Od poniedziałku rozpoczęłam staż w laboratorium. Miejsce to okazało się pełne ludzi młodych i bardzo sympatycznych :) Narazie moje zadania polegają jedynie na obserwacji określonych analiz - dzięki temu mogę odświeżyć sobie wiedzę, porobić notatki - przypomniałam też sobie na czym polega zmydlanie, ekstrakcja, czy destylacja. Od poniedziałku będę już uczestniczyć w przeprowadzanych analizach. Jestem przypisana głównie do pracowni chromatografii gazowej, w której zajmuje się głównie z analizą tłuszczów (oliwa, oleje). Obserwowałam już oznaczanie stigmastadienów w oliwie oraz oznaczanie steroli. Od poniedziałku będę robić oznaczanie właśnie steroli :) Oznaczenia robi się w dwóch powtórzeniach i jedno powtórzenie będzie robić pracownica laboratorium a drugie będę równolegle wykonywać ja :)
Bardzo się cieszę, że laboratorium do którego trafiłam traktuje stażystów poważnie - chcą nas czegoś nauczyć i mieć z nas pożytek. Nie wymagają jednak od nas na samym starcie rzeczy niemożliwych. Jestem pewna, że za pół roku zakończę staż z rozbudowaną wiedzą z mojej dziedziny i bardzo mnie to cieszy :) Szkoda tylko, że szans na zostanie tam po stażu raczej nie ma :|
Po pracy wracam do domu zmęczona - prawie cały czas stoję lub chodzę do czego nie jestem przyzwyczajona. Ale to zmęczenie jest pozytywne ;) W domu mogę odpocząć, powygłupiać się z dziećmi, zjeść obiadek - mam tak dobrze bo moja mama została po urodzinach Emilki ;) W przyszłym tygodniu pojedzie jednak już do domu i będę musiała jakoś ogarnąć się z obowiązkami domowymi... Mam nadzieję, że nie będę wtedy zasypiać razem z dzieciakami albo jeszcze przed nimi ;)
Emilka nie zauważyła zmiany w rozkładzie dnia. Rano zawożę ją do przedszkola a po 15:00 ją odbieram - gdy P. wróci z delegacji to prawdopodobnie on będzie ją odwoził a ja będę ją odbierać... Fabian narazie jest w domu z moją mamą ale gdy ona wróci do siebie to będziemy odwozić go rano do babci i pradziadka a ja z Emilką będę go odbierać w drodze z przedszkola... Fabiś zauważył jednak już zmianę - rano wstaje a mamy nie ma. Nie rozpacza z tego powodu tylko bawi się z babcią a gdy wracam to radośnie mnie wita. W poniedziałek po powrocie do domu usłyszałam od niego "mamo jeteś... stęskniłem sie za tobą" i mnie mocno przytulił obsypując buziakami :) Strasznie miło mi się zrobiło :)
Bardzo się cieszę, że laboratorium do którego trafiłam traktuje stażystów poważnie - chcą nas czegoś nauczyć i mieć z nas pożytek. Nie wymagają jednak od nas na samym starcie rzeczy niemożliwych. Jestem pewna, że za pół roku zakończę staż z rozbudowaną wiedzą z mojej dziedziny i bardzo mnie to cieszy :) Szkoda tylko, że szans na zostanie tam po stażu raczej nie ma :|
Zdjęcie stąd |
Emilka nie zauważyła zmiany w rozkładzie dnia. Rano zawożę ją do przedszkola a po 15:00 ją odbieram - gdy P. wróci z delegacji to prawdopodobnie on będzie ją odwoził a ja będę ją odbierać... Fabian narazie jest w domu z moją mamą ale gdy ona wróci do siebie to będziemy odwozić go rano do babci i pradziadka a ja z Emilką będę go odbierać w drodze z przedszkola... Fabiś zauważył jednak już zmianę - rano wstaje a mamy nie ma. Nie rozpacza z tego powodu tylko bawi się z babcią a gdy wracam to radośnie mnie wita. W poniedziałek po powrocie do domu usłyszałam od niego "mamo jeteś... stęskniłem sie za tobą" i mnie mocno przytulił obsypując buziakami :) Strasznie miło mi się zrobiło :)
nic nie zrozumiałam z tych steroli ale zycze powodzenia :) widać że bardzo sie cieszysz z nowej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńDzięki - oj bardzo :) Fajnie jest robić to co się lubi :)
Usuńbardzo miło, że mama została na ten pierwszy tydzień i Tobie łatwiej się zaadaptować do nowych warunków.
OdpowiedzUsuńjak Fabian może zareagować na poranne pobudki?
Mam nadzieję, że nie będzie problemu z jego budzeniem. Do tej pory spał aż się wyspał ale czasem budził się gdy budziłam Emilkę do przedszkola i wtedy zasypiał dopiero gdy się z nim kładłam ale nie był marudny czy płaczący :) Gdybym się z nim nie kładła to by już biegał do drzemki ;)
UsuńCzarna magia dla mnie te rzeczy które tam robić będziesz:) Cieszę się, że jesteś zadowolona, cieszę się, że Fabian i Emilka radzą sobie z nową sytuacją:) Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDla mnie też jeszcze sporo rzeczy jest owych - z metodą której przyglądałam się wczoraj nie spotkałam się w ogóle na studiach... Ale fajnie bo przynajmniej się czegoś nauczę :)
Usuńwiesz zazdroszczę ci tej pracy wymarzonej:)
OdpowiedzUsuńStaż bo staż ale zawsze:)
Pozdrawiam i powodzenia!
Dobrze, że się sporo nauczysz.
OdpowiedzUsuńOj tak :) Niestety nie zawsze na stażu tak jest - słyszałam opowieści ludzi którzy na stażu tylko np. koperty adresowali i znaczki naklejali albo tylko szkło myli :| Nie wiem jaki jest wtedy sens takiego stażu - chyba tylko po to aby kilka złotych wpadło...
Usuńtakie powroty sa najwspanialsze :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
Usuń