Wybraliśmy się dzisiaj całą czwórką rowerami na piknik nad jezioro. Dzieciaki dzielnie pedałowały a na pikniku pełne energii biegały po trawniku i jeździły rowerami przy brzegu jeziora. Droga powrotna również nie była im straszna :) Przejechaliśmy na rowerach troszkę ponad 9 km więc wcale nie tak mało. Najbardziej jestem dumna z Fabianka - na tym jego małym rowerku musiał się bowiem sporo napedałowac ;)
Emilcię zachwycił piknik i jedzenie różnych smakołyków na kocu nad jeziorkiem :) Fabiś bardziej zainteresowany był wrzucaniem kamyków do wody i udoskonalaniem swojej jazdy na rowerze. Ma on jeszcze problemy z hamowaniem co dzisiaj udowodnił rozpędzając się nad jeziorem - upadek wyglądał dość groźnie i na prawdę się wystraszyłam... Dobrze, że Fabi miał kask i upadł na trawę a nie na chodnik. Tak to jest gdy chce się dorówna starszej siostrze ;)
Emilcię zachwycił piknik i jedzenie różnych smakołyków na kocu nad jeziorkiem :) Fabiś bardziej zainteresowany był wrzucaniem kamyków do wody i udoskonalaniem swojej jazdy na rowerze. Ma on jeszcze problemy z hamowaniem co dzisiaj udowodnił rozpędzając się nad jeziorem - upadek wyglądał dość groźnie i na prawdę się wystraszyłam... Dobrze, że Fabi miał kask i upadł na trawę a nie na chodnik. Tak to jest gdy chce się dorówna starszej siostrze ;)
dobrze że nic mu się nie ztało no początki są trudne :) na takim pikniku jedzenie smakuje lepiej
OdpowiedzUsuń