Dzisiaj Emilka miała swój pierwszy raz - pierwsze wyjście do koleżanki z przedszkola bez rodziców :) W piątek mama Natalki z przedszkola zapytała mnie czy gdyby przyjechała po Emilkę to w sobotę mogłaby spędzić z nimi część dnia. Emilka zareagowała z entuzjazmem na ten pomysł więc się zgodziłam. Byłam bardzo ciekawa jak to będzie ;)
Dzisiaj rano Emilka wstała z mieszanymi uczuciami odnośnie czekającej ją przygody... No bo jak to tak bez mamy? Wolałaby abym ja jechała z nią... Wytłumaczyłam jej jednak, że nie ma takiej opcji gdyż mam sporo do zrobienia tego dnia - zakupy, pranie, obiad itp. Powiedziałam też, że jeżeli nie pojedzie to Natalce będzie smutno. Obiecałam również, że jeżeli nie będzie się jej podobało to po nią przyjadę i to ją przekonało :)
Gdy przed południem przyjechała po Emilkę mama Natalki to okazało się, że jest z nią również Natalka więc Milcia z uśmiechem przygotowywała się do wyjścia z domu :) Mama Natalki powiedziała Emilce, że jeżeli będzie chciała ze mną porozmawiać to zadzwonią na mój telefon. Zadała też bardzo proste i oczywiste pytania o to czy Milka może wyjść na podwórko oraz czy jest na coś uczulona. Ja nie wpadłabym na to aby zadać pytanie o uczulenia a to przecież bardzo ważna informacja gdy zabiera się do siebie cudze dziecko :)
Emilka wróciła do domu po 5 godzinach przywieziona przez Natalkę i jej mamę. Nie tęskniła za mną, nie chciała dzwonić i oczywiście za bardzo wracać też jej się nie chciało ;) Dziewczyny umówiły się już ze sobą, że następnym razem spędzą ze sobą jeszcze więcej czasu i Mila będzie nocować u Natalki :) Zobaczymy czy ten pomysł uda się zrealizować. Cieszę się, że Milka zadowolona jest z dzisiejszej wizyty u koleżanki i moja obecność wcale nie była jej potrzebna. Po cichutku jednak jest mi troszkę smutno, że czas tak szybko płynie i dzieci tak szybko rosną ;)
Dzisiaj rano Emilka wstała z mieszanymi uczuciami odnośnie czekającej ją przygody... No bo jak to tak bez mamy? Wolałaby abym ja jechała z nią... Wytłumaczyłam jej jednak, że nie ma takiej opcji gdyż mam sporo do zrobienia tego dnia - zakupy, pranie, obiad itp. Powiedziałam też, że jeżeli nie pojedzie to Natalce będzie smutno. Obiecałam również, że jeżeli nie będzie się jej podobało to po nią przyjadę i to ją przekonało :)
Gdy przed południem przyjechała po Emilkę mama Natalki to okazało się, że jest z nią również Natalka więc Milcia z uśmiechem przygotowywała się do wyjścia z domu :) Mama Natalki powiedziała Emilce, że jeżeli będzie chciała ze mną porozmawiać to zadzwonią na mój telefon. Zadała też bardzo proste i oczywiste pytania o to czy Milka może wyjść na podwórko oraz czy jest na coś uczulona. Ja nie wpadłabym na to aby zadać pytanie o uczulenia a to przecież bardzo ważna informacja gdy zabiera się do siebie cudze dziecko :)
Emilka wróciła do domu po 5 godzinach przywieziona przez Natalkę i jej mamę. Nie tęskniła za mną, nie chciała dzwonić i oczywiście za bardzo wracać też jej się nie chciało ;) Dziewczyny umówiły się już ze sobą, że następnym razem spędzą ze sobą jeszcze więcej czasu i Mila będzie nocować u Natalki :) Zobaczymy czy ten pomysł uda się zrealizować. Cieszę się, że Milka zadowolona jest z dzisiejszej wizyty u koleżanki i moja obecność wcale nie była jej potrzebna. Po cichutku jednak jest mi troszkę smutno, że czas tak szybko płynie i dzieci tak szybko rosną ;)
Brawo dla Emilki! Dzielna dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńDomyslam sie co czujesz, bo czytajac Twojego posta wyobrazilam sobie, ze Mikolaj jedzie gdzies beze mnie.... Sciskam mocno!
Jakoś tak pusto było przez te pół soboty bez Milci no ale trzeba się powoli przyzwyczajać ;)
UsuńBrawa dla Emilki. Może i Wy zaprosicie kiedyś Natalkę, ciekawe, jak jej spodoba się czasowy brak mamy.
OdpowiedzUsuń