Wczoraj gdy P. wrócił z pracy zostawiłam z nim Emilkę i ruszyłam z Fabianem na spacer w celach relaksu. Emilka czuła już się lepiej tzn. nie wymiotowała ale była marudna więc tatuś mógł z nią spokojnie zostać :) Spacerując zauważyłam, że otwarty jest nowy pasaż sklepów a w nim Empik. Postanowiłam więc zajść i kupić dla Emilki jakąś nową książeczkę do czytania przed snem. Przeglądając zawartość półek z literaturą dziecięcą wpadła mi w ręce taka oto książka:
Przypomniały mi się od razu Dobranocki oglądane przed snem więc postanowiłam kupić książkę aby przybliżyć dzieciom postać Misia Uszatka :) Książka jest bardzo sympatyczna z kolorowymi ilustracjami a rozdziały króciutkie można więc spokojnie przeczytać przed snem jeden lub kilka rozdziałów w zależności od wieku dziecka :) Cena nie jest niska bo książka ta kosztowała 49,90 zł ale wydanie jest wysokiej jakości - sztywna okładka, dobrej jakości papier, ciekawe ilustracje... Uważam więc, że warto :) Z tego samego wydawnictwa wypatrzyłam jeszcze: "Przygody Pippi", "Dzieci z Bullerbyn", "Wanda Chotomska dzieciom" oraz "Poczytaj mi mamo. Księga pierwsza" i "Poczytaj mi mamo. Księga druga". Postanowiłam powoli skompletować całą kolekcję tych książek :) Przy najbliższej okazji chcę kupić "Przygody Pippi", ponieważ jako dziecko uwielbiałam tą książkę :) Mam nadzieję, że Emilce też się spodoba ;) Pamiętając o pasji mojej córeczki do książeczek z naklejkami kupiłam jej jeszcze bardzo dziewczęcą książeczkę o księżniczkach którym można naklejać różne ubrania i biżuterię. Książeczka ta kosztowała 19,90 zł ale ma bardzo dużo naklejek bo ponad 400 więc się skusiłam ;)
Przy kasie spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Z racji tego, że sklep jest dopiero co otwarty to przez miesiąc dostaje się rabat na wszystkie produkty. Za książkę o misiu zapłaciłam więc mniej o 4,99 zł a za naklejki mniej o 1,99 zł :) Postanowiłam, że w wolnej chwili udam się tam jeszcze po jakąś książeczkę dźwiękową dla Fabianka. Wczoraj nie udało mi się już nic dla niego wybrać, ponieważ się obudził i tak się darł w wózku, że musiałam szybciutko uciekać ;)
Swoją drogą kiedyś to były czasy - w telewizji jedna bajka przed snem, ewentualnie jakiś program dla dzieci rano... A teraz? Bajki można oglądać nie tylko cały dzień ale nawet całą dobę... Czy dzieci kiedyś nam uwierzą w to, że nie zawsze tak było? ;)
Nie uwierzą :)
OdpowiedzUsuńMam obie księgi Poczytaj mi, mamo" - są cudowne i polecam je Ci serdecznie. Moja Ania je uwielbia.
Dobrze wiedzieć bo się właśnie zastanawiam czy są ciekawe, ponieważ ich nie znam :)
Usuńa ja Misia Uszatka nie lubiłam, ani Kolargola, ani Krecika.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Emilce się spodobało.
Narazie się przyzwyczaja ;) Najchętniej słuchałaby tylko bajek o księżniczkach - takie etap ma ostatnio ;)
UsuńRzeczywiście teraz bajki lecą całą dobę ale mam wrażenie, że dużo gorszej jakości niż kiedyś... Reksio, Bolek i Lolek czy właśnie Miś Uszatek to były prawdziwe perełki:)
OdpowiedzUsuńKsiążka zaś rzeczywiście prezentuje się fantastycznie i chyba też na taką się skuszę:)
W rodzicach nadzieja aby dzieci znały też bajki z przesłaniem a nie tylko "całodobowe zamulacze" ;)
UsuńA mój Osinek ma 17 miesięcy i nie lubi oglądać bajek w tv - reklamy to i owszem:), Książeczki lubi oglądać i lubi jak mu czytam ale muszą być o zwierzętach i o samochodach inne jak na razie go nie bardzo interesują.
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak on sam sobie"czyta" książeczki -wtedy jest taki poważny:)
Emilka też sama "czytała" i dalej to robi :)
Usuń