni spędzonych na gołej ziemi. Najbliższe dni spędzę więc sama z dziećmi. Szkoda bo Milcia też już trochę za tatą stęskniona. Mam nadzieję, że następny długi weekend będziemy mieć tylko dla naszej małej rodzinki :) A narazie nie pozostaje mi nic innego niż miło spędzić czas z moimi dzieciaczkami. Marzy mi się jechać z nimi na jakiś piknik do lasu albo do zwierzaków w Strusiolandii. Obawiam się tylko tego czy dam sobie radę na takiej wycieczce sama z dzieciakami... :|
Fabian mnie wczoraj przechytrzył. Na spacerze wyczaił moment gdy nie patrzyłam i wyrzucił swoją czapkę. Brak czapki zauważyłam dopiero po jakiejś chwili i gdy się wróciłam to niestety nie było już po niej śladu... A to była moja ulubiona czapka :(

8 komentarzy:

  1. Tak to jest z tym czasem, że zawsze go za mało:/ Ale rzeczywiście myślę, że warto byście uzgodnili, że następny dłuższy weekend spędzacie sami, rozkoszując się wspólnymi chwilami bo to zawsze dobrze robi, zarówno dla Was, jak i dla dzieciaków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agula, ale pomyśl inaczej: oni tą działkę robią dla Was, jak będzie fajnie jak wszystko zrobią i będziecie mogli tam spędzać cudownie czas razem :) Uszy do góry - ściskam. I znam to uczucie doskonale...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem ale czasem trudno pamiętać o tym, że im szybciej skończą tym szybciej będziemy mieć czas dla siebie :)

      Usuń
  3. chyba każda kobieta zna to uczucie.
    my też nie mamy czasu dla siebie.
    ale Agnieszka ma racę P robi to dla Was :)
    cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się i dzisiaj już nawet wstałam bez focha ;)

      Usuń
  4. Ewa mama Osiego8 czerwca 2012 13:13

    My ostatnio też się mijamy, normalnie doba za krótka:/ Zajmujemy się Osinkiem na zmianę bo albo mąż albo ja pracuję. Też mi brakuje takiego czasu spędzonego razem na świeżym powietrzu. Dlatego doceniam każdą chwilę we trójkę nawet jak to jest tylko pół godziny przed położeniem małego spać:)
    Dziewczyny mają rację P robi to dla was. Zobaczysz że jak skończą to będziecie dużo czasu spędzać właśnie na działce RAZEM!
    Uszy do góry!

    OdpowiedzUsuń