czwartek, 16 października 2014

Ognisko

 Pogoda się troszkę popsuła - jesień robi się coraz bardziej mokra i wilgotna... Dobrze przynajmniej, że nadal jest ciepło :) Udało nam się jednak wykorzystać ostatnie słoneczne popołudnie w tym tygodniu. W poniedziałek zaraz po przedszkolu wybraliśmy się na działkę. Pojechaliśmy zaopatrzeni w kiełbaski i ziemniaki, ponieważ plan mieliśmy bardzo konkretny - ognisko!

 Każdy miał tego popołudnia określone zadanie na działce. Dziadek i Fabi zabrali się za grabienie i sprzątanie liści, które opadły z gruszy i brzozy. P. zajął się rozpalaniem ogniska i wyszukiwaniem patyków do kiełbasek. Milcia natomiast ze skupieniem owijała ziemniaczki w folię aluminiową a później wrzucała je przy mojej asyście do ogniska. Ja obowiązków nie miałam ;) Ale aby się nie nudzić porobiłam wszystkiego po trochu. Oczywiście dopiero wtedy gdy rozładowała mi się bateria w aparacie i gdy zrobiło się za ciemno na czytanie ;)

 Emilka i Fabian mieli niesamowitą frajdę z siedzenia przy ognisku i pomocy w trzymaniu kija z nabitą kiełbaską. Oczywiście kiełbasa im nie wystarczyła i wprost nie mogli doczekać się obiecanych ziemniaków. A do mnie wraz z zapachem dymu i smakiem przypieczonej kiełbasy wróciło wspomnienie moich jesiennych ognisk rozpalanych w ogrodzie z bratem i rodzicami. Piekliśmy przeważnie świeżo wykopane w ogrodzie ziemniaki i tak jak Milka z Fabim nie mogliśmy doczekać się kiedy będą gotowe :) 
Image and video hosting by TinyPic

2 komentarze:

  1. E jaka opiekuncza:)
    Wzruszylam sie, ja tez czekalam na ziemniaki z ogniska, fajnie miec z kim na nie czekac tak sobie mysle patrzac na Twoje pociechy:)
    Jak dobrze ze sie zdecydowalam na drugiego babla :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - Emila jest bardzo opiekuńcza wobec Fabiego. W przedszkolu gdy go widzi to zawsze podejdzie przytuli, pocieszy gdy płacze... Kochana z niej siostrzyczka wiec nie dziwię się nawet, że Fabi wpatrzony w nią bardzo :) Więź między nimi jest cudowna :)

      Usuń